yiquan vs muai thai
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Po raz kolejny powiem, że osoba nie walcząca w ringu nie ma po co wychodzić do niego i walczyć według ustalonych zasad z profesjonalistą w swoim fachu. I o czym ma świadczyć ten film? Dacheng jest jedną z niewielu osób, która robi naprawdę dobrą robotę na rzecz gong fu w naszym kraju....i ok przedstawiciel stylu dostał wpie....ol .....może wyciągnie wnioski na przyszłość (ten gość)....A mam nadzieję że Dacheng nie zirytuje się tylko będzie miał niezły ubaw z filmu
Tomku Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
co do kolesia co byl w tej walce z mistrzem yiquanu to jest to jakis amator, nie zawodowiec
Napisano Ponad rok temu
Dzisiaj już się o oszołomstwie z Hongkongu wypowiadałem na forum yiquanowym. Akurat ten gościu z założenia odrzuca sparingi jako element treningu. Jeśli wierzy że super umiejętności walki rozwinie bez treningu walki, to trudno się dziwić, że potem w walce zbiera wpieprz.
problem jest ze takich ejst co raz wiecej :?
Napisano Ponad rok temu
filmik wrzucilem bo smieszny jest jak rowniez dlatego ze ostatnio coniektrorzy yiquanowcy tak sie zachowuje, myslac ze cwiczac yiquan (nie wazne jak wazne ze cwicza) nagle sa bogami walki...
co do kolesia co byl w tej walce z mistrzem yiquanu to jest to jakis amator, nie zawodowiec
toteż napisałem, że obaj panowie prezentują ....a raczej nie prezentują niczego :wink:
oglądając miałem wrażenie , że gość MT bardzo ale to bardzo starał się nie skrzywdzić przeciwnika (choć normalnie ta walka trwała by może 30 sekund? )
ale gość dostał bodźiec i .......zrobił to co powinien był zrobić w pierwszych sekundach
Profesjonalista to dla mnie człowiek , który ćwiczy w systematyczny sposób pod określone reguły z zaangażowaniem i jasnym celem , który ma osiągnąć :wink:
Napisano Ponad rok temu
już na początku mistrz zaliczył glebę po nie trafionym "cepie"
później proste kopnięcie na buźkę wyłapał a zaraz później gleba po okrężnym kopnięciu...
ech... on chyba faktycznie wierzył przed walką że jest zaj...y
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Ale to tylko luźna uwaga na marginesie :wink: bądź co bądź to były zawody o ustalonych zasadach i dobrze się do nich dostosował:wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Odkąd zniesiono zakaz serii na głowę, zasady sportowego san shou zrobiły się bardziej spójne z yiquanem. Młodzi u braci Yao i u Cui Ruibina tak teraz trenują. Różnice w stosunku do sportowego san shou dotyczą raczej metod treningu podstawowego specyficznych dla yiquan.
Andrzej co to sa za dziwne zawody? w 2001 na pewnie nie bylo tego zakazu zniesionego a do tej pory amatorska sanda zawsze walczy w kaskach ktorych na clipie nie widze, zreszta zeszlym roku na zawodach w pekinie wciaz nie wolno bylo uderzac seriami na glowe.
Napisano Ponad rok temu
A faktycznie niestety, chociaż istnieje nowy regulamin (chyba jakoś tak około 2003 roku oficjalnie zatwierdzony), wiele zawodów wciąż niestety odbywa się jednak na starych zasadach.
Napisano Ponad rok temu
Tak.Czy obalenia są punktowane w walce?
NieCzy wolno uderzać po obaleniu (leżącego)?
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Turniej bajiquan 1988 rok
- Ponad rok temu
-
Shaolin roushou czyli miekki taichiowaty shaolin
- Ponad rok temu
-
Modliszka - nowy sezon
- Ponad rok temu
-
Samouk
- Ponad rok temu
-
Kung fu / wushu w Tarnowskich Górach ?
- Ponad rok temu
-
Szósty numer magazynu Kung Fu
- Ponad rok temu
-
MAnekin do VT skad nabyc w Polsce
- Ponad rok temu
-
Prosto z Chin
- Ponad rok temu
-
Taekyon
- Ponad rok temu
-
tytuł filmu ???
- Ponad rok temu