Skocz do zawartości


Zdjęcie

Różalski w mocnym K-1


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
39 odpowiedzi w tym temacie

budo_glovkhan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:co skąd ?

Napisano Ponad rok temu

Różalski w mocnym K-1
Siema! Jak zapewne zainteresowani tematem wiedzą, Marcin Różalski 10 grudnia po raz pierwszy będzie walczył w bardzo mocnym turnieju K-1 Fights At The Border IV.
To chyba najmocniejszy turniej K-1 w którym walczy Polak od paru ładnych lat (od "czasów" Tomka Kucharzewskiego). Kilku zawodników z listy startowej to bardzo "solidne firmy" europejskiego K-1. Aleksander Ustinow, Bjorn Bregy i Petar Majstrowic mają na koncie walki a także zwycięstwa nad zawodnikami ze światowej czołówki. Jeżeli Marcin Różalski odniesie w tym turnieju sukces, sytuacja polskich zawodników próbujących niesmiało dobić się do coraz dalej, może się znacznie polepszyć. Ten turniej to świetna przepustka do dalszych propozycji, najmocniejszych gal.
A tak wygląda na chwilę obecną zestaw par ćwierćfinałów:

Lloyd van Dams (Holandia) vs Petar Majstorovic (Szwajcaria)
Aleksander Ustinow (Rosja) vs Sebastian (Belgia)
Björn Bregy (Szwajcaria) vs Tony Gregory (Francja)
Marcin Różalski (Polska) vs Gary Turner (Wlk.Brytania).

Jak myślicie, czy Różalski jest w stanie w tym gronie odnieść sukces, i otworzyć drzwi do naprawdę "wielkiego" K-1 ??? Tak żebyśmy w końcu mogli pokibicować jakiemuś Polakowi w walkach z Ignashowem, Le Bannerem, Aertsem, Bonjaskim :)
  • 0

budo_ogr
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 120 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:polska

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
gdzie odbywa sie ten turniej??
  • 0

budo_inter
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
;/
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1

gdzie odbywa sie ten turniej??

w Belgii
Dołączona grafika
  • 0

budo_glovkhan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:co skąd ?

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1

;/


......... rozumiem że nie widzisz żadnych szans na sukces Różalskiego :) , tak to zatrybiłem.
W sumie sukcesem będzie zwycięstwo chociażby w pierwszej walce, ale żeby został zauważony, musiałby wygrać przynajmniej dwie i być w finale :)
Szanse jak dla mnie, są bardzo małe, ale to jest waga ciężka w której wszystko jest możliwe. Ustinow jest wg mnie poza zasięgiem wszystkich tych zawodników. Jeżeli będzie w formie, powinien wygrać ten turniej jedną ręką. Jeśli miałbym obstawiać, stawiam na finał A. Ustinow - Bjorn Bregy, no chyba że trafią na siebie w półfinale, nie wiem. Oby Różalski włączył się do rywalizacji a nie tylko statystował ...
  • 0

budo_dżonas
  • Użytkownik
  • Pip
  • 46 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
Ciekawe czemu na plakacie obok nazwiska Różalskiego jest flaga Hiszpanii...
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
bo im sie popierdoliło :)
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
Relacja z Gali A1 w Turcji na której wystąpił też Marcin Różalski.


Gala A1 w Turcji - walka Marcina Różalskiego

Wrażenia po występie „Różala” w Turcji.



Jak już wcześniej informowaliśmy, zawodnik Centrum Sportów Walki w Płocku, Marcin „Różal” Różalski wystąpił na zawodowej gali A1 „Turcja vs. Reszta Świata” w Turcji. Walka odbyła się pierwszego października. Była na żywo transmitowana w największej tureckiej telewizji SHOW TV.

Nasz zawodnik udał się do Turcji wraz z trzy osobową ekipą : menadżerem Tadeuszem Kopcińskim, masażystą i tłumaczem w jednej osobie Dominikiem Kansy oraz kierownikiem drużyny Dariuszem Wierzchowskim.

