7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_majkelek]

Zastanawia mnie skoro na Teneryfie ma nie byc sprowadzen w walkach stojkowych, dlaczego nie wprowadzic tego na zawodach w polsce? Widze w tym dwa wielkie pozytywy. Raz, walki stana sie o wiele ciekawsze bo zawodnicy parterowi, ktorzy nie portafia walczyc w stojce nie bede caly czas klinczowac, dwa wzrosnie poziom zawodnikow VVD, ktorzy mogliby startowac w zawodach k1 i wszystkich open kickboxingu i muay thai.

[budo_tomo69]

Ostatnio w Węgorzewie, jak również rok wcześniej w Zielonce na MP VVD była stójka ze sprowadzeniem do parteru. Która reguła jest bardziej widowiskowa, to sprawa dyskusyjna. Np. koleś słaby w stójce będzie dążył do obalenia rekompensując po prostu braki techniczne, czy brak predyspozycji do uderzeń. Jest to też często element "strategii" niektórych zawodników, wtedy gdy "wyhaczą" mocną technikę i są w podbramkowej sytuacji, albo gdy kondychy nie starcza. Przecież po udanej czy nieudanej próbie obalenia sędzia zawsze przerywa i można trochę odetchnąć. Wiele razy byłem świadkiem takiego zachowania się na macie. Dlatego mamy oddzielne zawody chi vat, gdzie parterowcy mogą się wykazać. Osobiście nie mam nic przeciwko formule stójka+obalenia. Jednakże przepisy Vovinam są jakie są i tego nikt nie zmieni. Uważam, że trzeba się przygotowywać pod dane przepisy. Nawiasem mówiąc w Vovinam można punktować stosując techniki phan don (kontrataki nożne, inaczej mówiąc wyłapywanie technik nożnych i podcięcia, czy don chan - nożyce). Za rzut też głowy nikt nie urwie, tylko jest to niepunktowane. Typowe wejście w nogi - nikt tego nie robi na zawodach Vovinam. Myślę, że sędzia raz, czy dwa zwróci uwagę, potem da ostrzeżenie. Co do uczestnictwa naszych zawodników na zawodach np. MMA czy MT, to chyba powoli przecierają się szlaki. Ostatnimi czasy zawodnik VVD z Ełku Adam Jankowski zajął 3m. na MP amatorskiego MMA, 3m. na MP w Kickboxingu w full contact, wygrał międzynarodowe zawody w Kickboxingu, regularnie startuje przy tym w zawodach VVD (3m. na MŚ Vovinam, 3 dni temu został Mistrzem Europy VVD). Także trenując tradycyjne MA też można. Dobry zawodnik, jeśli jest zdeterminowany i jasno wyznacza sobie cele może naprawdę wiele osiagnąć, i przepisy takie czy inne mu w tym nie przeszkodzą.

[budo_majkelek]

To co napisales na poczatku potwierdza moja teze Skoro ktos czuje sie dobrze w parterze a nie lubi walczyc w stojce, (caly czas klinczuje, obala przeciwnika unikajac zwarcia) niech startuje w grapplingu. Nie ma nic ciekawego w ogladaniu walk gdzie slabi zawodnicy przerywaja walke bo boja sie dostania w zeby. A co do przepisow, skoro ME maja odbyc sie na zasadzie samej stojki czemu nie zrobic tak u nas?

[budo_majkelek]

To co napisales na poczatku potwierdza moja teze Skoro ktos czuje sie dobrze w parterze a nie lubi walczyc w stojce, (caly czas klinczuje, obala przeciwnika unikajac zwarcia) niech startuje w grapplingu. Nie ma nic ciekawego w ogladaniu walk gdzie slabi zawodnicy przerywaja walke bo boja sie dostania w zeby. A co do przepisow, skoro ME maja odbyc sie na zasadzie samej stojki czemu nie zrobic tak u nas?

[budo_tomo69]

Po mojemu teza jest błędna, bo zakłada start zawodników słabych w stójce właśnie w tej regule :-) . Potem się poprawiasz i radzisz, żeby tacy zawodnicy (zakładamy, że dobrze czujący się w parterze) startowali w grapplingu. I oczywiście się z tym zgadzam. Obie kategorie zawodników mają możliwość startu w dwóch różnych konkurencjach: Thi Dau i Chi Vat. Co do ostatniego Twojego pytania - też zgoda. Jeśli międzynarodowe organizacje "wymuszają" niejako stosowanie sie do określonych przepisów, to u nas też należy organizować zawody z takimi samymi przepisami. Inaczej tylko mąci się trenerom i zawodnikom w głowach, tym bardziej, że walczymy w 2-óch organizacjach VVD (i żeby było śmieszniej, oczywiście mają różne przepisy ).

