Re: Musashi vs. Wołodyjowski
Ciekawe... Ja ze swej strony dodam, ze gdzies tak okolo 1991, moze 1992 roku mialem okazje poznac czlowieka, ktory opowiadal mi o Signum Polonicum, polskiej szkole walki (?), zawierajacej oczywiscie techniki szabli (miecza?). Nasz kontakt byl bardzo krotki, on kilka razy wzial udzial w treningu aikido, interesowal sie technikami miecza i zaproponowal sparring... ktory nigdy nie doszedl do skutku - miala byc szabla (treningowa) vs boken. Potem utrzymywalismy sporadyczny kontakt poprzez wspolnych znajomych, ale dotyczyl on raczej kwestii naukowych. O ile wiem osoba ta po obronie dyplomu wyjechala do Nowej Zelandii lub Australii, mimo kilku prob dotarcia do niego - nie udalo mi sie to. Przypomnialem sobie te znajomosc czytajac watek. Wie ktos cos o Signum Polonicum? Oczywiscie zaraz odpoale Googla, ale moze komus sie obilo - jam ciemny i bladze...
Już Panu ktoś odpowiedział błędnie, ale proszę nie ulegać tak łatwo opiniom utraconych nadziei niewytrwałych Poszukiwaczy!
Prowadzę Przedstawicielstwo Polskiej Sztuki Walki Signum Polonicum w Krakowie. Istniejemy! Od 1986 r. działamy nieprzerwanie, a deklaracji członkowskich przez te ponad 30 lat do dziś uzbierało się ponad 1300;)
Mamy słabą promocję fakt, ale za to mamy kadrę i trenujących członków rozlokowanych w całej Polsce (Zawiercie, Katowice, Bydgoszcz, Kraków, Łodź, Ksawerów, Wrocław, Pińczów, Busko Zdrój, Chęciny, Poznań) i nie tylko (Moyeuvre-Petit -FR.) w klubach, przedstawicielstwach i sekcjach (inne prawne podmioty np. klub ma KRS i jest stowarzyszeniem).
Zapraszamy na treningi:), do lektury 4 monografii [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Z. Sawickiego, do korespondencji i na storę SP: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Jesteśmy też w mediach społecznościowych.
O Signum Polonicum trochę opowiedziałam w wątku zatytułowanym „Signum Polonicum”, rozwiewając wątpliwości, ponieważ (powodem mam nadzieję tylko niewiedzy) ludzie właściwie wypisywali tam same kłamstwa i domysły - począwszy od autora wątku. Odsyłam do poczytania http://forum-kultury...gnum-polonicum/.
Proszę śmiało pytać najlepiej w wątku o SP o więcej, jeżeli chce Pan/lub inni Państwo na forum coś wiedzieć, lub nawet proszę pisać do mnie na FB na stronę krakowskiego przedstawicielstwa: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Stronę trochę zaniedbuję powodem braku czasu i nawału obowiązków, ale na odpowiedź o SP zawsze znajdę czas.
A odnoście samego owego wątku, to dnia 25.10.1995 r. nagrano dwa później wyemitowane w telewizji Katowice odcinki programu „Buffet Mistrzów”. Opisano to wydarzenie na 156 str. Książki Z. Sawickiego [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Spotkali się Z. Sawicki (Twórca Signum Polonicum) i Johny Bernaschewice (Mistrz ju-jitsu).
potkanie porównywało dwie postacie Zawiszę Czarnego i Miyamoto Musashiego i dwie bronie: szablę husarską z (ujmijmy to dyplomatycznie) orężem samurajskim (w oklepanej terminologii zwany „ miecz katana”, ale to jednak ani miecz, ani nie zwie się tylko katana, bo to słowo znaczy tyle co „ostrze”, a głownia jest krzywa a nie prosta, zatem lepiej mówić tutaj o szablach japońskich „tachi” czy „uchigatana”. W sieci sporo o tym pisałam w komentarzach i na forach, ale fajny artykuł napisał instruktor katowickiego klubu SP podsyłam: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], a co podeślę też artykuł o kawalerii w epoce Meji szkolonej na wzór polskich szwoleżerów, bo widzę, że tematem od wątku nie odbiega: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Postać Zawiszy Czarnego była w programie symboliczna. Husaria wykształciła się na gruncie średniowiecznego rycerstwa i nosiła ze sobą jego ideały. Zawisza Czarny po pokonaniu Jana z Aragonii był uważany za najlepszego rycerza średniowiecznej Europy, a że z Turkiem również nieźle sobie poczynał, tak jak husaria z przeciwnikiem każdego autoramentu, to był świetną alegorią (a jednocześnie legendarną postacią jak Musashi) wszechstronnej staropolskiej szermierki szablą husarską. Robiłam z Z. Sawickim wywiad w ramach projektu z historii mówionej. Dla niego też sama postać Zawiszy miała wielkie znaczenie, ponieważ była ona bodźcem do zainteresowania się badaniem polskich tradycji orężnych. Po obejrzeniu serialu o Mushashim Z. Sawicki zadał sobie pytanie „Dlaczego Musashi, a nie Zawisza” (w kontekście mody na sztuki walki i popularności serialu o Musashim). W owych czasach Z. Sawicki był instruktorem karate (od 73 r.). Dzięki zainteresowaniu się Zawiszą i tradycjami rycerskimi (napisał również pracę magisterską o wczesno-piastowskim okresie oręża) już w 1979 roku posiadał materiały, które umożliwiły mu zaczęcie pracy nad odtwarzaniem Polskiej Sztuki Walki. Jego pierwsze doświadczenia w tym zakresie to okres istnienia sekcji sztuk walki im. B. Chrobrego od 1981 roku, którą przekształcił w 1986 roku w Signum Polonicum!