Zyski i straty z rozruby na ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Wracał sobie do domu a tu kolo audiola partkuje częściowo na przejściu dla pieszych. Kolegę to trochę wkurwia bo debile zawsze potrafią zablokowac samochodem przejscie. Wiec kolega zatrzymuje sie i mowi ze tu jest przejscie dla pieszych. Kolo z typu lekko drechowatych, cos odburknął i zabiera się do odejscia z laską. Znajomy mówi mu że zrobi zdjecie i przesle na policje. Gościu się napiał i przyjebał mojemu kumplowi. Wywiązała się szarpaninka. W trakcie której automobilista stracił zegarek (pewnie drogi) bo mu się branzoletka zerwałą i sponiewierał się na ulicy pod butami. Przyjechała policja bo zadyma i pytają kumpla czy zgłasza pobicie. On na to, że nie że wigilia niedługo i żeby kolesiowi wpiedzielili mandat za niewłaściwe parkowanie. Co też zrobili.
Czyli dla własnej urażonej ambicji kierowca stracił zegarek nerwy, pewnie jakieś kilka stówek wyszedł na głąba przed laska.
Mój kolega jest lekko zasiniony i podrapany i kurewsko zadowolony.
Opowieść z morałem?
Trzba wiedzieć kiedy sobie opuścić?
Zrobić przed zadymą bilans zysków i ewentualych strat.
Ja na przykład podziękował bym za zrócenie uwagi, bo to mogłoby przecież kosztować.
Napisano Ponad rok temu
Musisz zdawac sobie sprawe, ze ludzi na poziomie chodzacych po miescie raczej coraz mniej :roll:Ja na przykład podziękował bym za zrócenie uwagi, bo to mogłoby przecież kosztować.
Napisano Ponad rok temu
Morał mógłby on wyciągnąć, czy to zrobi? Zależy, czy mocno oberwał od Twojego kumpla.
Napisano Ponad rok temu
wyszedł na głąba przed laska.
Hehe, przed swoją niekoniecznie. Laski będące z takimi typami zazwyczaj są takie same
Może nie do końca w temacie ale jako przykład przytoczę pewną sytuację z autobusu kiedy jednemu dresikowi zaszwankował telefon (nie wiem dokładnie co się stało) i gość najpierw zaczął nerwowo wciskać przyciski po czym zaczął uderzać nim mocno o szybę wyzywając telefon 8O (zjebany złom, pie****y,...) a laska która była z nim z szerokim uśmiechem wyrzuciła z siebie elokwentnie:
"hahaha, jakie metody ".
Szok 8O
Taka historia jak dres stracił telefon w autobusie
Napisano Ponad rok temu
to tak apropo potencjalnych strat i niemyslenia..
Napisano Ponad rok temu
- Trudno, zdarza sie.
Jade sobie nienerwowo dalej w pewnej chwili z prawej wyprzedza mnie samochód. Żona nawiązała kontakt wzrokowy z kierowcą. - O matko co za maska- zauważyła.
Koleś wyprzedaza mnie i przed światłami blokuje drogę i wysiada z samochodu. Do głowy przyszło mi żeby kiedy będzie podchodził ruszyć i go ominąć a on pewnie będzie musiał gonić do samochodu i pewnie ruszyłby w pościg 8)
- Patrz jak on wygląda! - gość szedł gibiąc się naboki z rozstawionymi ramionami. Na prawdę był niezsamowity. Podszedł do moich drzwi i mówi - Otwórz okno. Kiwam głową że nie. To go trochę zbiło z tropu. Zastanawiałem się czy przekroczy niewidzialną granicę i chwyci za drzwi. (Na wszelki wypadek wypiąłem się wcześniej z pasów). - Zajechałeś mi drogę. Lekko skinąłem głową na znak że mi przykro i przepraszam. Stoi i myśli co powinien zrobić w końcu odwraca się i odchodzi do swojego samochodu. Nawet się nie zdenerwowałem, ale nigdy nikogo tak komicznie wyglądającego nie widziałem.
Napisano Ponad rok temu
Przesłanie jest takie: DEBILE SĄ WŚRÓD NAS
Napisano Ponad rok temu
dogonil mojego kolege, zajechal mu droge, a nastepnie wysiadl z fury
To musiał być Blacha ze Skalpelem :wink: A tak poważniej mówiąc to możemy sobie wylewać tutaj swoje smutki a głupota jak była tak jest i będzie zawsze.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kastet z paralizatorem
- Ponad rok temu
-
Konsekwencje pobicia na ulicy
- Ponad rok temu
-
Boks najlepszy na solówke Muay Thai to fajny sport...
- Ponad rok temu
-
RMG
- Ponad rok temu
-
Łódź: zabili, żeby zobaczyć, jak umiera człowiek
- Ponad rok temu
-
Gdański Klub Kyokushin Karate - sztuka walki czy sport
- Ponad rok temu
-
Witam Wszystkich
- Ponad rok temu
-
Rękawice
- Ponad rok temu
-
Patologia SW?
- Ponad rok temu
-
Moje skromne zdanie...
- Ponad rok temu