Kolega?
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Obym się mylił, ale odnoszę wrażenie, że przynajmniej część piszących w tym dziale chętnie sprawdziłaby jak "wchodzi" ostrze w ciało.
Napisano Ponad rok temu
Nagato, ten dział ma w tej chwili wartość głównie historyczną. Jesteś w miarę świeży na Budo i nie pamiętasz genezy jego powstania, więc myślę, że spróbuj przejrzeć archiwalia, a szybko się zorientujesz, kogo tak naprawdę skupiał ów dział. A byli to miłośnicy różnych ostrych przedmiotów, głównie kolekcjonerzy, knifemakerzy, większość nie ćwicząca czegokolwiek z okolic MA.
Przy okazji dodajmy, że na skutek tarć z administracją Budo założyli oni własny potral, działający zresztą daleko sprawniej i prężniej niż Budo. Naprawdę nie ma o co bić piany.
Napisano Ponad rok temu
A co można powiedzieć o miłośnikach broni palnej i polowań na zwierzęta?
Napisano Ponad rok temu
jesli tak to sie nie zrozumiemy bo ja jem mieso
a milosnicy broni palnej i polowania nie musza miec ze soba nic wspolnego
a tak wlasciwie to co to ma wspolnego z mislonikami lub producentami nozy?
przeciez nie wiaze sie to z zabijaniem zwierzat ani z jedzeniem miesa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W tym momencie ten dział dogorywa i mało kto raczy sie tu jeszcze wypowiadać, prawdą jednak jest że nigdy nie gromadzili się tu fanatyczni nożownicy traktujący nóż jako "kosę do wypruwania flaków".
Ludzi którzy rzucają się na innych z nożami powinno się kastrować tymi właśnie narzedziami a następnie zamykać na resztę ich marnego życia.
Nóż to nie jest jednak tylko i wyłącznie narzędzie zbrodni. To jedno z najdłużej słuzących człowiekowi narzędzi i to słuzących w każdej niemal dziedzinie życia.
A że są ludzie których to narzędzie fascynuje?
Cóż z tego? Cena większości z opisywanych tu ostrzy wywołać może u przeciętnego śmiertelnika najwyżej szok i niedowierzanie, myślisz że ludzie którzy rozpatrują w takich nozach każdy pojedynczy parametr tobią to tylko po to aby potem wrazić go komus w trzewia?
Ludzie kolekcjonują i używają najróżniejszych przedmiotów, co w tym złego?
Ja w życiu znałem dwóch ludzi którzy posiedli jakąś tam umiejetność sprawnej powiedzmy walki. Obaj byli pojebani i używali swych umiejetności w niezbyt chlubnych celach. Czy to oznacza że każdy kto coś cwiczy robi to po to żeby bić słabszych na ulicy?
Nigdy nie wgłębiam się w wątki o walce nożem, wiem też że na niektórych forach takie wątki nei są w ogóle akceptowane. Nie wchodzę też na fora dotyczące sztuk walki - po co? Nie interesuje mnie to i nie zrozumiem ludzi polemizujących tam na różne tematy.
Rozumiesz co mam na myśli? :wink:
Napisano Ponad rok temu
eee tam.. wroga propaganda i tylewłasny potral, działający zresztą daleko sprawniej i prężniej niż Budo
Napisano Ponad rok temu
Powiem wprost. Ze wszystkich sportów szermierkę rozumiem najmniej. Fascynacja szablą, szpadą czy floretem w zakresie ich efektywnej obsługi do prucia ludziom flaków, obcinania uszu czy wreszcie doprowadzania do kilku innych przypadków zejścia z tego świata nie jest rzeczą normalną. W całym historycznym okresie swojego istnienia, nauka szermierki traktowana była niezwykle praktycznie. Wiązała się ona z tą niemodną i skompromitowaną już dziś agresją. W czasach, w których co światlejsze państwa (vide Hiszpania) dążą do przyznawania praw człowieka małpom człekokształtnym, sport ten powinien być surowo zabroniony. :wink:Powiem wprost. Ze wszystkich działów budo.net.pl ten rozumiem najmniej. Fascynacja nożami w zakresie ich efektywnej obsługi do prucia ludziom flaków (vide: temat poniżej o trzymaniu noża) nie jest rzeczą normalną. "Knife fighting" jak to się teraz modnie nazywa, stanowił istotny element stylów walki przez które się przewinąłem, ale zawsze traktowany był pragmatycznie. Tu z niektórych postów widzę bijący fanatyzm, mogący prowadzić do takiego zdarzenia:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Obym się mylił, ale odnoszę wrażenie, że przynajmniej część piszących w tym dziale chętnie sprawdziłaby jak "wchodzi" ostrze w ciało.