Nasza ekipa wyleciała z Warszawy do Stambułu 30 września w piątek. Już na lotnisku w Stambule, spotkała naszego zawodnika miła niespodzianka. Po wcześniejszych występach w Turcji, był osobą rozpoznawaną i prawie każdy przechodzień chciał sobie zrobić z nim zdjęcie, poprosić o autograf, lub chociaż uścisnąć rękę. Różalski był miło zaskoczony i z czymś takim spotkał się po raz pierwszy. Po dotarciu do hotelu, nasza ekipa zapoznała się z innymi zawodnikami. „Różal” wystąpił jako reprezentant drużyny reszty świata, która miała następujący skład :

Sofane Alloauche – Francja, Yanni Sofokleous – Grecja, Milisav Ilic – Chorwacja, Pantelis Tzaferiz – Grecja, Pete Spratt – USA, Nabi Benselam – Tunezja, Prince Amir – Iran, Marcin Różalski – Polska. Reprezentacja Turcji wystąpiła w następującym składzie : Serkan Yilmaz, Ramazan Beyazkaya, Apache Serkan, Gurkan Ozkan, Senol Cetin, Ilhami Ozden, Muhammed Bostan, Birol Topuz.

Organizatorem całej imprezy był Tarik Solak, Turek na stałe mieszkający w Australii. W świecie sportów walki, znany jest z organizowania niesamowicie widowiskowych gal. Między innymi serii „No Respect”. Solak jest wielkim fanem „Różala”. Zna go z wcześniejszych występów na międzynarodowych ringach. Jego zdaniem Marcin może zajść w tej widowiskowej formule bardzo wysoko.

Wracając jednak do turnieju w Turcji. Walka Różalski vs. Topuz była walką wieczoru. Zaczęła się dopiero o północy naszego czasu ( w Istambule była już godzina pierwsza w nocy ). W telewizji komentatorzy cały czas podgrzewali atmosferę przed walką wieczoru. Pięć tysięcy ludzi w Bestikas Spor Kompleks i kilka milionów przed telewizorami czekało tylko na tę jedną walkę, w której miał wystąpić ich idol wielokrotny mistrz Turcji Birol Topuz. Żadna z wcześniejszych walk nie wywołała u publiczności takiego entuzjazmu jak ostatni pojedynek.

Kiedy konferansjer krzyknął nazwisko „Martin Rozalski”, zgasły światła a w głośnikach zabrzmiała ciężka metalowa muzyka. Specjalne oświetlenie sprawiło, że widać było tylko zakapturzoną postać, prowadzoną przez hostessę niosącą Polską flagę. Nasz zawodnik powoli ale pewnie przesuwała się w stronę ringu. W momencie wejścia „Różala” na ring, wybuchły rzymskie ognie poustawiane dookoła ringu a zaraz potem rozbłysło oślepiające światło. W ten właśnie sposób pojawił się na ringu polski zawodnik, który zaraz potem jak to ma w swoim zwyczaju ukłonił się widowni.

Zaraz potem światła zgasły ponownie i w podobnych okolicznościach na ringu pojawił się przeciwnik Polaka Birol Topuz.

Turecki zawodnik był cięższy i większy od Polaka. Jednak to Marcin wyszedł na ring pewny siebie i rozluźniony. Po jego przeciwniku było widać, że jest spięty i niepewny.

Zaraz po pierwszym gongu, do natarcia ruszył Polak. Turek, był trochę zaskoczony taką postawą swojego przeciwnika i nie bardzo wiedział jak sobie z nim poradzić. Cała pierwsza runda miała taki przebieg. Różalski atakował, a Topuz próbował kontrować. Do drugiego starcia Turek wyszedł już bardziej pewny. Częściej atakował i teraz to Różalski musiał się bronić i kontratakować. Jednak pod koniec rundy Polak zaatakował i kiedy Topuz był w opałach sędzia nagle przerwał walkę i nakazał sekundantom tureckim poprawienie rękawic. To pozwoliło przeciwnikowi Polaka złapać oddech.

Trzecie starcie, było najsłabszym w wykonaniu naszego zawodnika. Ani Topuz ani Różalski nie atakowali zbyt wiele. Jednak więcej ataków było po stronie Mistrza Turcji i to do niego należała ta runda.

Każdy najmniejszy atak Tureckiego zawodnika podnosił taką wrzawę wśród publiczności, że nie było słychać komentatorów tureckiej SHOW TV.

