Gdy przeciwnik idzie taranem
Napisano Ponad rok temu
Ostatnio miałem taki problem, już opowiadam... Była to mroźna noc (jak sie dziwić -5 stopni za oknem ), na sali oczywiscie. Na koniec treningu sensei spełnił moje marzenie jakim była wolna walka noi pierwsza walka z rownym sobie (wagą i stopniem oraz wzrostem), druga walka (hehe tutaj trafilem tylko na taka pania bo zostala - reszta juz w parach - i jeszcze jedna dziewczyna noi ustalilismy ze dwie beda na mnie) tez jakoś łatwo poszła ta walka... trzecia walka przeciwnik - ok. 80kg wiek: ok. 20 -25lat, 7 kyu, troche cwiczy combat w poniedzialki :wink: troche chyba siłownia u niego :wink: - noi i ja - 55-60kg , 16 lat , 5 kyu (ale to szczegol jest chyba) - noi to było tak: pierwszy cios (skąd ja wiedzialem czym bedzie uderzal :D:D - a no tak przeciez malo zna tych uderzen przy 7 kyu ), leci gyaku zuki i no obronilem jakos drugie to takie kizami zuki i... reka odmawia posluszenstwa... tzn. nie udalo sie zbic tej reki za zadne skarby i naciera przeciwnik (jak w temacie ) bez przerwy na mnie i leże na ziemi, nastepnie się podnosze i znowu naciera i jestem na ziemi, i znowu i znowu i znowu... co zrobic w takiej sytuacji ????? Pytam was co zrobić w takiej sytuacji jak naciera :) (chyba bede politykiem )??????
P.S. Odpowiadajcie... mogą być nawet dwie wypowiedzi ale... byle wyczerpujące ... był taki temat w muay thai/boks/kick boxing ale w koncu tu jest przedstawione karate wiec nie chcialem tego tam pchać...
P.S. 2 - nie chce wypowiedzi użytkownika którego nick zaczyna się na M. poza tym to prosze piszcie
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
hahaha i masz juz dwie wyczerpujace odpowiedzi tak jak prosiles
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niestety nie o Ciebie mi chodzilodlaczego nie chcesz mojej wypowiedzi?
Moze mi się wydaje ale on nawet po kole mnie goni . Tzn. by isc po kole musilbym jednoczesnie troche do tylu schodzic bo inaczej bedzie nadal nacieraltrzymaj kolesia na dystans niecofaj sie do tylu tylko po kole w prawo lub w lewo pare lowkickow i powinno go przyhamowac:) no i mae geri oczywiscie
Możesz się dodatkowo ponad limit dwoch wypowiedziecNa "M" jest nas wielu przyjacielu:lol:
hahaha i masz juz dwie wyczerpujace odpowiedzi:):)tak jak prosiles
Pozdro
Kolano odpada ;)heh... a co do mae geri to na to wpadlem chociaz to jest tak: on naciera to ja ide do przodu mae geri kekomi (by nie bylo watpliwosci) tzn. wyrzucam całe ciało w przód a on... poprostu odchodzi na krok i jak mae geri wraca to on taranem :wink:Jak bedzie na ciebie nacierał to zrób krótke stopujace mae geri z nogi wykrocznej a potem do pół dystansu i tam duzo łokci i kolan. Dobrą technika jest kolano na udo przeciwnika ( taki low kick kolanem:D ) po 2-3 uderzeniach ubiejsz mu udo i z pewnościa to troche osłabi jego ataki. Zreszta podobnie jak pisali powyzej musisz duzo uciekac po okregu a nie do tyłu. Pozdrawiam
Stosuje podobne rzeczy na innych tzn. kontratak da sie zrobic ale jak on ma te rece na taka odleglosc od ciala ze kizami zuki nie dochodzi to jest problem... wtedy moge tylko nogami kopac... czasem wyjdzie mi technika hmm jak ona sie nazywala... ashi barai(?) i wtedy garda spada odruchowo i udaje sie ale nie tym razemna "narzucających się" zawsze dobre są techniki typu mae geri ew. yoko geri (jeszcze lepszy efekt), stopujące, ale potem trzeba od razu ruszyć do ataku, bo samo mae geri może tylko rozdzrzaźnić przeciwnika. W moim stylu są bardziej zejścia na boki, unikanie ciosów i kontratak.
