Fedor Emelianenko napisał otwarty list do Dany White'a
Napisano Ponad rok temu
A teraz do sedna.
Źródło macie tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przetłumaczę list Fedora:
"Wielokrotnie czytałem w internecie stwierdzenia pana White'a odnośnie mojej osoby. Osobiście uważam że mówienie takich rzeczy nie kwalifikuje do bycia dżentelmenem czy nawet dorosłą osobą! Jeśli on faktycznie chce udowodnić że ma rację to niech pozwoli mi walczyć z Randym, albo z obecnym mistrzem UFC Antonio Rodrigo Nogueirą. Nie chciałbym w przyszłości słyszeć pod moim adresem tego co było mówione i nie będę tego tolerował.
Moja ostatnia walka w Japonii pokazała że jestem gotów walczyć z kimkolwiek bez względu na przewagę wzrostu, umiejętności czy doświadczenia. Walczyłem już z najlepszymi zawodnikami i dalej tego chcę. Moim obecnym priorytetem jest zawalczyć z Randym. Jest on wspaniałym zawodnikiem i wielka to szkoda że kontrakty UFC są tak surowe i jednostronne że nie pozwalają na zorganizowanie tej walki.
Cały świat czeka na to aż stoczę walki z waszymi mistrzami. Ludzie nie są zainteresowani waszymi konferencjami prasowymi. Mam podpisany kontrakt z M-1 Global i ta organizacja jest gotowa na przygotowanie takich walk czy to na własnych, czy na wspólnie zorganizowanych galach."
Temat zapewne większość tutaj zna: Fedor nie podpisał kontraktu z UFC, a Dana wielokrotnie w obraźliwy sposób kwestionował przez to jego umiejętności. O ile moim zdaniem Fedor trochę przesadził mówiąc że to walka z Choiem dowodzi że może walczyć z zawodnikami o przewadze umiejętności i doświadczenia (bo co do wzrostu to wiadomo) o tyle podoba mi się że rzucił UFC rękawicę.
Byłoby bardzo fajnie gdyby UFC, mimo swojej restrykcyjnej polityki, zdecydowało się zorganizować te walki między Fedorem a najlepszymi z UFC. Oczywiście nie ma się co już cieszyć, bo UFC nie jest na rękę żeby ktoś "nie z UFC" wygrał z "kimś z UFC" (a takie ryzyko jest), no ale nikt teraz nie powie że Fedor ucieka od wyzwania.
A wy co sądzicie?
Napisano Ponad rok temu
chyba jednak podziękuję...
ale bardzo chętnie zobaczyłbym fedora z sylvią i randym
Napisano Ponad rok temu
Byłoby bardzo fajnie gdyby UFC, mimo swojej restrykcyjnej polityki, zdecydowało się zorganizować te walki między Fedorem a najlepszymi z UFC. Oczywiście nie ma się co już cieszyć, bo UFC nie jest na rękę żeby ktoś "nie z UFC" wygrał z "kimś z UFC" (a takie ryzyko jest), no ale nikt teraz nie powie że Fedor ucieka od wyzwania.
A wy co sądzicie?
Ja myślę, że Fiedzia dobrze wykombinował, bo teraz jak Dana nie dopuści do takiej walki, to będzie to wyglądało, że całe UFC trzęsie dupą przed potężnym Fedorem
Napisano Ponad rok temu
fedor jest mistrzem i powinien miec rowne prawo do decyzji ,a nie byc zdanym na danute,ktory ciagle sam niewie czego chce.
Napisano Ponad rok temu
ale bardzo chętnie zobaczyłbym fedora z sylvią i randym
No fakt to by byla ciekawa walka i mimo ze 2vs1 ciagle obstawialbym ze Fedor wygra
Napisano Ponad rok temu
No fakt to by byla ciekawa walka i mimo ze 2vs1 ciagle obstawialbym ze Fedor wygra
Kurde, zupę jem i mało ekranu nie oplułem. Dobre, dobre!
Napisano Ponad rok temu
Jeszcze za czasów wielkiego Prida pamiętam jak UFC wystawiało swoich zawodników "na ring"a tak nie jest?
Na odwrót sie chyba wtedy nie działo.
Napisano Ponad rok temu
...miło będzie popatrzeć
Napisano Ponad rok temu
Mam nadzieję, że się mylę.
Napisano Ponad rok temu
kontrole antydopingoweJeszcze za czasów wielkiego Prida pamiętam jak UFC wystawiało swoich zawodników "na ring"
Na odwrót sie chyba wtedy nie działo.
Napisano Ponad rok temu
Wszystko po to, aby Fiedzia tak się wkurwił i uniósł dumą, żeby wreszcie podpisał kontrakt z UFC. Ale Fiodor się nie unosi dumą. Nigdy.