Kiedy zabrzmiał czwarty gong do ataku znów ruszył „Różal”. Cały czas atakował i zepchnął Topuza do całkowitej defensywy. Przełom w walce nastąpił w połowie czwartej rundy, kiedy to z narożnika Polaka dobiegł krzyk menadzera : „ Marcin Teraz !!!! Raz !!! Dwa !!! Trzy !!!”, dokładnie w tej samej chwili trzy potężne ciosy powaliły Tureckiego mistrza „na dechy” po raz pierwszy. W momencie zapanowała na hali cisza. Kiedy Topuz podniósł się, Marcin kontynuował atak. Przeciwnik, cały czas szedł w zwarcie i „uciekał po linach”.

Do piątej rundy Polak wyszedł już bardzo pewny i niesamowicie skoncentrowany. I znów sytuacja z poprzedniej rundy powtórzyła się. Marcin cały czas atakował, a Topuz sporadycznie odpowiadał. W połowie ostatniego starcia po serii silnych ciosów, znów turecki zawodnik wylądował „na deskach”. Kiedy podniósł się, widać było, że myśli tylko o tym jak dotrwać do końca ostatniej rundy. Dotrwał. Zawdzięcza to tylko swojemu olbrzymiemu doświadczeniu.

Zaraz po walce Topuz podszedł do „Różala” i podniósł jego rękę w geście zwycięstwa. Sędziowie jednak byli odmiennego zdania i po trwającej pięć minut naradzie, ogłosili remis.

Taka decyzja była nawet dziwna dla samych Turków i innych zawodników. Wszyscy po walce podchodzili do Marcina gratulowali i mówili, że był lepszy. Nawet komentator EUROSPORTU [Andrzej Janisz – przyp. Anjew] po powrocie Marcina do Polski pocieszył go i stwierdził, że remis w Turcji to jak wygrana.

Nasz zawodnik wraz z ekipą wrócił z Istambułu o godzinie 19:00 w niedzielę.

Teraz „Różal” przygotowuje się do występu w belgijskim turnieju Fights at The Border IV, a zaraz na początku roku, czeka go rewanż z Przemysławem Saletą.

Pozostaje nam tylko trzymać kciuki i życzyć Marcinowi Różalskiemu powodzenia.

Dołączona grafika
  • 0

budo_zly
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 378 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
wszystko jest mozliwe. turner to dobry zawodnik (walczyl wyrownanie z mcdonaldem), ale to nie hoost. Nigdy nie widzialem walki rozana ale jesli tarik solak jest jego fanem to nie moze byc zadziakiem. pozostaje rzyczyc powodzenia.
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
Dołączona grafika


"Różal" trenuje w Chinuk Gym


Marcin Różalski, wraz z menadżerem Tadeuszem Kopcińskim, zostali zaproszeni do Mińska do klubu "CHINUK", z którego wywodzi się Aleksiej Ignaszow. Nasz zawodnik trenował pod okiem jednego z najlepszych trenerów, wielokrotnego mistrza świata, Dmitrija Piasetskiego. Pobyt na Białorusi umożliwił Marcinowi sparowanie z bardzo dobrymi zawodnikami, jakich próżno by szukać w Polsce, m.in. ze znanymi z występów w K-1 Siergiejem Gurem (sparing na fot.) i Jewgienijem Orłowem.
Jak sami mówią ludzie z Teamu Różala, ”Siergiej dał się poznać jako bardzo fajny facet. Zaopiekował się naszą ekipą, woził prywatnym samochodem. Podczas wspólnej kolacji okazał się człowiekiem z olbrzymim poczuciem humoru.Podczas sparingów i konsultacji bardzo chętnie pomagał Różalowi, podpowiadał i chętnie dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem.”
Dmitrij udzielił Marcinowi wielu cennych wskazówek jak walczyć z Garym Turnerem. Wyprawa ekipy do Mińska na pewno dała Różalowi bardzo dużo. Również menadzer Tadeusz Kopciński nawiązał tam dobre kontakty i jest nadzieja na współpracę z Chinukiem w przyszłości. Wielce prawdopodobne jest to, że zawodnicy z Białorusi będą walczyć na turniejech organizowanych przez Tadeusza Kopcińskiego w Polsce.

Jakby kto jeszcze nie czytał to proszę.
Mam nadzieję, że Różal będzie kiedyś faktycznie pierwszym znaczącym Polakiem w K1. Myślę, że idzie w dobrym kierunku -treningu, a nie medialnej otoczki jak to było w przypadku innego "pierwszego Polaka w K1".
  • 0

budo_glovkhan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:co skąd ?

