Re: Jeszcze o Nessmukach...
Jak juz wspominalem, w zyciu nie polowalem, ale podejrzewam, ze zdjac skore "w calosci" to mozna tylko jesli sie wnetrze przerobi na mielone
Dobra, drocze sie, wiem o co chodzi, aczkolwiek moj brak doswiadczenia w tej kwestii dyktuje mi takowe slowa: Piter, dawaj te sarne i ten noz, sprobujemy 
Też nie polowałem, ale zdarzało mi się asystować starszemu w takim wiejskim domowym mordowaniu zwierzątek typu owca/koza. Przy zdejmowaniu skóry znakomicie przydaje się "ostrze z brzuszkiem" (przepraszam, ale nie znam się jeszcze na terminologii, nowy jestem

) Samą skórę zdejmowałem krótkimi nacięciami, uważając żeby nie pokaleczyć skóry, albo wręcz wpychając rękę między skórę a mięcho (nie wiem czy to działa w przypadku dziczyzny).
Cięcie od spodu? Nie przypominam sobie. Chyba tylko do otwierania jamy brzusznej.
I spokojnie można zdjąć całą skórę - po takiej operacji zostaje ci nagusieńka tusza i skóra z resztkami mięcha/tłuszczu. Nie wiem jak zające, ale przy takich "kłulickach" robisz nacięcie na wewnętrznej stronie tylnych nóg, zdejmujesz z nich skórę i jednym pociągnięciem "ściągasz" skórę aż do przednich nóg. Tu trochę gmerania kozikiem i jedziesz dalej aż do głowy.
Kończę, bo mi się trochę niedobrze zrobiło

Lepiej chyba to robić, niż o tym myśleć.
A tak na marginesie, to tym postem chciałem się przywitać z szanownym gronem.
porcelain jestem, no... WITAM
p.s. Gdyby mi się udało przechylić zakład w którąś ze stron, to też chętnie skosztuję tego piwa