Stopnie
Napisano Ponad rok temu
Rozpoczynając temat powiem, że u nas jest 10 stopni, które mają przypisane konkretne zakresy umiejętności, wymaganych by je otrzymać. Nie nosimy żadnych pasów, szarf, ani nic podobnego, co by je w jakiś sposób wyrażało. Po zdaniu egzaminu otrzymuje się certyfikat.
Napisano Ponad rok temu
Faktem jest iż bynajmniej w Bydgoszczy noszenie szarf się za abrdzo nie przyjęło (szarfy nosi 2, 3 moze 4 osoby i to nie zawsze ) - i tak po dłużyszm pobycie na treningach wiadomo who is who .
Osobiście wiem że egzaminy i stopnie a tym bardziej ich zewnętrzne wyrażanie ma dawać wskazówkę z kim o czym można "pogadać" albo się o co "spytać" jednakże jeśli grupa stanowi całość i realizuje ten sam trening ..... co innego jak są min 2 grupy początkujący i mniej zaawansowani - jedna i druga - zaawansowani, wówczas gdy na treningu "młodych" zjawia się ktoś z dłużej ćwiczących powiwnien mieć insygnia zdobytej wiedzy aby wiadomo było na ile kompetenty jest w swych uwagach. Aczkolwiek po kilkumiesiecznym treningu i tak kazdy wie swoej i wie kogo sluchac kogo nie
Napisano Ponad rok temu
No właśnie u nas też nigdy nie widziałem szarf i nigdy tego nie było, przynajmniej odkąd jestem (trzeci rok), ale nie słyszałem też, żeby wcześniej coś było. Ale z ciekawości zapytam o to na najbliższym treningu.Belor a popytaj się co kiedys oznaczać miały różnego rodzaju kolorowe szarfy - zdaje się miały mieć 3 kolory zaczynać się miało od białych (pierwsze 3 stopnie) poprzez srebrne/szare (3 kolejne) czarne (zdaje się 7,8,9 - stopień uczniowski) aż do złotej/zółtej oznaczającego wykwalifikowanego instruktora. Nie przypominam sobie wycofania z tej polityki - zwłaszcza że SiFu Didier stostuje tą samą gradację u siebie
Faktem jest iż bynajmniej w Bydgoszczy noszenie szarf się za abrdzo nie przyjęło (szarfy nosi 2, 3 moze 4 osoby i to nie zawsze ) - i tak po dłużyszm pobycie na treningach wiadomo who is who .
Zgadzam się. Rzeczywiście tak to mniej więcej wygląda również u nas. Wiadomo, kto jest kto, co umie i ludzie się pod tym kątem orientują. Fakt, że gdy grupa jest wymieszana (są ludzie z początkującej i zaawansowanych) to szarfy mogą być przydatne. Niemniej radzimy sobie jakoś bez :wink:Osobiście wiem że egzaminy i stopnie a tym bardziej ich zewnętrzne wyrażanie ma dawać wskazówkę z kim o czym można "pogadać" albo się o co "spytać" jednakże jeśli grupa stanowi całość i realizuje ten sam trening ..... co innego jak są min 2 grupy początkujący i mniej zaawansowani - jedna i druga - zaawansowani, wówczas gdy na treningu "młodych" zjawia się ktoś z dłużej ćwiczących powiwnien mieć insygnia zdobytej wiedzy aby wiadomo było na ile kompetenty jest w swych uwagach. Aczkolwiek po kilkumiesiecznym treningu i tak kazdy wie swoej i wie kogo sluchac kogo nie
A jak jest w inny szkołach?
Napisano Ponad rok temu
Im większa liczebnie szkoła tym bardziej prawdopodobne ze szarfy będą bo podczas treningu wiadomo na jakim poziomie są współćwiczący i czego od kogo można oczekiwać.
Niektóre szkoły wręcz zakazują szarf bądź wszyscy maja w jednym kolorze poza sifu ktory ma inny właśnie po to żeby z zewnątrz nikt się nie zorientował co kto umie (no bo między sobą to oczywiście absolutnie wszyscy maja się znać tworzyć wielka szczęśliwą rodzinę itp itd propagandy wzajemnego szczęścia). To jest podejście przez wyznawców okreslane jako tradycyjne przez przeciwnikow jako malo praktyczne albo maniakalno-spiskowe (boimy sie ze nas napadną, choć teoretycznie powinnismy umieć się obronić) albo fanatycznie ortodoksyjne. Jak kto woli - dla każdego coś miłego.
Chińczycy sprzeciwiali się kolorom szarf "bo to wynalazek japoński" a oni Japończyków lubią jak Polacy Rosjan za czasów ZSRR. (Faktycznie wprowadzili to Japończycy na potrzeby SZKOLENIOWE armii nie jestem pewien ale około czasów po I wojnie światowej.) To było podejście polityczno-patriotyczne, uświadomione klasowo i historycznie. Pewien mądry Sifu zapytał kiedyś publicznie w związku z dyskusją o niestosowaniu kolorowych szarf właśnie: "Nie używamy kolorowych szarf bo to wynalazek japoński. Pewnie gdyby Japończycy wynaleźli zapałki też jako porządni Chińczycy byśmy ich nie używali. Tylko czy to raczej nie powodowałoby że my byśmy coś stracili, np. możliwość łatwego rozpalenia ognia?"
I to pozostawiam szanownym kolegom pod rozwagę jako swego rodzaju podsumowanie.
PS.
Istnieje jeszcze podejście tzw swojskie albo polskie czyli nikogo nie obchodzi czy masz szarfę czy nie masz i czy coś ona dla Ciebie oznacza - po prostu to twój ubiór i Twoja sprawa - bardzo praktyczne .
