Młody...
Zapewne drogie towarzystwo zabije mnie po tym poście... ale sprawę mam

... pewnie wałkowaną milion razy... ale mam

.
Mianowicie, ćwiczyłem rok aikido

wiadomo mądra sztuka walki, bez agresji itp. Moim zdaniem pod względem technicznym jest genialna... inna sprawa to to jak się podchodzi do treningu i jak go naucza.... jak religijny taniec czy sztukę walki... ale nie chciałem o tym rozmawiać. W każdym bądź razie nie ujmując technicznym aspektom, doszedłem do wniosku, iż konkretnych bodźców to tutaj mi się będzie dość ciężko nauczyć i pomyślałem o czymś bardziej kontaktowym, zgodnie z myślą, że tylko sparingi konkretnie nauczą.
No i sprawa wygląda tak... podoba mi się boks

no i taekwondo, ale twarzy jak bokser nie chce mieć

i w sztukach japońskich się lubuję więc takowe wolałbym się uczyć

do tego potwornie podobają mi się dźwignie, rzuty i tego typu "rzeczy", taka "inteligentniejsza" walka

.
Może i dziwny jestem

ale doradźcie mi proszę drodzy towarzysze, w takowym razie w co tym razem uderzyć?
Reasumując: uderzenia, kopnięcia, dźwignie, rzuty, z większością twarzy i sparingami...

i co wybrać? Czy dobrze trafiłem czy znacie coś lepszego?
A jeśli dobrze to powiedzcie mi gdzie najlepsze dojo w Krakowie jest i kto tam wykłada