Kop gladiatora 2006-05-19 10:22
Kop gladiatora Polski kick bokser Paweł Słowiński robi furorę. To taki twardziel jak Adamek. "Super Express" dotarł do niego pierwszy. Po jego kopnięciach przeciwnikom "gaśnie światło" - tak mówią o nim kibice. To dlatego jeden z komentatorów sportowych nadał mu pseudonim The Sting - "Żądło". Urodzony w Polsce Paweł Słowiński (26 l.) szykuje się do pojedynków o mistrzostwo świata w K-1 (połączenie boksu tajskiego i kick-boxingu).
W tegorocznym cyklu World Grand Prix K-1 na placu boju pozostało 16 zawodników ze wszystkich kontynentów, a wśród nich Słowiński - sensacyjny mistrz Oceanii. Pod koniec września po turnieju w Osace połowa pretendentów odpadnie, a zwycięzcy awansują do finałowego starcia w Tokio w listopadzie.
Wagary na boisku
Gdyby nie został zawodnikiem Muay Thai i K-1, na pewno byłby piłkarzem. - Grałem od małego, praktycznie nie rozstawałem się z piłką - opowiada nam urodzony w Strzegomiu na Dolnym Śląsku Słowiński. - Na wagary chodziłem na boisko. Jeśli dostawałem prezenty, najczęściej były to futbolówki.
Nic dziwnego, że najsilniejszą bronią Pawła w K-1 są kopnięcia. - Często się zdarza, że uderzę dwa, trzy razy i gość nie może wstać - chwali się polski fighter o posturze gladiatora - 190 cm i 105 kg.
Nie ma teraz czasu na grę w piłkę po morderczych treningach, ale nie przestał interesować się futbolem. Gdyby nie zaskakujący sukces w mistrzostwach Oceanii, byłby już w drodze na mistrzostwa świata w Niemczech w roli kibica.
Polska krew
Podczas zawodów reprezentuje Australię, ale nigdy nie zapomina o rodzinnym kraju. - Do znudzenia wszystkim powtarzam, że urodziłem się w Polsce - zapewnia Paweł.
Zresztą to właśnie kontakt z australijską Polonią w Adelajdzie był początkiem kariery Słowińskiego. Wkrótce po przyjeździe do Australii za chlebem w 1996 roku poznał azjatyckiego trenera sztuk walki Alana Wonga, którego żona Anita jest Polką. To właśnie Wong zachęcił Pawła do podjęcia treningów i od 9 lat jest jego opiekunem.
Na obozy treningowe wyjeżdża do Tajlandii. Cieplarniane warunki znajduje w położonym na wyspie ośrodku WMC, gdzie może nawet liczyć na własnego kucharza.
Walka o milion
Od przejścia na zawodowstwo w 1999 roku jest w stanie utrzymać się ze sportu. Każdy zawodnik ma indywidualny kontrakt z federacją K-1. Paweł zarabiał tym więcej, im więcejÉ ważył.
- W ciężkiej wadze stawki za walki są najwyższe - mówi Słowiński. - Można dostać minimum 10 tysięcy dolarów amerykańskich, awans do czołówki K-1 przynosi kilkakrotnie większe honoraria, a mistrzostwo świata to już sześciocyfrowe sumy, może nawet milion. I o to niedługo powalczę.
Alan Wong: - Paweł mnie nienawidził, ale trenował dalej
- Od początku wziąłem się za Pawła ostro i bez pobłażania - opowiada "Super Expressowi" jego trener Alan Wong. - Krzyczałem na niego za najmniejszy błąd, nie miał łatwego życia. Przebrnął jednak przez wszystko i wzbudził tym mój szacunek. Niedawno przyznał się, że nienawidził moich metod, ale zaciskał zęby. Jest uparty i twardy. Kiedyś powiedział: "Trenerze, jedyny mój życiowy kapitał to te dwie pięści, chcę walczyć i być na szczycie". Z takim podejściem można zostać mistrzem. Kick-boxing jest dla Pawła tym, czym dla zwykłego człowieka jedzenie i powietrze.
Chwali Tomka Adamka
Słowiński widział walkę Tomasza Adamka z Australijczykiem Paulem Briggsem o mistrzostwo świata wagi półciężkiej. - Bardzo dobry chłopak - mówi o naszym pięściarzu. - Stosuje świetne uniki. A Paul to mój kolega. Kiedy kilka lat temu uprawiał kick- -boxing, trenowaliśmy razem. Walczyłem też z jego bratem Masonem.
Paweł (Paul) Słowiński
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
był tylko jeden hamski moment w którym dostał przypadkowo po jajkach i sędzia nie dał mu ani chwili odpoczynku, tylko kazał walczyć dalej. Oczywiście jak w poprzedniej walce walczył gość reprezentujący kraj, w którym był turniej, to sędzia mu pomagal jak tylko sie dało :?
naprawde to było najbardziej hamskie zachowanie sędziego jakie widziałem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Trening Pawła z Bobaskiem Sappem
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Trzymamy za niego kciuki !!!
Tak czy inaczej duża szansa, że zobaczymy go na żywo w Polsce! Rozmawiałem z nim i promotorem już wielokrotnie. Teraz dogadamy szczegóły i zobaczymy go na gali zawodowego MuayThai z okazji urodzin Króla Tajlandii. Będzie to też pierwsza gala z walką o tytuł mistrza świata federacji WMC (pełny regulamin MuayThai!!!). Będzie na co popatrzeć.
Paweł zawsze marzył żeby zawalczyć w Polsce.... mamy tylko "mały" problem z przeciwnikiem.
Chok dee krap
Napisano Ponad rok temu
Przeciwnik myślę, że się znajdzie.Myślę, że Marcin Różalski dałby radę powalczyć. Jeśli nie on to może Łukasz Jarosz.Paweł zawsze marzył żeby zawalczyć w Polsce.... mamy tylko "mały" problem z przeciwnikiem.
Chok dee krap
Napisano Ponad rok temu
Chok dee krap
Napisano Ponad rok temu
Ale dajcie mi jeszcze 5 lat i go pokonam:P
Jeszcze tylko 5 lat
A nie zucam slow na wiatr
A zreszta zapamietajcie ksywe "PTAKU"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
PS. Moze lepiej zabrzmi ksywka "kaczor" tak bardziej trendi
Napisano Ponad rok temu
To się nawet nie przyznaj, bo nie wrzuciłeś o tym żadnego info na forum. Wstyd Panie Modku nie podzielić się z nami informacjami.. :wink:Rozmawialem z jego trenerem we wrzesniu, wiec bylem jednak pierwszy niz super express :-)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Jaki wiek ??
- Ponad rok temu
-
"Tajski Wojownik"
- Ponad rok temu
-
Zerwana Łekotka.
- Ponad rok temu
-
"Majówka Muay Thai" - bezpłatne seminarium szkolen
- Ponad rok temu
-
Pytanie o filmy z treningami najlepszych bokserów
- Ponad rok temu
-
NAPISY DO CHOK DEE
- Ponad rok temu
-
Obóz treningowy z Markiem Piotrowskim
- Ponad rok temu
-
Szkoleniowki
- Ponad rok temu
-
Dwa pytania
- Ponad rok temu
-
Prince w wiezieniu
- Ponad rok temu