Prośba o filmik z bitym na ringu mistrzem Yiquan
Napisano Ponad rok temu
Pełny filmik, w dobrej jakości był na Youtube, tutaj były linki w jakimś temacie. Teraz nie mogę tego znaleźć.
Jest takie coś, montaż w słabej jakości z wycięciami kluczowych momentów i z komentarzem pewnego lamera od Yiquan robiącego też za "mistrza":
Czy ktoś potrafi dotrzeć do oryginalnego filmiku?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Facetowi trzeba oddać honor, że myślał, że jest wymiataczem i przynajmniej stanął do walki w ringu będąc w średnim wieku.
Jest to jedyny taki przykład w Yiquan uwieczniony na taśmie.
Inni wysyłają tylko swoich uczniów, zresztą z różnymi rezultatami, i/lub są znani tylko z legend, jak to gdzieś tam w prapoczątkach walk sanda CHRL w latach 80/90, bili tak mocno, że zostali dożywotnio zdyskwalifikowani przez złośliwe władze, albo jak przestraszyli straszliwego japońca od shooto kamienistym podwórkiem z betonowymi ławeczkami, tak, ze się zesrał ze strachu i zrezygnował z walki ;-)
Jest to chyba genetycznie dziedziczone, bo pewien wiodący biały instruktor Yiquan opisywał swoją jedyną bojową przewagę w realu, jak to zepchnął ze schodów na swojej klatce straszliwie groźnego sąsiada, psychicznego emeryta...
PS. Po ponownym obejrzeniu ww filmik wydaje się być jednak cały, mimo to w słabej jakości.
Napisano Ponad rok temu
wygląda jakby na ring już wszedł zmęczony życiem
Nie, no skądże, przecież przed walką (takie scenki w okienkach filmiku na początku), wykonuje tzw. taniec Yiquan, że aż miło... I w ogóle na początku ma dużo wigoru
Napisano Ponad rok temu
PS. Po ponownym obejrzeniu ww filmik wydaje się być jednak cały, mimo to w słabej jakości.
wow obejrzałeś to dwa razy??? gratuluje ...
ten filmik powinien być w kategorii SZKODA OCZU
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Witeczka Wosiu, dawno Cię nie było. Zlot dinozaurów jest niedługo w okolicach Krakowa jakby co.
Hej. Dzięki za info, zbadam sprawę i zobaczę czy będę mógł, w sumie mam teraz tani samolot do Krakowa.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jego przeciwnik zaliczył kilka solidnych knock down-ów, a wygrał kilkoma rzutami, samemu leżąc parę razy na deskach również po rzutach?
Napisano Ponad rok temu
2 walki wygrali Tajowie przez nokaut.
3 walki wygrali Chińczycy na punkty.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czy ktoś biegły w przepisach obowiązujących w Chinach może mi wytlumaczyć dlaczego gość od Muay Thai przegrał w poniższej walce?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jego przeciwnik zaliczył kilka solidnych knock down-ów, a wygrał kilkoma rzutami, samemu leżąc parę razy na deskach również po rzutach?
Dacheng Ci w sumie odpowiedzial ale moze nie zalapales tak tez powiem jasno:
przepisy sa takie ze jak Chinczyk nie jest znokautowany to wygrywa na punkty
zrozumiales ;-) ?
widzialem pare takich walk ze chinczyk po walce musilabyc przez sedziego i trenera przytrzymywany bo sie wywracal (tak byl obity) a wciaz wygrywal na punkty
Napisano Ponad rok temu
Co do samego systemu, to mi osobiście podobały się jego założenia. Jeśli ćwiczący sparują i startują w zawodach z różnymi innymi zawodnikami, system się rozwija to jest ok. Jeśli tylko mówią o śmiertelnej skuteczności, to system jest już martwy. Tak jest niezależnie od tego, jak się nazywa szkoła. W dobrych szkołach są różni zawodnicy - nie zawsze się wygrywa i zależy to od bardzo wielu czynników.
Pan 'mistrz' z pierwszego linku był słaby - nie miał żadnych atutów, nie wspominając o elementarnym przygotowaniu fizycznym. Ten młodziak z linku wklejonego przez sportsport jest dobry i bardzo agresywny. Choć moim zdaniem ma braki w trzymaniu gardy. Jeśli trafi na jakiegoś zawodnika o podobnych mu parametrach fizycznych, gdzie zasięg nie będzie tylko jego atutem, może się o tym przekonać.
Napisano Ponad rok temu
Dzięki za wyjaśnienia, teraz rozumiem
Co do samego systemu, to mi osobiście podobały się jego założenia. Jeśli ćwiczący sparują i startują w zawodach z różnymi innymi zawodnikami, system się rozwija to jest ok. Jeśli tylko mówią o śmiertelnej skuteczności, to system jest już martwy. Tak jest niezależnie od tego, jak się nazywa szkoła. W dobrych szkołach są różni zawodnicy - nie zawsze się wygrywa i zależy to od bardzo wielu czynników.
