Najważniejsza impreza w roku
Napisano Ponad rok temu
Swoją drogą, wiele razy za to słyszałem "nie mogę iść na batizado, bo [inny powód], ale i tak uważam że na wyższy stopień nie zasługuję" - takie usprawiedliwianie się przed sobą (chyba) że np. wyjazd gdzieś na wakacje okazał się ważniejszy od capo.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
U nas przed Batizado Mestre wchodzi z kazdym do rody i juz wie kto trenowal, kto sie opierdzielal.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Znam trochę odwrotny przypadek kiedy osoba trochę przyspieszyła swoją formaturę. Aczkolwiek zawsze uważałem, że swoją grą zasługuje na mestre i do pewnego czasu dziwiłem się, że nim nie jest.znam kilka osob, ktore odwlekaly swoja formature na mestre, mimo, ze ich mestre uwazali, ze czas juz nadszedl. i byly to racjonalne powody
Napisano Ponad rok temu
znam kilka osob, ktore odwlekaly swoja formature na mestre, mimo, ze ich mestre uwazali, ze czas juz nadszedl. i byly to racjonalne powody
nie no, moze troche tu jest faktycznie roznica, ja caly czas sie wypowiadam w kategoriach aluno i troche ponad to powiedzmy, ze proffesor to juz stopien, gdzie czlowiek moze wspolnie z mestre decydowac o swoim rozwoju
miałem niestety okazje grania z jednym contra-mestre, ktory został nim, bo ojciec jest baaardzo znanym Mestre w dużej grupie i niestety, bardzo ciężko z nim było grać. Trzeba było uważać żeby mu niechcący krzywdy nie zrobić, heh Potem trzeba było jeszcze wysłuchać upokarzającego kazania o roznicach corda i szacunku podczas gry (szkoda tylko, że potykał się o własne nogi). w takich wypadkach lepiej faktycznie sie zastanowic, czy sie na corda zasluguje.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mylicie tutaj ze sobą dwie sprawy , pierwsza to stosunek aluno do trenera, a drugie to stosunek do grupy i obowiązujących w grupie zasad.
Powinno być tak ze trener działa wg. zasad obowiązujących w danej grupie, jednak zazwyczaj niestety jest tak ze to trener działa wg swoich zasad i stara sie przekazać je pod przykrywką ideologi grupy.
Ja z kolei jestem za pełną demokracją ( wyłączając oczywiscie przeciwstawianie i podważanie autorytetu trenera, prowadzący trening to osoba doświadczona, posiadająca uprawnienia do prowadzenia zajęć i z tym sie chyba każdy zgodzi, w Polsce capo jest juz od 10 lat wiec wykształciło sie spore grono potencjalnych instruktorów, a powyższy problem braku autorytetu dotyczy grup w których prowadzący trening ma pod sobą uczniów z podobnym lub niewiele niższym stażem.)
To co wg mnie wyróżnia treningi capo to radość i zabawa, to wolność ruchu i wyrażania emocji, to przede wszystkim odróżnia nas od wschodniego stylu prowadzenia treningów. (osobiście skłaniam się bardziej w stronę angoli , dlatego też staram sie aby uczniowie dochodzili do niektórych rzeczy w sposób intuicyjny, pomimo iż wiem ze jest to trudniejszy i wolniejszy sposób nauki, za to o wiele przyjemniejszy i pozwalający na większą indywidualność ćwiczących.) w wiec totalitarna postawa w prowadzeniu treningów jest sprzeczna z tym co uważam za prawdziwe piękno nauczania capo. nie rozumiem tez - albo wszystko albo nic - tego sformułowania.
na koniec - uważam ze to w jaki sposób uczeń podchodzi do filozofii grupy do batizado i związanych z tym przygotowań oraz psychicznej dojrzałości zależy w największej mierze do trenera, jeżeli nie potrafimy zaszczepić w uczniu miłości do capo, do wszystkich jego aspektów, to najłatwiej zrzucić winę na ucznia , a tak naprawdę to jest to przede wszystkim nasza porażka, nasza niedojrzałość w byciu trenerem i mentorem.
tak naprawde to czego najbardziej potrzeba trenerom to cierpliwość, niektórzy dopiero po kilku latach ćwiczenia "dla sportu" zaczynają dostrzegać inne aspekty capoeiry.
Pozdr.