No więc właśnie - to ostatni zawodnik po jakim bym się czegoś takiego spodziewał. Być może White myśli że go złamie, ale to mało prawdopodobne.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
? napisz prosze cos wiecej... albo linka podaj.Trzeba poczekać aż się coś wyjaśni w procesie UFC vs DSE
Fedor dobrze postawil sprawe, ale mysle ze nic z tego nie bedzie.
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Dana dobrze wie czego chce :wink:...danute,ktory ciagle sam niewie czego chce.
Jak najwięcej zarobić na MMA. Jak do tej pory nieźle mu się to udaje.
Zwykła dziwka nie potrafi kręcić takiej kasy jak Dana.DAna white to zwykla dziwka...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"MMA Panowie, MMA"
Napisano Ponad rok temu
Tzn. ja sobie tak żartuje bo w sumie cały ten proces jest dziwacznie w mediach przedstawiony, że niby prawnicy zuffy dali dupy w jakiś prostackich sprawach ale wtedy jak znalazłem na sherdogu to jeszcze sesje miałem więc nie wnikałem jakoś szczególnie, tutaj spolszczone:? napisz prosze cos wiecej... albo linka podaj.Trzeba poczekać aż się coś wyjaśni w procesie UFC vs DSE
Fedor dobrze postawil sprawe, ale mysle ze nic z tego nie bedzie.
pzdr
Dzień 27 marca 2007. Świat obiega sensacyjna wiadomość o wykupieniu przez Lorenzo Fertittę, współwłaściciela Zuffy oraz UFC, organizacji Pride FC od poprzedniego właściciela, Dream Stage Entertainment, prawa do mark Pride i Pride Bushido, biblioteki wideo oraz kontraktów zawodników. Zostaje utworzona Pride FC Worldwide Holdings mająca kierować „nową” organizacją. Plany zakładały dalszą organizację walk w Japonii i dotrzymanie wcześniej zaplanowanego harmonogramu. Rzeczywistość jednak okazała się zgoła inna.
Co tak naprawdę pozyskała Zuffa podczas wykupienia Pride’a? Z całą pewnością prawa do nazwy, kilka biur po starych właścicielach i trochę fajnych gadżetów. Spodziewali się jednak o wiele więcej.
Kontrakty zawodników - Zuffa spodziewała się, że podobnie jak oni również i DSE miało ze swoimi zawodnikami ekskluzywne kontrakty. Nic bardziej mylnego. Kontrakty w Pride były kontraktami personal service (nie jestem dobry w ekonomii i nie mam zbytnio pojęcia pod jaką nazwą funkcjonuje to u nas), co w wolnym tłumaczeniu oznacza zatrudnienie bezpośrednio u pracodawcy, w tym wypadku Dream Stage Entertainment Inc. Kontrakty te nie mogły być przeniesione do UFC. Jedyną możliwością na wyegzekwowanie umów byłoby wykupienie przez braci Fertitta udziałów w Dream Stage Entertainment. Pracownicy Pride - jak można się było domyślić nie byli zbyt chętni do pomocy nowym właścicielom z Ameryki. Marka Pride - Zuffa miała nadzieję na uzyskanie umowy z japońską telewizją i wejście na rynek japoński. Były szumne zapowiedzi kontynuacji Pride’a. Obietnice takie składali zarówno Lorenzo Fertitta jak i Dana White. Baa, nawet sam Nobuyuki Sakakibara obiecywał fanom, że Pride nie zniknie. To ten sam Sakakibara, który był pewny, że ze względu na skandal z yakuzą Pride już nigdy nie dostanie umowy telewizyjnej w Japonii
Biblioteka wideo - i kolejna wpadka Zuffy. Amerykanie byli pewni, że wykupując Pride nabyli prawa do wszystkich nagrań wideo. Jednak okazało się, że Dream Stage Entertainment nie było właścicielem całej kolekcji. Prawo do nagrań miała również Fuji TV, która wyprodukowała wiele gal Pride. I tak oto Dana i koledzy zostają z nie tyle niepełną kolekcją co właściwie bardzo okrojoną i nie na wyłączność. Menedżer Fedora o ile mi wiadomo posiada pełne prawa do nagrań z walk Emelianenki. M-1 będzie mogło promować swoją gwiazdę w USA. I tak oto pęka bańka mydlana i ci, którzy bronili słuszności wykupienia przez Zuffę Pride’a tracą jeden ze swoich głównych argumentów. Wszystko to dowodzi nieudolności zarówno pracowników Zuffy jak i wynajętych do tego celu specjalistów. „Specjalistów” aż chce się powiedzieć bo dodam tylko, że Zach Arnold; czapki z głów dla tego pana; przewidział większość z tych rzeczy jeszcze przed przejęciem Pride przez Fertittów i spółkę (jeśli ktoś ma wątpliwości może zajrzeć na FightOpinion.com i samemu się przekonać).