Na inną okazję pozostawiam sobie kwestie stosowania na szarfach krokiewek, kropek (duuużych), beleczek itp. bo to wyższa szkoła szarfologii stosowanej i nie jestem przygotowany żeby tak z marszu odpowiedzieć. A do tego jeszcze dochodzą plecione tzw. plecionki - to już hohoho w ogóle.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Fajnie oce, tylko trochę nie na temat Pytałem jak to wygląda w konkretnych szkołach, a nie o "ogólne spojrzenie na kwestię szarf w KF". Ale i tak dzięki za posta.
hmmm 8) wiesz to z konkretnych szkół tylko nazw nie podałem, powiedzmy z ostrożności urażenia czyjejś "dumy stylowej" i uznania wrażliwości uważających że ich sposób jest jedynie słusznym.
Parafrazując niejakiego Bruce'a różnica polega na tym, że "szarfa nie oddaje".
W sumie racja ja tak trochę mało na poważnie, ale są tutaj eksperci w uznanych szkół o mogą opowiedzieć. Szacuneczek
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Heh jest to swego rodzaju ciekawostka że ludziom ćwiczącym jakoś oznaczenia stoipni nie podchodzą, zwłaszcza iż kwestie wymagań egzaminacyjnych były poruszane w rozmowach z Si Fu właśnie głównie przez Polaków. Ot paradoksNo właśnie u nas też nigdy nie widziałem szarf i nigdy tego nie było, przynajmniej odkąd jestem (trzeci rok), ale nie słyszałem też, żeby wcześniej coś było. Ale z ciekawości zapytam o to na najbliższym treningu.
Zgadzam się. Rzeczywiście tak to mniej więcej wygląda również u nas. Wiadomo, kto jest kto, co umie i ludzie się pod tym kątem orientują. Fakt, że gdy grupa jest wymieszana (są ludzie z początkującej i zaawansowanych) to szarfy mogą być przydatne. Niemniej radzimy sobie jakoś bez :wink:
A jak jest w inny szkołach?
Jak kolwiek jestem przeciwniekiem szarf/stopni i i ch obnoszenia na pasie lub w innym miejscu to jednak uważam iż zabawa w stopnie i egzaminy ma sens jedynie gdy grupy początkująca i zaawansowana mają zasadniczo różne godziny/dni zajęć i gdy początkujący nie mają wstępu na treningi zaawansowane przed uzyskaniem określonego stopnia i umiejętności (jedno z drugim powinno byc mocno związane). Zaawansowani mogą zaś wapdać na grupę początkującą (praca u podstaw zawsze się przydaje) a początkujący przynajmniej na początku nie będą zdezorientowani mogąc często mieć obok kogoś na kim można wzorować swe ruchy.
Gdy grupa jest mieszana i nie ma osobnych treningów w dodatku na zajęciach przerabia się to samo to jaka jest motywacja do zdawania na stopnie jeśli zdajesz czy nie i tak robisz to co reszta pomijając fakt że jeśli zaawansowanych zaczyna być proporcjonalnie mniej na zajęciach to poziom zaczyna opadać i nagle oni zaczynają się nudzić A jako że o cwiczeniu poza treniengami choćby siły i wytrzymałości już kiedyś gdzieś było nie piszcie mi że zaawansowani sami powinni się spotykać poza zajęciami i sobie studiować .... bo wszyscy wiemy jak to wżycieu zwłaszcza dorosłym bywa ;(
pozdr
Robert
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
w paryżu ? - tyllko max wchodzi w grę - ale z niepotwierdzonych wiadomosci ponoc egzam bedzie na kolejnym sem w Krakowie wiec moze sie zalapie - choc zdawanie mialem w planach next year :?Na który zdaje?
Napisano Ponad rok temu
a egzamin faktycznie ma sie odbyc na sem w Krakowie, zainteresowanych postaram sie doinformowac o szczegolach. Sa dosc ciekawe plany co do tego sem.
A powracajac do paskow, to faktycznie u Sifu wyroznia sie 2 kolory studenckie, i jeden instruktorski. Tym ostatnim nie moze sie szczycic za wielu, no bo taki jest tego stopnia cel.
W poprzedniej szkole w jakiej troszke potrenowalem, zreszta u chinskiego nauczyciela, wyroznialo sie tylko dwa kolory, uczniwoski (czerwony) i czarny dla zaawanowanych (po herbatce i calym ceremoniale przyjmowania do rodziny). Dla dzieci mistrz wprowadzil wiecej kolorow, aby ich bardziej motywowac i uwidocznic ich postepy.
Pozdr
Napisano Ponad rok temu
Z Krakowa sifu Andrzej i Jasio,
z Zawiercia instr. Pawel i dwie osoby (w tym dziewczyna:)),
z Bydgoszczy 4 osoby (w tym dziewczyna;)).
Egzamin na 10 stopnie bedzie na listopadowym seminarium z sifu Didier Beddar.
Pozostaje "reklamowe" seminarium w Krakowie w sierpniu, normalne we wrzesniu i pazdzierniku, w listopadzie ciekawie zapowiada sie sem i pokaz w Zawierciu + Krakow.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
FightQuest
- Ponad rok temu
-
Sekcje w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Ving Tsun - Adam Wasiak
- Ponad rok temu
-
Xing Yi
- Ponad rok temu
-
"Chińskie rozciąganie:
- Ponad rok temu
-
Penglai 2008
- Ponad rok temu
-
kung fu
- Ponad rok temu
-
Kay boon sau fa - szukam tutoriala
- Ponad rok temu
-
Wakacyjne zajecia tai chi chuan w Czestochowie
- Ponad rok temu
-
kung fu/Wing Tsun Kielce
- Ponad rok temu