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1

Myślę, że idzie w dobrym kierunku -treningu, a nie medialnej otoczki jak to było w przypadku innego "pierwszego Polaka w K1".



............... kogo masz na myśli ? Wokół Tomka Kucharzewskiego - PIERWSZEGO Polaka w K-1 nie było żadnej medialnej otoczki ;)
Kilka lat temu startował w bardzo mocnych turniejach w Stanach, walczył min. z Carterem Wiliamsem, który był wtedy kreowany na nowego wielkiego mistrza K-1.
Kucharzewski unikał mediów, nie udzielał wywiadów i to było jego błędem. Dawał bardzo dobre, twarde walki - nawet te przegrane. A mimo to nikt o tym nie pamięta ....
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1

............... kogo masz na myśli ? Wokół Tomka Kucharzewskiego - PIERWSZEGO Polaka w K-1 nie było żadnej medialnej otoczki ;)
Kilka lat temu startował w bardzo mocnych turniejach w Stanach, walczył min. z Carterem Wiliamsem, który był wtedy kreowany na nowego wielkiego mistrza K-1.
Kucharzewski unikał mediów, nie udzielał wywiadów i to było jego błędem. Dawał bardzo dobre, twarde walki - nawet te przegrane. A mimo to nikt o tym nie pamięta ....

Miałem na myśli Saletę, który robił w mediach wielki szum, bo ma zamiar stratować w K1 (co z tego wyszło to już inna bajka). Muszę przyznać :oops: że zapomniałem o Kucharzewskim. Dowiedziałem się o nim stosunkowo niedawno, raptem kilka dni temu odglądnąłem fragmenty jego walk (nie wiem czy to nawet nie Ty dawałeś linka do strony gdzie można je pobrać). Napisałem, że może Różal będzie pierwszym znaczącym Polakiem w K1, czyli takim (każdemu wolno się rozmarzyć :) ) co będzie walczył i zwyciężał z czołówką K1. Oczywiście trzymam kciuki za obydwu - Kucharzewskiego i Różalskiego.
Te fragmenty walk Kucharzewskiego pokazują, że jest niezły
Celowo powtórzę to juz było w którymś z tematów forum: strona gdzie można sciągnąć walki Tomka to
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ps. Dzięki Kolego za przypomnienie o Kucharzewskim.
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
Niestety nie powiodło się Marcinowi Różalskiemu choć jak pisze autor poniższego tekstu nie było tak źle
(jakby kto jeszcze nie czytał to proszę)


Fight At The Border IV - Lommel, 10.12.2005 - relacja


No i już po turnieju Fights At The Border IV. Nasza ekipa w składzie: Marcin Różalski zawodnik Płockiego Centrum Sportów Walki Szychta-Różal Team, Tadeusz Kopciński – menadzer i trener udała się do Belgijskiego Lommel już 8go grudnia wieczorem. Na miejscu spotkali się z masażystą i tłumaczem naszej ekipy Dominikiem Kansy, który przyleciał z Londynu gdzie teraz mieszka i pracuje.
Cała ekipa została ulokowana w przytulnym pensjonacie razem z ekipą Ustinova. Pozwoliło to na nawiązanie bliższych kontaktów z tym zawodnikiem oraz jego teamem. Jak ustaliliśmy Alexander Ustinov wraz z trenerem, pojawią się w Płocku jeszcze w tym roku. Będą wspólnie trenować w Płockim Centrum Sportów Walki.
Dzień po przylocie odbyło się oficjalne ważenie zawodników. Podczas ważenia okazało się, że oprócz zmiany o której wiedzieliśmy wcześniej (kontuzjowanego Gary Turnera zastąpił Ahmet Jattari), doszło do jeszcze jednej zmiany w rozpisce: Tonego Gregory zastąpił „niezniszczalny” Ashwin Balrak.
W dniu zawodów, w sobotę 10.12.2005, nasza ekipa wyruszyła na halę o godzinie 17:00. Na miejscu okazało się, że hala wypełniona jest po brzegi. Na trybunach zasiadło osiem tysięcy kibiców.

Pary ćwierćfinałowe turnieju wyglądały następująco:

Alexander Ustinov – Sebastian Van Thielen
Petar Majstorovic – Lloyd Van Dams
Marcin Różalski – Ahmet Jattari
Bjorn Bregy – Ashwin Balrak

Pierwszy ćwierćfinał Ustinov – Van Thielen, zakończył się zgodnie z przewidywaniami przez TKO w drugiej rundzie.

