Musashi vs Wołodyjowski?
Napisano Ponad rok temu
Proszę o odpowiedź na poniższe pytania zadane przeze mnie jako osobę nie znającą się na mieczach, ani na sztuce walki mieczem. Są to jednak pytania zadane serio na które chciałbym uzyskać rzetelną odpowiedź:
Jeżeli byśmy postawili do walki na miecze bohaterów z ich własną bronią:
1. Musashi Myamoto (podobno najlepszego samuraja najlepiej władającego mieczem w historii)
2. Najsprawniejszego Ninja
3. Pana Wołodyjowskiego z jego szablą
4. Zawiszę Czarnego (który zgodnie z prozą Sienkiewicza powalił najlepszych rycerzy hiszpańskich)
5. Najlepszego szermierza z bliskiego wschodu władającego szablą z Damaszku
który miałby największe szanse na zwycięstwo?
Pytanie bardziej jest skierowane w stronę który miecz/szabla jest lepsza z punktu widzenia możliwości stosowania technik / sztuk walki i kunsztu płatnerskiego niż umiejętności (hipotetycznych) poszczególnych bohaterów. Pozdr. Zenobee
Napisano Ponad rok temu
Nie ma sensu porównanie wojownika ninja z kimkolwiek z wymienionych, z racji zupełnie odmiennych "warunków pracy" W teorii, ninja nigdy nie znajdował się w sytuacji walki 1vs1, bo dobrze wyszkolony samuraj mógł go zwyczajnie zasiekać. Cała metoda opierała się na wykonaniu zadania z ukrycia (eliminacji delikwenta) i ucieczce niezauważonym (stąd porównania ninja do duchów, demonów, etc., nikt ich nie widział, a ludzie umierali). Nawet jeśli hipotetycznie założyć taką walkę, to ciężko byłoby rozstrzygnąć jej wynik, bo w rzeczywistości do takich raczej nie dochodziło, pomijając wątpliwy poziom wiedzy jaki posiadamy dzisiaj w dziedzinie technik ninjutsu. Moim skromnym zdaniem, tyle samo sensu ma zestawienie pt. malarz vs czołgista = jaki kolor koszuli ma kierowca autobusu?
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Musashi vs Wołodyjowski (2006)
W obydwu tematach dyskusja głównie o broni, w tym przytoczone przypadki rzeczywistych konfrontacji (treningowych) szermierzy różnych szkół. Polecam również artykuł w którymś Budojo, tematem było starcie długiego miecza europejskiego z kataną (wynik z grubsza zależał od tego, czy "europejczyk" miał tarczę, czy sam miecz).
Napisano Ponad rok temu
miałem takie dylematy jak byłem dzieckiem i chyba w takiej kategorii trzeba traktować temat.
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli zaś chciałbyś porównać swoje umiejętności, to jest japoński sport zwany chanbara który dopuszcza dowolność techniczną, poza tym są konkurencje różnymi broniami.
Napisano Ponad rok temu
jak w lesie to wilk i nedzwied ale jak w takim bardzo dlugim tunelu to moze wygrac byk.a zastanówmy się kto wygra: byk czy niedźwiedź, wilk czy bulldog.
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście , że każda walka to "sąd boski" lub "chwila prawdy " jak kto woli i jej wynik nie jest z góry przesądzony. Pytałem się o prawdopodobieństwo.
rzuciła mnie na kolana ciekawostak podana przez jednego z forumowiczów, że miecz japoński z punktu widzenia technologi wykonania i jakości stali nie miałaby szans z mieczem europejskim... Aż się nie chce wierzyć...
Dziękuję o pozdrawiam Zenobee.
Napisano Ponad rok temu
Przede wszystkim oba miecze byly wyprodukowane majac rozne cele. Dlatego ich porownywanie nie ma sensu.rzuciła mnie na kolana ciekawostak podana przez jednego z forumowiczów, że miecz japoński z punktu widzenia technologi wykonania i jakości stali nie miałaby szans z mieczem europejskim... Aż się nie chce wierzyć...
Dziękuję o pozdrawiam Zenobee.
Japonia praktycznie nie znala calosciowych stalowych pancerzy jakie np byly w sredniowieczu europejskim. Miecz europejski musial brac pod uwage ten rodzaj pancerza, zeby go probowac przebic, dlatego jest inaczej zbudowany.
W Japonii, tylko najbogatsi mogli sobie pozwolic na rozbudowany stalowy pancerz, poza tym nie uzywano w ogole tarczy! Co zmienia calkowicie taktyke walki mieczem. Wiec miecz byl dostosowany do inne rzeczywistosci niz w Europie.
