
Pamiętacie niedawną sytuację na Shark Fights w której Keith Jardine odepchnął jednego z oficjeli stanowej komisji sportowej? Mógł wówczas zostać zawieszony ze skutkiem natychmiastowym, ostatecznie jednak został zawieszony po walce. Co wobec tego z prawem amerykańskim, które zostało dosłownie rozjechane przez Brock’a Lesnar’a wychodzącego do oktagonu na UFC 121?