Napisano Ponad rok temu
Co do stwierdzenia - wszystko albo nic; dalej uwazam, ze jesli ktos przychodzi uczyc sie capo, to powinien poznawać capoeira całościowo a nie wybiórczo. Wliczam w to batizado, zdobywanie corda, gre w roda, akrobacje, instrumenty, muzyke i spiew oraz jezyk portugalski i kulture brazylijska. Nie podoba mi sie, gdy ktos przychodzi i mowi, ze "zapisuje sie, bo chce sie nauczyc salta". Z kolei satysfakcje mam z alunos, ktorzy mowia, ze kiedys chcieli salto, dzis im bardziej podoba sie ładnie kopnieta armada.
Sucuri, poza tym pamietaj - ze co grupa, to podejscie. U Was niech to będzie radość itd, u nas są inne priorytety i jest dużo ludzi, którym one pasują i - co tez rozumiem - są tacy, którym to sie nie podoba
Napisano Ponad rok temu
Szkoła capoeira ( grupa capoeira ) ma pewien określony pogląd na to czym jest capoeira i czego powinno się uczyć w jej ramach. Niektóre szkoły do capoeira zaliczają całośc kultury afro-brazylijskiej i uczą oprócz samej capoeira różnych tańców hopsańców, religii, języka, 10 rodzajów muzyki ludowej itp… W innych szkołach capoeira ograniczona bywa czasami do np. samego jogo Duro z muzyką ograniczająca się tylko do klaskania i śpiewania ( widziałem taką szkołę )
W opozycji do tego stoją kursy gdzie uczymy się konkretnych rzeczy nie zajmując się pierdołami.
Osoby przychodzące do danej szkoły - czy na kurs powinne mieć świadomość tego czego będą się uczyły i za co będą płacić. Warto więc może osobom przychodzącym na naukę capoeira wyjaśnić czego będą się uczyły i jakie będą wobec nich stawiane wymagania. Być może wtedy udało by się uniknąć problemów związanych z gradacją, unikaniem odpowiedzialności, czy wreszcie tym, że ktoś przyszedł uczyć się kopać tyłki a każą mu śpiewać i tańczyć wymachując słomkowym kapeluszem.
Pozdrawiam
Gaspar
Napisano Ponad rok temu
Niestety ludzie sie ucza wiecej gdy na treningach atmosfera jest luzna tylko do pewnego stopnia. Za luzna i przychodza w celach towarzyskich - na plotki. Wazniejsza od luzu jest Alegria (pozdrawiam).
Odbieglismy troche od tematu ale przynajmniej forum nie umiera. To nie do konca jest wszystko albo nic bo faktycznie po jakims czasie uczen zaczyna dostrzegac wszystkie aspekty capoeiry, choc oczywiscie nie kazdy wytrwa do tego momentu.
Nie wiem czy jest mozliwosc podawania przyszlemu uczniowi informacji czego mozna sie nauczyc w danej grupie ale przeciez zawsze gdy dana grupa mu sie nie podoba - moze sobie znalezc inna. Mamy juz w Polsce calkiem pokazny wybor i jeszcze sie to rozrosnie.
Jak milo ze ludzie na forum sie ze soba zgadzaja dla odmiany
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze coś do olewania trenera: to też przewrotna trochę sprawa, ale zauważyłem, że olewanie uczniów to czasem jedyna metoda na wychowanie niektórych - uczą się radzić sobie samemu. A zdarzają się takie przypadki, że no czasem trzeba olać i zostawiać ich samym sobie. Także kolejna z "metod wychowawczych" Jak sądzicie?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A tak serio to trzeba tylko umiec odroznic kogo specjalnie olewac i nie olewac calej sekcji. Trzeba tez wiedziec kiedy przestac.
Och, zycie trenera jest takie ciezkie, trzeba tyle rzeczy wiedziec, wiedziec jak sie zachowac w tylu sytuacjach. Nie krepujcie sie przyjaciele - zachowajmy sie jak Polacy i ponarzekajmy!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Parkour
- Ponad rok temu
-
capoeira szczecin
- Ponad rok temu
-
Apelido, czy można zmienić?
- Ponad rok temu
-
Maciej "Gleba" Florek
- Ponad rok temu
-
Mamo, mamo, Artesi zmieniają nazwę!
- Ponad rok temu
-
Czemu Artesów nie było na Explosao? :)
- Ponad rok temu
-
IV Międzynarodowy Festiwal Capoeira
- Ponad rok temu
-
Martial Arts: Capoeira
- Ponad rok temu
-
Wybielanie corda
- Ponad rok temu
-
Najlepszego :)
- Ponad rok temu