coś w "tym" stylu
Żył pewnego razu wielki mistrz kung fu, który był już w kwiecie wieku. Tradycja nakazywała, aby przekazał sekrety swojego stylu najstarszemu uczniowi. Jednakże starszeństwo w tej materii nie było tylko czasem spędzonym u mistrza. W jego szkole było dwóch uczniów o takich samych umiejętnościach. Dla mistrza była to nie lada zagłostka. Aby wybrać jednego z nich poddał ich próbie. Każdemu kazał wyjść na zewnątrz i narysować zwierzę na piasku. A ten, który to zwierzę narysuje i będzie ono rozpoznawalne, odziedziczy wszystko. Każdy z uczniów złapał patyk po czym szybko przystąpili do pracy. Pierwszy z nich w pośpiechu narysował rozciągniętą literę "S". Gdy spojrzał na swojego rywala, ten ciągle rysował. Czując się niepewnie, iż być może był on za szybki, zaczął dorysowywać nogi. Gdy pierwszy uczeń dorysował trzecią nogę, drugi wyprostował się, pokazując, że zakończył pracę. Mistrz podszedł, obejrzał z uwagą dzieła swoich uczniów i ogłosił drugiego z nich zwycięzcą. Zwracając się do pierwszego ucznia rzekł: "Powiedz mi, dlaczego kontynuowałeś rysowanie skoro wiadomym było, że to wąż?" Na to uczeń odpowiedział: "Ponieważ Mistrzu wąż był w mojej wyobraźni, więc go szybko narysowałem. Jednak naszła mnie wątpliwość czy go rozpoznasz, więc zacząłem rysować nogi żeby przypominał jaszczurkę." Mistrz wyjaśnił "zwątpienie i wahanie, które okazałeś kosztuje ciebie pozycję mego następcy - mistrza kung fu."
Od tamtego czasu powiedzenie "Nie maluj nóg wężowi" jest używane, kiedy bezcelowym jest poprawianie czegoś co jest perfekcyjne lub kompletne.