Pan 'mistrz' z pierwszego linku był słaby - nie miał żadnych atutów, nie wspominając o elementarnym przygotowaniu fizycznym. Ten młodziak z linku wklejonego przez sportsport jest dobry i bardzo agresywny. Choć moim zdaniem ma braki w trzymaniu gardy. Jeśli trafi na jakiegoś zawodnika o podobnych mu parametrach fizycznych, gdzie zasięg nie będzie tylko jego atutem, może się o tym przekonać.
nie ze nie wierze Dachengowi ale ja chcialbym sie dowiedziec gdzie jest tam yiquan..... bo ja widze po prostu agresywnego sandziarza i nic z yiquanu ale ja nie cwicze yiquana to sie pewnei nie znam...
odpowiadajac Snow - wiesz tak sandziarze walcza, wlasnie z taka niska garda bo rzuty sa najwazniejsze i trzymanie nisko rak pozwala sie brrnic, oni lubia wejscia w nogi i potem wyniesienia i rzut... taka strategia
tak tez mysle ze dopoki nie spotka dobrego thai boxera to sie nie przekona ze robi cos zle....
chinczyki kochaja zapraszac thajow, karatekow z rosji czy japonii czy kickboxerow z Usa ale prawda jest taka ze oni nie chca sie sprawdzic tylko wygrac.... i zawsze od 10 lat jak ogladam wyglada to identycznie - chinczyk wygrywa na punkty a przegrywaja przez KO, smieszne jest to ze tlum ogladajacych chinczykow widzi ich bohatera czyli chinczyka obijanego niemilosiernie przez 3 rundy lub 5 i potem jest decyzja ze wygral i tlum wyje z zachwytu, totalny orgazm narodowy bo wygral chinczyk.....
poza tym wiekszosc przyjezdzajacych to emeryci ( i tak np ekipa japonskiego karate zawodowego byla cala po 35 roku zycia), czesto naprawde ciency i chinczykowm chodzi tylko o to zeby wygrac i kontynuowac propagande jacy sa zajebisci.....
i np cos o czym juz pisalem czyli potrafia zmienic przepisy w szatni na sandziarskie i druzyna gosci dowiaduje sie o tym wychodzac do walk
Napisano Ponad rok temu
W przypadku Chen Chaoquna to jest inna sytuacja. To jest nurt yiquanu, który programowo idzie w kierunku syntezy współczesnego treningu sportowego pod sandę, a także mma, z metodami treningowymi pochodzącymi z yiquanu. Tutaj nie można zarzucić, że na treningu yiquanu co innego, a pod ring trening sandy, bo tutaj mamy yiquan programowo zmierzający właśnie w takim kierunku.
Napisano Ponad rok temu
W przypadku Chen Chaoquna to jest inna sytuacja. To jest nurt yiquanu, który programowo idzie w kierunku syntezy współczesnego treningu sportowego pod sandę, a także mma, z metodami treningowymi pochodzącymi z yiquanu. Tutaj nie można zarzucić, że na treningu yiquanu co innego, a pod ring trening sandy, bo tutaj mamy yiquan programowo zmierzający właśnie w takim kierunku.
możesz napisać coś wiecej o tym nurcie Yiguan?
w Polsce jest ta szkoła trenowana ?
Napisano Ponad rok temu
Chen Chaoqun jest instruktorem yiquan ze szkoły Cui Ruibina, gdzie od co najmniej kilku lat trening zmierza w kierunku zbliżonym do sandy, do tego trenował sandę i elementy taja. W czerwcu w Linqing otworzono centrum szkoleniowe, gdzie został instruktorem, w związku z tym szef organizacji yiquan/dachengquan w Linqing opublikował rodzaj manifestu, głoszącego właśnie dążenie do jeszcze głębszej syntezy yiquanu z sanda, i innymi współczesnymi formułami walki, z mma włącznie.
W szkole Yao Chengguanga, czyli naszej, nacisk w treningu jest w dalszym ciągu na przygotowanie raczej do "walki ulicznej" w oparciu o doświadczenia jego ojca z takowych. Jest też dążenie do organizacji współzawodnictwa sportowego, ale w formule, która bardziej oddawałaby charakter takiej walki. Jak dotąd nie udało się jednak do tego doprowadzić w Chinach - brak zrozumienia ze strony innych szkół yiquan, czy ze strony związku wushu. Młodzi instruktorzy szkoły Yao w takiej sytuacji też zaczynają trenować coraz bardziej pod kątem istniejących formuł. Bo Yi brał udział w turnieju Wulinfeng, a potem został trenerem jednej z drużyn startujących w turniejach federacji WMA (taki knock-down z rzutami), Zhu Wenqing zaczął startować w mniejszych turniejach MMA. Tak więc i w ramach naszej szkoły zaczyna się wyłaniać taki nurt, ale jednocześnie chodzi o to, żeby to nie poszło całkowicie w tym kierunku, bo wtedy zagubiona zostałaby większość z tego co szkoła ma do zaoferowania, w odniesieniu do aspektów walki, gdzie indziej lekceważonych lub niezauważanych.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrowienia dla Pana Andrzeja.
Dla mnie ten filmik przedstawia katastrofalne umiejętności zawodnika Yiquan. Młóci cepami jak wiatrak. :-)
Ciekawe jest co innego. Ile razy można dostać mawashi i wstać?
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe jest co innego. Ile razy można dostać mawashi i wstać?
bo wiesz to nie byl thaiboxer tylko chinski sandziarz udajacy thaiboxera a sandziarze tak wlasnie kopia, szybko i bez sily specjalnie aby punkt zdobyc
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Łódź
- Ponad rok temu
-
Huo Yuan Jia
- Ponad rok temu
-
Seminarium kung fu modliszki w Łodzi
- Ponad rok temu
-
Semianarium tyczki - Ving Tsun Kuen - 23/24.06
- Ponad rok temu
-
Relacje z turnieju YIQUAN.COmpetitons 2012
- Ponad rok temu
-
Warszawskie Spotkania Sparingowe
- Ponad rok temu
-
Liga zwycięzców - wszyscy wygrywają!
- Ponad rok temu
-
Sanda/ Warszawa
- Ponad rok temu
-
Hong Zhitian - seminarium w Słupsku 26 maja 2012
- Ponad rok temu
-
Nowa ksiazka o tai chi
- Ponad rok temu