Napisano Ponad rok temu
Ninja byli żebrakami, a przynajmniej nie było ich stać na wykucie katany. Walczyli prostymi mieczami z marnej stali. Walka sprowadzała się do szybkiego sztychu. I bynajmniej w walce 1 na 1 wcale nie jest powiedziane że shinobi jest stracony. Nawet Myamoto padłby sztywny, bo miecz to nie jedyne narzędzie jakim posługują sie wojownicy cienia. Bynajmniej nie mówię tu o honorowym pojedynkuJeżeli byśmy postawili do walki na miecze bohaterów z ich własną bronią:
1. Musashi Myamoto (podobno najlepszego samuraja najlepiej władającego mieczem w historii)
2. Najsprawniejszego Ninja
3. Pana Wołodyjowskiego z jego szablą
4. Zawiszę Czarnego (który zgodnie z prozą Sienkiewicza powalił najlepszych rycerzy hiszpańskich)
5. Najlepszego szermierza z bliskiego wschodu władającego szablą z Damaszku
który miałby największe szanse na zwycięstwo?
Miecze ninja to były śmieci. . . bądź pamiątki z roboty. . . samurajowi się, który był celem taki mieczyk już sie nie przyda
A co do naszej wiedzy o technikach ninjitsu. . . To jest bujinkan ale jeśli ktoś wie czym jest ninjitsu to wie też, że nie istnieją tradycyjne techniki ninjitsu
Jest tradycyjne podejście do 'sprawy' :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ninja przez całe życie był przygotowany do akcji na końcu której zginie. Mord był ich religią i jedynym celem życia.no żebrakami to bym ich nie nazwał,w końcu roboty nie wykonywali za "dziękuję"
Oczywiście nie którzy przeżywali misje. Ale zwykle kończyło sie tak, ze po zgładzeniu celu został wznoszony alarm. I 1 wojownik walczyl przeciwko 10.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja wole ćwiczyc w czarnej plecionce. Lepszy klimat.
choć do walki bym jej nie wziął
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Park to zaczarowane miejsce, trzeba uważać.
Napisano Ponad rok temu
Witam .A ja czytałem że ninja stwożył pewien generał Japonski który doszedł do wniosku następującej trasci;poco tracić tysiące wojowników podczas bitwy lub podczas oblężenia twierdzy?Wybrał paru sprawnych i przebiegłych zołnierzy samurai i polecił im dostać się do obozu wroga a tam skrytobujczo zabić dowodzącego i jego najbliższych współpracowników i w ten sposób zakonczył konflikt.W póżniejszym czasie pomysł został powielony przez innych przywódców.W tej praktyce podstępnego działana specjalizowało się pare klanów w różnej częsci Japoni .Jedni posługiwali się trucizną inni szpiegostwem . sabotarzem lub sztyletem czy mieczem. Atakowali z nienacka by zabić w razie niepowodzenia lub niemożnosci wycofania się zazwyczaj popełniali samobujstwo.Był czas w Japoni podczas żądów szoguna że wydano wyrok smierci na ninja w celu unicestwienia ich grupy zawodowej ktora zagrażała pokojowi i nowemu ładowi społecznemu. Niedobitki ninja ukryli się w niedostępnych górach i tam udało się odbudować szeregi wojowników ninja co znaczy -ptaki piekieł.Pozdrawiam szanownych kolegów.Ninja istnieli jak najbardziej, ale profesja ta nie była tak malownicza jak to powszechnie się dziś przedstawia. Byli to zazwyczaj szpiedzy polityczni, pełniący różne funkcje na dworze u jednego daymio i kontaktujący się z innym. Mógł to być skryba robiący spis zbrojowni i donoszący o stanie broni swojemu faktycznemu panu, mogła być to podsłuchująca narady gejsza itp.
Napisano Ponad rok temu
Witam.No popatrz a ja w to uwerzyłem. Ale w tych książkach to piszą .Ładna wizja literacka.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Takao Momiyama 6 Dan Iaido, Jodo Renshi w Szczecinie
- Ponad rok temu
-
Mistrzostwa Europy w Kendo - Lizbona 2007
- Ponad rok temu
-
Sword
- Ponad rok temu
-
Victor Cook , Opole 28-29.04.07
- Ponad rok temu
-
Spring iaido i jodo seminar w Stavenage
- Ponad rok temu
-
Pomocy!
- Ponad rok temu
-
polerowanie?
- Ponad rok temu
-
Miecze Masahiro
- Ponad rok temu
-
Krabi krabong
- Ponad rok temu
-
Miecz kontra karabin
- Ponad rok temu