35 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sensor]

Mamy na zajeciach starszych i calkiem dobrze sobie radza. Mysle ze czeba tylko pocwiczyc .Moze bedzie pasowac Zapraszam na trening.

[budo_shu lien]

A ja uważam, że wiek nie ma znaczenia. Wszystko zależy od podejścia. Sama zaczęłam ćwiczyć karate późno i wiem, że spokojnie daję radę trenować z osobami, które karate zajmują się od dzieciństwa. Karate wymaga pracy i dyscypliny. Trening daje możliwość poznać swoje możliwości, ale też uczy pokory. Ostatnio jeden z naszych klubowych kolegów przyprowadził na trening swoją kobietę i pani ta w połowie treningu stwierdziła, że nie bedzie ćwiczyć z początkującymi bo...jest za zdolna W mojej federacji egzaminy są zunifikowane i nie ma różnicy, czy masz 18 czy 40 lat, wymagania są takie same. Jeśli ktoś szuka rekreacji to polecałabym inne dyscypliny sportu.

[budo_poul sepek]

Shu lien bladzisz

[budo_poul sepek]

Chodzi mi o ostatnie zdanie w Twoim poscie

[budo_shu lien]

Chodzi mi o ostatnie zdanie w Twoim poscie

Poul prawda jest taka, że codzienny trening nastawiony na osiągnięcie czegoś, a może lepiej na rozwój, jest ciężki i niezbyt wdzięczny. Wiem, że na zachodzie Europy jest tendencja to treningu rekreacyjnego lekkiego i niewymagającego, a jeśli senpai czy sensei chce więcej od uczniów to po prostu odchodzą gdzie indziej. Pewnie to jest znak czasów i wynik nastawienia współczesnego człowieka na łatwiznę i szybkie bezwysiłkowe osiąganie celów. Ale czy wtedy nie zatraca się sens karate? To jest sztuka walki nie balet (który zresztą też wymaga mnóstwa pracy i siły, więc porównanie głupie :? , ale rozumiesz, o co mi chodzi?). Nie zrozum mnie żle, na pewno nie można wymagać od ludzi niemożliwego, ale karate to nie fitness i w moim odczuciu nigdy nie powinno się nim stać :wink: .

[budo_shalom]

Mnie się wydaje że niektórzy inaczej rozumieją "rekreację". Bo dla większości tutaj, rekreacja oznacza właśnie normalne ćwiczenie - czyli takie nie-wyczynowe, nie ukiernkowane na starty w zawodach. A ty chyba odczytałaś to jako uprawianie gimnastyki

[budo_koźlak]

(...)

Myślę, że problemem jest definiowanie. Też patrzysz dość jednostronnie. To, że ktoś szuka rekreacji nie oznacza, że szuka łatwizny. Dla niego to równie dobrze może być ciężka praca. Po prostu nie stać go na więcej i nie chce się mordować bez sensu, bo to też niewiele daje, oprócz np. tego, że zdrowie ci siądzie. Chodzi o to, żeby codziennie stawać się lepszym, a nie próbować robić coś ponad swoje możliwości.
Ja np. mam astmę i kilka innych dziwnych rzeczy. Nie szukam morderczych treningów, bo to się zwyczajnie mija z celem. Nie oznacza to jednak, że idę na łatwiznę i na treningu też staram się dać z siebie wszystko. Tylko, że to wszystko czasami może wyglądać jak zabawa. Dla mnie nie jest.

[budo_koźlak]

Dodam jeszcze, że jako człowiek, który zaczynał jako nastolatek i wrócił po ponad 10 latach do trenowania mogę Ci powiedzieć, że różnica jest ogromna.

[budo_poul sepek]

Shu Lien to powiedz mi co ja robie teraz przez kilka lat bylem zawodnikiem startowalem na duzych imprezach knock-down karate w Polsce,USA,Holandii, teraz mam 41 lat i swoje dojo nauczam i bawie sie w karate. Czy to nie rekreacja? i robi tak wielu.

[budo_shu lien]

Kochani Koźlak i Paul. Przede wszystkim nikogo nie chcę atakowac ani obrazic. Myślę, że problemem jest właśnie definicja rekreacji. Nie wiem jaka jest książkowa (jutro zazynam kurs instruktorski, więc pewnie się dowiem :wink: ), ale mnie chodzi o sytuację kiedy ktoś przychodzi na trening tak, jak się przychodzi na fitness czy aerobik poruszac się trochę i miło spędzic czas, kogoś kto nawet nie próbuje się starac i nie chce niczego tak naprawdę osiągnąc. Koźlak nie chodzi o to by robic coś ponad siły, dla każdego coś innego bedzie osiągnięciem i tu nie ma reguły. Każdy z nas ma okreslone możliwości i musi mierzyc siły na zamiary i czasem bardziej należy docenic samego ducha walki niż wynik. Przez swojego posta chciałam tylko powiedziec, że tak, jak w karate nie ma jednego wzorca mistrzostwa sportowego, tak nie ma potrzeby szukania klubu dla 30 latków :-) bo karate można zacząc trenowac w każdym wieku i w każdym wieku można coś na tym polu osiągnąc.
Acha, tak na wszelki wypadek dodam (żebyście znowu na mnie nie krzyczeli :wink: ), że pewnie, że liczy się i możliwośc poruszania i miłe spedzenie czasu (bez tego ostatniego to żadne z nas by pewnie nie wytrzymało :-) ), ale musi się za tym wszystkim kryc coś więcej choc niekoniecznie musi to byc chęc zostania mistrzem świata :-) .