Jak można być prawdziwym "unijnym europejczykiem" i uprawiać taką "wstrętną" dyscyplinę sportu
Jakby Ci się chciało poczytać, to wiedziałbyś, że zapał ludzi, którzy traktują nóż jako narzędzie do wypruwania komuś flaków, jest tu raczej studzony. :roll:
Napisano Ponad rok temu
eee tam.. wroga propaganda i tylewłasny potral, działający zresztą daleko sprawniej i prężniej niż Budo
Liczą się fakty
Napisano Ponad rok temu
Powiem wprost. Ze wszystkich działów budo.net.pl ten rozumiem najmniej. Fascynacja nożami w zakresie ich efektywnej obsługi do prucia ludziom flaków (vide: temat poniżej o trzymaniu noża) nie jest rzeczą normalną. "Knife fighting" jak to się teraz modnie nazywa, stanowił istotny element stylów walki przez które się przewinąłem, ale zawsze traktowany był pragmatycznie. Tu z niektórych postów widzę bijący fanatyzm, mogący prowadzić do takiego zdarzenia:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Obym się mylił, ale odnoszę wrażenie, że przynajmniej część piszących w tym dziale chętnie sprawdziłaby jak "wchodzi" ostrze w ciało.
A czymże się różni wbicie komuś noża w bebechy (to miłośnicy noży) od skucia komuś ryja tak, żeby dostał obrzęku mózgu i pęknięcia podstawy czaszki (to miłośnicy sztuk walki)? Uogólniasz. Nie każdy kogo fascynują noże (nawet te do walki) che sprawdzić jak one działają na człowieka. Tak jak nie każy, kto ćwiczy sztuki walki, chce sprawdzić jak to jest sprawić łomot drugiemu człowiekowi. A co powiesz o ćwiczeniu sposobów walki np. sai, kataną, kijem itd. itp.? Czy każdy ćwiczący chce tych broni użyć?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe jakim nożem? Kuchennym? Składakiem z bazaru z parę pl? Czy dobrym kolekcjonerskim nożem za kilkaset pl?...Zaatakowani mężczyźni wydostali się przed blok i spodziewali się, że to zakończy całą sprawę. Ale 16-latek nie zamierzał przestać. Wybiegł przed budynek i na parkingu kilkakrotnie ugodził Adama S. nożem w okolice klatki piersiowej. Gdy kolega atakowanego mężczyzny próbował mu pomóc, do bójki dołączył ojciec napastnika, 45-letni Dariusz C., który uderzył pięścią w twarz kolegę Adama S. Mężczyźnie udało się uciec przed brutalnymi napastnikami. Ranny Adam S. zmarł po przewiezieniu do szpitala...
Inna sprawa, że ktoś kto ćwiczy wie co to jest nóż, że jest niebezpieczny i można nim zrobić krzywdę...
Podejrzewam że to pijane bydlę nic nie trenowało i złapało to co miało pod ręką....
I tak nie dostanie dożywocia - za młody - jaka szkoda, za kilka latek wyjdzie na wolność jako zatwardziały recydywista....
Napisano Ponad rok temu
Powiem wprost. Ze wszystkich działów budo.net.pl ten rozumiem najmniej. Fascynacja nożami w zakresie ich efektywnej obsługi do prucia ludziom flaków (vide: temat poniżej o trzymaniu noża) nie jest rzeczą normalną. "Knife fighting" jak to się teraz modnie nazywa, stanowił istotny element stylów walki przez które się przewinąłem, ale zawsze traktowany był pragmatycznie. Tu z niektórych postów widzę bijący fanatyzm, mogący prowadzić do takiego zdarzenia:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Obym się mylił, ale odnoszę wrażenie, że przynajmniej część piszących w tym dziale chętnie sprawdziłaby jak "wchodzi" ostrze w ciało.
No to ja też powiem wprost.
Zabić można byle czym, nożem kuchennym, bazarowym, kawałkiem szkła gwoździem, kawałkiem blachy...
Nas to nie interesuje.
Opisywane tu noże kosztują niejednokrotnie powyżej 1000 zł jeżeli są kupowane - co wiąże się wieloma wyrzeczeniami - nie pojechaniem na wakacje, odłożeniem zakupu nowego telewizora itp. Albo kosztują kilkadziesiąt lub kilkaset godzin pracy i litrów potu i odcisków, jeżeli są wykonywane ręcznie.
Znawcy tematu, rozumieją i akceptują takie drobnostki jak twardość, odporność na ścieranie, skład stali, a mistrzowie wiedzą co to znaczy i jak wykonać proces nagrzewania, hartowania i odpuszczania, aby nóż nie zawiódł w najcięższej chwili.