Napisano Ponad rok temu
Witam,
Ostatnio miałem taki problem, już opowiadam... Była to mroźna noc (jak sie dziwić -5 stopni za oknem ), na sali oczywiscie. Na koniec treningu sensei spełnił moje marzenie jakim była wolna walka noi pierwsza walka z rownym sobie (wagą i stopniem oraz wzrostem), druga walka (hehe tutaj trafilem tylko na taka pania bo zostala - reszta juz w parach - i jeszcze jedna dziewczyna noi ustalilismy ze dwie beda na mnie) tez jakoś łatwo poszła ta walka... trzecia walka przeciwnik - ok. 80kg wiek: ok. 20 -25lat, 7 kyu, troche cwiczy combat w poniedzialki :wink: troche chyba siłownia u niego :wink: - noi i ja - 55-60kg , 16 lat , 5 kyu (ale to szczegol jest chyba) - noi to było tak: pierwszy cios (skąd ja wiedzialem czym bedzie uderzal :D:D - a no tak przeciez malo zna tych uderzen przy 7 kyu ), leci gyaku zuki i no obronilem jakos drugie to takie kizami zuki i... reka odmawia posluszenstwa... tzn. nie udalo sie zbic tej reki za zadne skarby i naciera przeciwnik (jak w temacie ) bez przerwy na mnie i leże na ziemi, nastepnie się podnosze i znowu naciera i jestem na ziemi, i znowu i znowu i znowu... co zrobic w takiej sytuacji ????? Pytam was co zrobić w takiej sytuacji jak naciera :) (chyba bede politykiem )??????
P.S. Odpowiadajcie... mogą być nawet dwie wypowiedzi ale... byle wyczerpujące ... był taki temat w muay thai/boks/kick boxing ale w koncu tu jest przedstawione karate wiec nie chcialem tego tam pchać...
P.S. 2 - nie chce wypowiedzi użytkownika którego nick zaczyna się na M. poza tym to prosze piszcie
Pozdrawiam
Pozdrawiam
jak bedzie za blisko zacznij napierdalac go po twarzy, zrob miazge z jego facjaty a jak osunie sie na kolana wyplac mu low kicka w szyje albo zastrzel.
czy w shotokan dozwolone jest strzelanie ?
Napisano Ponad rok temu
jesli marzyles o walkach z kontaktem, to zapisz sie przy okazji na jakis kontaktowy styl bo pozniej widzisz, nie wiesz co zrobic gdy koles uderzy cie piescia
Napisano Ponad rok temu
Witam,
Ostatnio miałem taki problem, już opowiadam... Była to mroźna noc (jak sie dziwić -5 stopni za oknem ), na sali oczywiscie. Na koniec treningu sensei spełnił moje marzenie jakim była wolna walka noi pierwsza walka z rownym sobie (wagą i stopniem oraz wzrostem), druga walka (hehe tutaj trafilem tylko na taka pania bo zostala - reszta juz w parach - i jeszcze jedna dziewczyna noi ustalilismy ze dwie beda na mnie) tez jakoś łatwo poszła ta walka... trzecia walka przeciwnik - ok. 80kg wiek: ok. 20 -25lat, 7 kyu, troche cwiczy combat w poniedzialki :wink: troche chyba siłownia u niego :wink: - noi i ja - 55-60kg , 16 lat , 5 kyu (ale to szczegol jest chyba) - noi to było tak: pierwszy cios (skąd ja wiedzialem czym bedzie uderzal :D:D - a no tak przeciez malo zna tych uderzen przy 7 kyu ), leci gyaku zuki i no obronilem jakos drugie to takie kizami zuki i... reka odmawia posluszenstwa... tzn. nie udalo sie zbic tej reki za zadne skarby i naciera przeciwnik (jak w temacie ) bez przerwy na mnie i leże na ziemi, nastepnie się podnosze i znowu naciera i jestem na ziemi, i znowu i znowu i znowu... co zrobic w takiej sytuacji ????? Pytam was co zrobić w takiej sytuacji jak naciera :) (chyba bede politykiem )??????
P.S. Odpowiadajcie... mogą być nawet dwie wypowiedzi ale... byle wyczerpujące ... był taki temat w muay thai/boks/kick boxing ale w koncu tu jest przedstawione karate wiec nie chcialem tego tam pchać...