[budo_guziak]

Po pierwsze -

Widze że twoja sztuka walki to karate (być może ćwiczysz też VVD ale nie zmienia to faktu że utożsamiasz się bardziej z Karate), więc nie rozumiem dlaczego piszesz "nasze zawody"

(nie zrozum mnie źle, poprostu nie widzę sensu żeby np Judo ustalało nam regulamin walk Chi Vat tak jak i np Karate regulamin walk Thi Dau)

Po drugie -

Dzięki temu że są rzuty, obalenia i podcięcia w Thi Dau, Nasze zawody są inne niż wszystkie co staje się też swojego rodzaju ikoną. Jaki byłby sens gdyby zawody w Kicku, K1 itp. miały takie same zasady.

Po trzecie -

Jakoś to że w Polsce walczymy z takimi zasadami nie wpłynęło źle na Nasz wynik na ME w Padwie :twisted:

Po czwarte -

Możliwość obaleń dodaje możliwości taktyczne. Byle jaki "KASZTAN" nie poradzi sobie w walce jeżeli będzie umiał tylko uderzać a nie będzie potrafił obalać i się przed tym bronić oraz odwrotnie. To zmusza do szkolenia się w kilku płaszczyznach walki.

Podsumowując

Jestem za tym aby zasady pozostały takie jakie są (oczywiście co chodzi o obalenia, bo zawsze można coś pozmieniać na lepsze)

[budo_tomo69]

Cały czas mówimy o VVD w kontekście sportowym. Nie zapominajmy, że Viet Vo Dao to przede wszystkim sztuka walki (jak ja zaczynałem, mówiło się o sztuce wojennej). W związku z powyższym inne priorytety i cele zakłada uprawianie sportu, a inne sztuki walki. Oczywiście, VVD jest bardzo wszechstronne i tak zresztą zawsze trenowaliśmy. W moim przypadku pod kątem skuteczności w walce realnej, nie sportowej, bo walka sama w sobie jest nieprzewidywalna i trzeba być przygotowanym na różne rozwiązania. Na treningach walczyliśmy bez ochraniaczy, bez maty, stójka+obalenia, czasami +parter (nie było to zbyt zdrowe, ale tak było ). Trenowaliśmy także walkę z 2-oma i więcej przeciwnikami. Wtedy oczywiście w grę wchodzi tylko stójka, chyba nie muszę pisać dlaczego. I to jest jeden z argumentów przeciw regule stójka+obalenia. Żeby być w czymś dobrym, należy często trenować te elementy. Powtarzalność może prowadzić w efekcie do utrwalenia złych nawyków. A złe nawyki na ulicy mogą źle się skończyć. Niejeden „Miszczu Polski i okolic” zebrał baty od chłopaków z ulicy.
Odnoszę często wrażenie, że jest to także efekt panującej tendencji, czy wręcz mody w sportach walki. Teraz na topie jest mma, a wiadomo jakie tam są przepisy. Także VVD nie jest wcale oryginalne wpisując się w ten trend (że wspomnę także sportowe ju-jitsu, a nawet niektóre systemy karate np. shidokan).
Co do rozwiązań technicznych, to nie do końca jest tak. Można to postrzegać zupełnie odwrotnie, np. ja uważam, że koleś nagminnie dążący do obalenia to „kasztan” w stójce i w ogóle powinien sobie odpuścić thi dau, a zabrać się za solidny trening, poprawić pracę rąk i nóg i dopiero wtedy wrócić na matę. Możliwość obaleń daje mu jednak furtkę i możliwość pójścia na skróty (po co ma trenować techniki stricte kickbokserskie, jak się w tym źle czuje i może klinczować i obalać). Dla mnie jako często sędziego takie walki są nudne.
Spójrzmy na to jeszcze z innej perspektywy. Mistrz Phan Hoang stworzył 8 odrębnych dyscyplin, nie wrzucając wszystkiego do jednego worka. Każdy ma możliwość wyboru i tym samym specjalizacji. Jedną z dyscyplin jest Chi Vat. Stworzono przepisy sportowe (inne niż w judo, zapasach, bjj etc.), organizuje się zawody. Nie zrobił tego bez celu.
Ad. sukcesu w Padwie. Po raz kolejny gratuluję i bardzo się cieszę. Wynik zaskoczył wszystkich i poszedł w świat. Jednak byłbym ostrożny na przyszłość. Niedługo czekają nas ME Vovinam VVD i powtórzyć wynik będzie baaardzo trudno. Po prostu dlatego, że poziom w walkach jest sporo wyższy.
Także moja rada brzmi: nie marnujcie czasu na trening obaleń, bo czasu coraz mniej, a tam tego elementu nie uświadczycie .
Ja oczywiście jestem za przepisami Thi Dau zgodnymi z World Vovinam Viet Vo Dao Federation.

[budo_majkelek]

Czy to prawda, ze MP w grudniu maja byc bez sprowadzen??