Zuffa a raczej utworzone przez nią Pride FC Worldwide Holdings pozwało przed dwoma dniami byłych właścicieli Pride o czym w poprzednim newsie. Czy jest to mądry ruch ze strony Amerykanów? Po pierwsze jest to praktycznie przyznanie się do swojej nieudolności i wielu zaniedbań jakie miały miejsce przy kupnie Pride’a. Tak wielka firma jaką Zuffa chce być postrzegana nie podołała wyzwaniu sprawdzenia tego co zamierzała wykupić. Zarozumiali Amerykanie dostali po nosie i ciekawe jak będą się teraz tłumaczyć, bo „Japończycy nas oszukali” raczej nie wystarczy.
Po drugie, jeśli dojdzie do procesu to cała sprawa zwróci na siebie większą uwagę Komisji Hazardowej stanu Nevada. Czemu jest to takie ważne. Otóż zajmuje się ona wydawaniem pozwoleń na działalność hazardową. Jak wiemy braci Fertitta utrzymują się głównie z prowadzenia kasyn a bez braci Fertitta Zuffa i UFC nie istnieją. Komisja Hazardowa nie spogląda przychylnie na żadne związki ludzi, z którymi robi interesy z mafią, narkotykami itd. Szerokie kontakty DSE z Yamaguchi Gumi (jednej z organizacji wewnątrz yakuzy) nie są żadną tajemnicą i wie o nich każdy w branży. Wykupienie Pride przez Zuffę, której właścicielami są bracia Fertitta równa się zawarciu umowy z DSE a tym samym pośrednio z ludźmi z japońskiej mafii. Stawia to licencję na działalność hazardową pod dużym znakiem zapytania. Jeśli podczas procesu wyjdą na jaw jakieś ciemne interesy, a podczas przejęcia Pride na 100% do nich doszło, wierzcie mi, Komisja Hazardowa stanu Nevada cofnie licencję właścicielom Zuffy. Co się wtedy stanie nie muszę chyba mówić.
Po trzecie. Celowość całego procesu. Nawet jeśli Zuffa go wygra, a nie jestem przekonany czy tak się stanie jednak spekulacji na temat spraw sądowych się nie podejmuję, to nie mam pojęcia jak odzyska swoje pieniądze. DSE praktycznie nie istnieje. Cały ten bełkot niedoinformowanych „znawców” z forum sherdoga jakoby DSE zajmowało się galami HUSTLE jest gówno warty. Wszystkimi sprawami związanymi z HUSTLE zajmuje się Hustle Entertainment, organizacja która powstała specjalnie dla tego celu i której to DSE przekazało HUSTLE jeszcze przed swoim rozwiązaniem. Nobuyuki Sakakibara sam zamierza wystosować pozew przeciwko Zuffie za niedotrzymanie warunków umowy i zamknięcie Pride.
Pieniądze, które Amerykanie zapłacili już dawno rozpłynęły się między ludźmi yakuzy i głównymi postaciami DSE. Od kogo Zuffa domaga się pieniędzy? Od czegoś co już nie istnieje. Czy tylko mi wydaje się to głupie? Przyznam szczerze, że Amerykanie zostali oszukani i nie ma nic złego w tym, że chcą się bronić. Tylko, że teraz jest już na to za późno. Za swoje błędy się płaci a tym bardziej to bolesne, że Amerykanie mimo tego, że uważają się za profesjonalistów dali się tak łatwo wyrolować. Co ciekawe pozew Zuffy wpłynął do sądu tydzień po śmierci ojca chrzestnego Pride, Hiromichi Momose. Życie potrafi zaskakiwać.
Na koniec małe podsumowanie. Ostatnio w Internecie pojawiło się sporo plotek na temat tego, że Zuffa rozważa sprzedaż UFC. „Niemożliwe” odpowiesz. Jednak w związku z aferą wokół Xyience (nie zagłębiałem się zbytnio w ten temat, może jakiś inny redaktor o tym napisze J) i w świetle tego co zostało napisane powyżej staje się to co najmniej prawdopodobne. Coś jest w każdym bądź razie na rzeczy.
Sporo tego wszystkiego wyszło. Nie wiem czy to co napisałem do końca wyjaśnia wszystko to co do tej pory wiadomo na temat historii wokół kupna Pride przez Zuffę. Zainteresowanych odsyłam na FightOpinion.com gdzie Zach Arnold, prawdziwy spec jeśli chodzi o Japonię, wspaniale opisuje całą tę sprawę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Another one bites the dust
- Ponad rok temu
-
Mamed Khalidow w UFC czy w EliteXC?
- Ponad rok temu
-
Wieśći z Sengoku(Josh Barnett zawalczy :D )
- Ponad rok temu
-
UFC 81 spoiler i komentarze
- Ponad rok temu
-
UFC 81 Video(bez spojlerów!!!!)
- Ponad rok temu
-
Wynik walki Popka - SPOILER!!!!
- Ponad rok temu
-
All.Access Brock.Lesnar
- Ponad rok temu
-
Polska Liga Muay Thai & K-1
- Ponad rok temu
-
K-1 World Max 2008 (Japan)
- Ponad rok temu
-
Antonio Carvalho... i inni...
- Ponad rok temu