Ćwiczenie umysłowe - wyobraź sobie że wisisz nad przepaścią na jednym haku wbitym w skałę i na jednej linie. Nie masz haków, masz tylko nóż, który możesz wbić w szczelinę w skale.
Jeżeli kupiłeś nóż za ok 1000 zł, najpewniej nie złamie się on i wyjdziesz z opresji.
Jeżeli kupiłeś nóż za 50 zł, najprawdopodobniej nie wytrzyma on Twojego ciężaru i spadniesz.
Na koniec, kolego, nóż, tak jak i wiele innych przedmiotów bardzo rzadko wykorzystywany jest do zabijania. Należy go traktować jako narzędzie i takim jest. Bez niego nie zjadłbyś kanapki, ani kotleta. nie jadłbyś smacznych owoców, nie otworzyłbyś pudeł, brakowałoby ci go na budowie, w lesie, na kempingu itp...
"w 21 wieku walczyć nie oznacza bić a zadawanie śmierci nie odbywa się poprzez zabijanie"
"Życie to nie tylko garda i kontra"
Pozdr. Zenobee
Napisano Ponad rok temu
Zamiłowanie do ostrzy niekoniecznie od razu musi oznaczać mordercze, czy sadystyczne skłonności (choć maniacy i sadyści częściej fascynację ostrymi przedmiotami przejawiają, to fakt), tak jak zainteresowanie np. mundurami z okresu III Rzeszy niekoniecznie musi oznczać, ze taki fascynat jest nazistą.
Z racji tego, że noszę noże na co dzień i nie chowam ich bardziej, niż np. odtwarzacza mp3, czy zapalniczki, często spotykam się z różnymi, często prymitywnie negatywnymi ("po co Ci nóż? chcesz kogoś zabić?") reakcjami spotykanych osób. Staram się zawsze cierpliwie tłumaczyć, co jak po co i dlaczego. Skutkuje to tym, że "wyedukowani" przeze mnie ochroniarze w klubach itp. mają do mnie zaufanie, pytają się o kwestie sprzętowe i generalnie mam do przodu.
Zdarzyło się raz, że bardzo szybko wynieśli z klubu typa, który się mnie czepiał, nawet nic nie musiałem mówić... Bardzo miło mieć świadomość, ze możesz się gdzieś bezpiecznie bawić, zostawiając sprzęt w szatni (co nie znaczy, że użyłbym noża przeciwko człowiekowi w sytuacji innej, niż realne zagrożenie życia).
Zdarzają się też wśród ochroniarzy różnej maści tłuki np. ostatnio w kręgielni w Best Mallu w Wawie zwrócili mi uwagę przy wyjściu z klubu (sic!) ,ze nie powinienem wnosić tam noży, zwłaszcza "takich nielegalnych, powyżej 8cm" na moje dictum, że po pierwsze, tego typu sugestie powinni wygłaszać, kiedy wchodziłem na obiekt, a nie kiedy z niego wychodzę, a po drugie nie są zaznajomieni z polskim prawem w wystarczającym stopniu, żeby ze mną dyskutować ( w tle dwóch moich kolegów [noszą Opinel] i moja kobieta [BM monochrome] dusili sięze śmiechu) sympatyczne tępaki z napisem "security" na plecach zaproponowały wezwanie Policji (!!!). Wtedy puściły mi nerwy, wyśmiałem ich("wezwijcie, chętnie popatrzę, jak dostajecie mandat za bezpodstawne zawracanie dupy"), zaproponowałem lekturę odpowiedniej Ustawy i wyszedłem...
Jeszcze jedno: dobra rada- pijecie alkohol- nie noście noża.
Ja nie piję (tudzież rzadko i góra 2-3 piwa) i to często pomaga.
Z Policją, czy Strażą Miejską problemów nigdy nie miałem.
Życzę Wam, żebyście na swojej nożofilskiej drodze zawsze spotykali ludzi, którym da się wytłumaczyć, o co w naszej pasji chodzi. Pamiętajcie, że edukacja społeczeństwa nt. naszej pasji jest bardzo potrzebna! Walczcie ze stereotypami kiedy i gdzie się tylko da!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ostrzałka elektryczna?
- Ponad rok temu
-
Nóż w USA
- Ponad rok temu
-
Cold steel TI-lite Zytel - opinie
- Ponad rok temu
-
Czyszczenie ostrza z węglówki
- Ponad rok temu
-
niob
- Ponad rok temu
-
Jaki nóż?
- Ponad rok temu
-
Ka-Bar
- Ponad rok temu
-
Gerber Mark 2
- Ponad rok temu
-
Ostrzenie noża - Wrocław
- Ponad rok temu
-
praca
- Ponad rok temu