[budo_jersey]

Shu Lien- metodyka treningu musi być dostosowana do celu treningu. Inny jest cel u 15latka, inny u osoby 35letniej itd. Podział na grupy wiekowe (o innych celach) pozwala trenującym na wzajemne, pozytywne oddziaływanie na siebie. Grupy mieszane (lub z osobami zaawansowanymi wiekiem) zniechęcają do pewnych działań, która są dla nich bezsensowne (z powodu celu ). Nawet ćwiczenie fitnesu "metodą karate" ma swój cel, ze względu na efekty uboczne (dodatkowe).

[budo_chrupek]

,,Rekreacja (od łac. recreo - odnowić, ożywić) – odnawianie sił fizycznych i psychicznych człowieka za pomocą rozmaitych form aktywności umysłowej lub fizycznej, ale innych niż wynikające z obowiązków codziennego życia. Jest to więc rozwijanie aktywności nie wynikającej z obowiązków edukacyjnych, zawodowych, rodzinnych, społecznych oraz potrzeb bytowych. Rekreacja ma najczęściej charakter dobrowolny i stanowi jednocześnie rozrywkę."

moze wam pomoze cos , ilekroc bym nie czytal forum nigdy nikt nie potrafi sie zgodzic , moim zdaniem forum sluzy do wymieniania pogadow a nie dogadywaniu komus.
To czy czlowiek cwiczy i co cwiczy zalezy tylko od niego.. nikt nie kaze mu nic robic wiec sam fakt ze ktos juz cwiczy jakas sztuke bądz sport walki sprawia ze wykorzystuje swoj czas w celach rekreacyjnych .. chyba ze ktos traktuje to jako obowiazek wiec to juz jego sprawa

[budo_raphael]

Grupy mieszane (lub z osobami zaawansowanymi wiekiem) zniechęcają do pewnych działań, która są dla nich bezsensowne (z powodu celu ).

Nie zgodzę sie z Tobą. Moim zdaniem wszystko zależy od zdrowego rozsądku instruktora. Oczywiste jest, że 45-latek nie będzie śmigał jak 20 latek. Grupa mieszana jednak wcale nie zniechęca do ćwiczeń. Ja mam u siebie w grupie kilku panów w wieku od 40 do 55 lat i muszę powiedzieć, że im ostrzej, tym dla nich lepiej. Oczywiście wszystko robią w swoim tempie a jak serduszko nie wydala lub kondycja daje żółte światło, to sobie chwilę odpoczywają na boku i wracają do ćwiczeń. Efekt jest taki, że i elementy walki robią jak i pełne kumite, różne kombinacje samoobrony itp. Nie maja z tym zadnego problemu. Ale tak jak powiedziałem - najważniejsze jest podejście samoego instruktora. Nie każę im walnąć 100 pompek, bo akurat tyle młodzi robią itp.

Pozdrawiam.

[budo_jersey]

Inny troszeczkę był cel wypowiedzi. Ludzie przychodzący na zajęcia obserwują. W większości wypadków jest to dla nich "nowe". Jeżeli dołączysz ich do pełnej entuzjazmu grupy "młodych" to się błyskawicznie wykruszą. Nie miałem na myśli tych co zostają (Twój przykład) ale tych co zadecydowali "...nie dam rady...". Tak jak na początku tematu mówił Vacca, po co komuś ok.40tki pełny wysiłek, on szuka rekreacji i dalszego rozwoju (w tej kolejności). Najwytrwalsi zostaną, ale część (szczególnie nowych) da sobie spokój (są fitnes centra). Zaawansowani zaś, w wieku "po sportowym" mają inne cele treningu. Im jest szkoda czasu na jumpingi, serie pompek, bieganie wokół sali...oni wiedzą czego szukają i jest to już raczej aspekt techniczny (kondycje mogą wyrobić sobie sami, we własnym zakresie).

[budo_jersey]

coś dla vaccy


zawsze można :-)

[budo_vacca]

coś dla vaccy


zawsze można :-)

jest kilka roznic, ja trzymam garde, tan pan nie i pewnie lepetyne straci