
Bohaterem tego roku nie jest Fabricio Werdum, gdzie niemożliwe stało się możliwego. Nie jest nim również Frankie Edgar, autor równie zaskakującego wyniku walki z BJ Penn’em, nie jest nim nawet rewelacyjny GSP czy Anderson Silva. Bohaterem tego roku jest… Dana White i jego “ustawa o wuwuzelach”! Ten szatański wynalazek doprowadza do szału mundialowych piłkarzy, przyprawiając ich o ból głowy porównywalny z uderzeniem kaca na drugi dzień po wygranym meczu.
Wydaje się, że nie ma sposobu żeby poradzić sobie z denerwującym, wszechobecnym dźwiękiem. Ekhm… to znaczy nie było sposobu aż do poniedziałku. Dana White wpadł na prosty i zarazem doskonały plan. Zabronił ich używania…
"Ta decyzja była dla mnie bardzo prosta. Wuwuzele wydają najbardziej przeraźliwy dźwięk jaki słyszałem. Już wolałbym żeby Brock zdzielił mnie w twarz niż miałbym słuchać 15-tysięcy ludzi dmuchających w to coś. (UFC 116) To będzie największa walka w wadze ciężkiej jaka kiedykolwiek miała miejsce. Zrobimy wystarczająco dużo hałasu w ten weekend, kiedy Brock i Shane spotkają się w końcu w Oktagonie."