1. Style gdzie caly czas cwiczy sie 'miekko', czesto rozwijaja ludzi calkowicie sflaczalych. Ta sflaczalosc jest utrzymywana przez lata jesli ktos nie wychyli nosa z takiego stylu. W momencie, kiedy taki czlowiek np. na stazu natknie sie przypadkowo na jakiegos osilka, natychmiast usztywnia sie. Naturalnie to tylko pogarsza wykonywanie technik. Ta sztywnosc powoduje calkowita niemozliwosc znalezienia takiego sposobu wykonania techniki, zeby ominac trudne punkty w ataku, albo niejako wchlonac moc ataku...naturalnie nie wspominam tu o tak oczywistych elementach jak spowolnienie szybkosci reakcji czy tez wykorzystanie ataku do wykonania techniki...
Wiec zeby wlasne ego nie dostalo kopa w dupe, Flakowaty aikidoka zwala cala wine na atakujacego.
W dluzszym okresie czasu, powiedzmy 20-30 lat, cialo sie degenuruje, poniewaz flakowate miesnie nie sa w stanie chronic przed powaznymi kontuzjami jak rowniez z innego interesujacego powodu. Otoz z wiekiem, a jako Stary Dziad wiem cos a ty, cialo ma samoistna tendencje do sztywnienia. Brak rozwinietej gietkosci miesni oraz sposob cwiczenia ktory nie faworyzuje gietkosci, powoduje blyskawiczne(w ciagu np. roku) zesztywnienie sflaczalych miesni do tego stopnia, ze normalnie cwiczenie staje sie niemozliwe.
2. Podobny mechanizm dziala w wypadku, kiedy styl cwiczenia jest 'twardy'(co mozna zaobserwowac u niektorych cwiczacych np styl Iwama). Tutaj sztywnosc miesni oraz calego ukladu kostno szkieletowego jest utrzymywana przez lata. Powoduje to dla przykladu odkladanie sie w stawach roznych substancji czego rezultatem jest permanentne 'zespawanie' stawow. Poniewaz miesnie nie sa gietkie, latwo narazone sa na kontuzje, nie moga absorbowac mocy ataku. Rezultatem jest brak wyrobienia 'czucia' otwarc w ataku, czy nawet w technice np w celu kontratakowania. W podeszlym wieku 50 paru lat wielu osobnikow jest tak zesztwnialych, ze zwykla rolka do przodu staje sie powaznym ryzykiem zdrowotnym...
Nalezaloby podkreslic, ze zarowno Flakowaci jak i Sztywniacy nie maja zadnych szans zeby kiedykolwiek naprawde cwiczyc aikido. Znaczy oni sa przekonani ze caly czas to robia, ale to jest zwykla iluzja.
Wraz ze wzrostem wycwiczenia, coraz bardziej wyrafinowane poziomy staja sie dostepne dla cwiczacego(np praca przestrzenia, timingiem, czy rozpoznawanie intencji atakujacego). Zeby moc je realnie uzywac fizycznie, pewien dosc specyficzny stan ciala jest niezbedny do osiagniecia. Najwazniesza charakterystyka tego stanu jest gietkosc. Pozwala ona np. nie tylko fizycznie poczuc co przeciwnik zamierza zrobic, ale fizycznie wykorzystac to dla wlasnych celow(np zeby odebrac technike bezpiecznie, albo zeby kontratakowac ). w konekwencji bezpieczne absorbowanie bardzo mocnych technik pozwala niejako na 'ladowanie akumulatorow', wlasne cialo/umysl jakgdyby ma dostarczone dodatkowe 'pozywienie' dzieki ktoremu znacznie podnosie sie wydolnosc organizmu.
Inna, jedna z najwazniejszych i moim zdaniem jedna z najciekawszych konsekwencji gietkosci, jest mozliwosc generowania mocy technik w inny sposob niz poprzez przesuniecie ciala czy skurczanie miesni.
Naturalnie sa tez powazne zalety zdrowotne, ktore pozwalaja cwiczyc inensywnie fizycznie mimo bardzo podeszlego wieku