P.S. 2 - nie chce wypowiedzi użytkownika którego nick zaczyna się na M. poza tym to prosze piszcie
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Moze tak :w walce sportowej:
Z uwagi na roznice wagi powiniens sie skupic na zejsciach z lini ataku, a nie na blokowaniu i wtedy sprobowac jakiegos szybkiego kontrataku. Z lowkickami tez mozna sprobowac jak koledzy mowili, ale podjerzewam ze nie wywolaja one zadnego skutku na twoim partnerze ze wzgledu na wasze dysproporcje
W walce realne:
Masz zero szans, chyba ze urosniesz i nabierzesz podobnej postury
Napisano Ponad rok temu
Masz zero szans, chyba ze urosniesz i nabierzesz podobnej postury Smile
niedoluj chlopaka zawsze sa szanse a nuz trafi dobrze
Karate_shotokan po pierwsze nieboj sie goscia baw sie z nim na dystans jestes napewno szybszy i obys mial lepsza kondyche niz on
Napisano Ponad rok temu
ale twoje zesjscie "po kole"- ma byc odpowiedzia na jego ruch wykonana w tempo- a nie zakreslaniem okregu na macie bo inaczej wlasnie po prostu bedzie za toba po tym kole szedl i lutowal. zaskakuj go poruszaniem.Moze mi się wydaje ale on nawet po kole mnie goni . Tzn. by isc po kole musilbym jednoczesnie troche do tylu schodzic bo inaczej bedzie nadal nacieral
Napisano Ponad rok temu
[/quote] ale twoje zesjscie "po kole"- ma byc odpowiedzia na jego ruch wykonana w tempo- a nie zakreslaniem okregu na macie bo inaczej wlasnie po prostu bedzie za toba po tym kole szedl i lutowal. zaskakuj go poruszaniem.[/quote]
No a jak nie zdazysz zejsc to ostatecznie sprobuj wejsc w klincz, bedzie za lisko zeby Ci przypaprać, a Ty mozesz go tez wyciąc.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
podciąc przeciwnika tzn. wejsc mu w nogi odpada jego garda na 0,5m. .
A na ulicy nie powiedzial bym ze mam zero szans poniewaz raz bym z calej swojej sily kopnal go w jaja i uciekl, a na sali nie moge .
Styl kontaktowy... właśnie staram się dojść na muay thai, ale bardziej na muay boran.
Gdy przeciwnik szybko naciera to cięzko mi jest zejsc bardzo szybko z linii ataku (brak wycwiczenia) i niestety zawsze za mna goni... nie chcialem tego wspominac ale tez on skakal z kopnieciem jak w kung fu wiecie jak sie przed czyms takim bronic? :wink:
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
no to staaaaaaary nikt za ciebie tego nie wycwiczy, wiesz jakie masz braki to katuj to na treningach do wyrzygania.Gdy przeciwnik szybko naciera to cięzko mi jest zejsc bardzo szybko z linii ataku (brak wycwiczenia)
Napisano Ponad rok temu
W sumie trodno jest cos doradzic bo walka walce jest nierowna.Nie mowie juz o roznicy w stylach.Ale zycze powodzenia moze z uwag moich lub moich poprzednikow uda Ci sie cos zastosowac na nastepnym treningu.
Pozdrowienia dla @ll
Napisano Ponad rok temu
... nie chcialem tego wspominac ale tez on skakal z kopnieciem jak w kung fu wiecie jak sie przed czyms takim bronic? :wink:
Pozdrawiam
poczekać aż sobie kostke skreci za ktoryms razem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
co do wycwiczenia to cwicze i cwicze i cwicze moze w przyszlosci to cos da ale teraz jak jeszcze nie mam tego wycwiczenia to potrzebuje rad kaput ?
Jego ataki są różne czasem ale wiem ze zawsze konczylo sie na tym iż byłem na ziemi a na około latały gwiazdki .
Podciecia na kazdego dzialaja ale na niego nie... cholera co jest? czy ja zle trafiam:P moze powiedzcie mi gdzie dokladniej sie kopie przy ashi barai(?)(chyba tak to sie nazywa) takie zbicie nogi... albo poporstu gdzie kopie sie by podciag przy uzyciu mawashi??
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
gdzie w gdańsku jest shidokan???
- Ponad rok temu
-
TRENING RANO
- Ponad rok temu
-
Gary Oneil z kyokushin karate highlight
- Ponad rok temu
-
Karate Tradycyjne PZKT a Karate Fudokan
- Ponad rok temu
-
Shidokan w realiach biurowych
- Ponad rok temu
-
Co u danowskiego?
- Ponad rok temu
-
Pytanie o mostek
- Ponad rok temu
-
Przyjmowanie mocnych ciosów, bardzo mocnych
- Ponad rok temu
-
Team Ryouko
- Ponad rok temu
-
Kanku man
- Ponad rok temu