23 odpowiedzi w tym temacie

[budo_vince]

Musashi - Karaev - jak zwykle najwiekszy wal turnieju z udzialem Musashiego. W 1 rundzie japoniec powinien byc liczony po ciosie Karaeva, w ostatniej bodajze uratowal go gong koncowy... W dogrywce Karaev ladnie przycisnal i zadal na koniec kilka ladnych ciosow (w tym obrotowy na glowe) ... po prostu brak mi slow odn wyniku starcia...

[budo_glovkhan]

Musashi - Karaev - jak zwykle najwiekszy wal turnieju z udzialem Musashiego. W 1 rundzie japoniec powinien byc liczony po ciosie Karaeva, w ostatniej bodajze uratowal go gong koncowy... W dogrywce Karaev ladnie przycisnal i zadal na koniec kilka ladnych ciosow (w tym obrotowy na glowe) ... po prostu brak mi slow odn wyniku starcia...

................... szkoda Karajewa, ale za to jaka radość po walce Feitosa - Musashi
Równo gość z tego Feitosy, wyszedł naprzeciw oczekiwaniom nas wszystkich

[budo_liczmistrz]

Goodridge - Feitosa Mialo jednak miejsce cos, co nie wygladalo z poczatku na zbyt niebezpieczna akcje - pozornie zwykly frontkick Feitosy wyladaowal wprost na zeby Gary'ego i widac bylo, jak jeden z zebow wylatuje mu z ust 8O
Po chwili Gary zatrzymal sie, odwrocil glowe i wyplul kolejny zab (oba jedynki) 8O 8O
To chyba zmobilzowalo Garyego, zeby dotrwac do konca walki, na fali poczatkowego wkurzenia probowal nawet znokautowac Glaube. :-)

No tak, na pudelkach od ochraniaczy na zeby jest napisane, ze nie ma 100% pewnosci ze nic nie wypadnie
Ogladalem ta akcje chyba z 10 razy, jestem w szoku.

[budo_krislee]

Zbyt trudne było sięgniecie głowy Schilta(ale przy jego rozmiarach to trudno się dziwić), a zbyt łatwo Schiltowi przychodziło sięganie kolanem głów przeciwników.
A więc Panowie i Panie - jednak "rozmiar ma znaczenie"

Zreszta, zacząłem już myśleć, że Schilt to 'Robocop' czy 'Terminator'. Pokonuje kolejnych uznanych fighterów i nic - zero radości, emocji aż...w końcu w finale wreszcie dał sobie luz i uruchomił mięśnie twarzowe Śmiał się jak dziecko - aż podskakiwał

p.s.
Aż się serce krajało na widok biednego Rey'a jak był workiem dla Schilt'a i kompletnie nie wiedział co ma zrobić