29 odpowiedzi w tym temacie

[budo_esds tactical]

No pewnie, jeszcze bardziej efektywne jest jebnięcie siekiera w dynie. To każdy idiota potrafi tyle tylko ze jebniesz bandziorowi z baski a pójdziesz siedzieć jak za normalnego obywatela.

[budo_blt]

Zdaję sobie sprawę. Zdaję sobie sprawę też że jak palnę bandziora z plaskacza, bandzior się wywróci a przy upadku zaryje skronią o kant chodnika i zawinie się na lepszą stronę - to też pójdę siedzieć jak za normalnego obywatela.
Ale jak to się mawia" lepiej jak dwunastu sądzi niż czterech wynosi - niestety wszelkie interwencje a których używamy argumentu siły ponad siłę argumentów są obarczone ryzykiem zrobienia krzywdy przynajmniej komuś jeżeli nie sobie.

[budo_esds tactical]

Tu jesteś lekko do tyłu. Skutek nie musi przesadzać o winie, natomiast łatwiej jest przekonać Sąd ze uderzając z plaskacza (a w zasadzie odpychając przeciwnika) nie działało się z zamiarem pozbawienia życia czy spowodowania trwałego uszczerbku na zdrowiu, to inny temat na który pisałem.

[budo_wingtsun]

w yongchun (wing chun, wing tsun itd.) na koncowym etapie nauki uderza się głównie otwartymi rękoma, tudzież przedramionami.

[budo_osadnik]

WingTsun,czyli przy pełnym opanowaniu systemu uderza się potem tylko otwartymi rękoma? Jeśli tak to czemu wpierw naucza się uderzanie pięściami?
(przynajmniej mnie tak uczyli na parenastu treningach w których brałem udział).

[budo_wingtsun]

WingTsun,czyli przy pełnym opanowaniu systemu uderza się potem tylko otwartymi rękoma? Jeśli tak to czemu wpierw naucza się uderzanie pięściami?
(przynajmniej mnie tak uczyli na paręnastu treningach w których brałem udział).

Uhm. Może to wynikać z pewnego nieporozumienia czego dotyczy ostatni etap nauki walki bez broni (manekin). Manekin uczy pracy na sile z przeciwnikiem (zazwyczaj) silniejszym od nas - czyli musimy mieć już dość bliski dystans - pozwalający na dotykanie się kończynami.

Uderzenia pięścią są o dobre kilka cenytmetrów dłuższe przez co "nie mieszczą" się w odpowiednio bliskim zwarciu. Poza tym ze względu na stoją anatomie uderzając nasadą otwartej dłoni da się uzyskać lepsze ułożenia przedramion. (wyjątkiem są uderzenia sytuacyjne np na splot słoneczny, wynikające z wiązania przeciwnika w danej chwili - ich się dłonią poprostu nie da wykonać...)

Także - kiedy nie ma kontaktu - raczej uderza się pięściami. Szczególnie przy praktyce sparingowej - istnieje spore ryzyko, że ktoś złośliwie zaatakuje palce...

[budo_osadnik]

Poszerzam pytanie, a combaty,sztuki/sporty walki o które pytałem(uderzanie otwartą dłonią,przegubem),ale patrząc na nauczanie w Europie Zachodniej? Kojarzycie jakieś systemy które tam są nauczane a jeszcze nie dotarły do Polski?

[budo_kriss]

Przepraszam za archeo

Moim zdaniem, ale to juz moje zdaie, sa tez takie miejsca gdzie uderzenie nasada dloni dziala lepiej niz piescia ze wzgledu na powierzchnie w ktora sie uderza i budowe dloni; bok zuchwy, zebra, obojczyk.

Nikt nie wspomniał ... czoło!

Jedno z niewielu miejsc gdzie nie uderzę pięścią tylko liściem lub nasadą dłoni i uzyskam właściwy efekt.

[budo_uirapuru]

Droga otwartej dłoni

[budo_thinspoon]

Droga otwartej dłoni

Damn, przerwał kartkę papieru, prawdziwy miszcz. Tak w ogóle, stare jak węgiel. Chyba z tych samych okolic czasowych co walenie cytryny w garażu.