Drugi ćwierćfinał był bardziej wyrównany i emocjonujący. Wracający na ring Van Dams uległ Majstorovicowi, jednak ten okupił to kontuzją i w walce półfinałowej zastąpił go Wessels.

Trzeci ćwierćfinał przyniósł zaskakujące rozwiązanie. Już przed walką było wiadomo, że Bjoern Bregy ( jeden z faworytów do zwycięstwa w turnieju ) będzie miał ciężką przeprawę z Balrakiem. Jednak, przegrana Bjerna była zaskoczeniem. To co pokazał w ringu Ashwin Balrak było naprawdę wielkie. Ciosy zadawane przez potężnego Szwajcara (202 cm i 126 kg) jakby nie robiły na Balraku żadnego wrażenia. Decyzją sędziów na punkty wygrał Balrak.

Czwarty półfinał Różalski – Jattari, też zapowiadał się bardzo ciekawie. Myślę, że w ćwierćfinałach, był to, zaraz po walce Van Dams – Majstorovic, najciekawszy pojedynek. Od samego początku była to wojna. Jednak lepszy okazał się Różalski i jednogłośnie wygrał na punkty (3:0). O klasie Ahmeta Jattari może świadczyć jego rekord zawodowy: 11 walk stoczonych, 1 przegrana, 10 wygranych i to wszystkie przez KO. (teraz ma już dwie przegrane).

W pierwszym półfinale spotkał się Alexander Ustinov a jego przeciwnikiem był Koos Wessels. I znów jako faworyt USTI nie miał większych problemów z pokonaniem Wesselsa. Bez większego wysiłku, dobrze rozkładając siły, Alexander wygrał przed czasem. Narożnik Koosa rzucił ręcznik, poddając zawodnika.

Drugi półfinał z udziałem Różalskiego to była prawdziwa wojna i chyba najbardziej widowiskowa walka całego wieczoru. Polak do walki z „niezniszczalnym” Balrakiem wyszedł z poważną kontuzją lewej stopy. Tym samym był pozbawiony swojej najgroźniejszej broni. Mimo to, nie poszedł w ślady Majstorovica i pomimo bolesnej kontuzji wyszedł na ring. Przez pierwszą rundę niepodzielnie panował Różalski i wygrał pierwsze starcie. Drugie starcie nie znacznie, ale jednak wygrał Balrak. Trzecia runda do momentu knockdownu należała też do Marcina. Wyraźnie prowadził na punkty, kilka razy po mocnych ciosach Balrak zachwiał się na nogach lub poleciał na liny. Jednak to Balrak złapał Różala na wydechu i trafił mocno w wątrobę. Marcin był liczony. Po liczeniu Różalski ruszył znów do ataku, by odrobić straty, jednak nie udało się. Na punkty Marcin przegrał z Ashwinem Balrakiem (1:2).

Finał Alexander Ustinov – Ashwin Balrak był również emocjonujący. Jednak przewaga naszego sąsiada ze wschodu była przytłaczająca. Ale również i on nie mógł „usadzić” Balraka. Niewielu jest zawodników na świecie, którzy wytrzymaliby tak silne ciosy. Usti okładał Ashwina niemiłosiernie, a on sprawiał wrażenie jakby te ciosy nie sprawiały na nim żadnego wrażenia. Nie mniej jednak faworyt, Ustinov, wygrał na punkty i to on został zwycięzcą czwartej już edycji turnieju Fights At The Border.

Myślę, że debiut Marcina Różalskiego (i jednocześnie polski debiut) w turnieju tej rangi na zasadach K-1 wypadł naprawdę dobrze. Marcin pokazał się z bardzo dobrej strony. Pokazał, że oprócz umiejętności technicznych ma serce do walki i jest prawdziwym wojownikiem. Pozostaje na pewno pewien niedosyt, gdyż do finału zabrakło naprawdę niewiele. Kto wie, jak by to się skończyło gdyby nie bolesna kontuzja.

Czekamy na kolejne występy Marcina Różalskiego w turniejach K-1. Mamy nadzieję, że niedługo będziemy go oglądać na imprezach z cyklu K-1 Grand-Prix.

Dla zainteresowanych mogę podać, że niedługo już turniej będzie retransmitowany przez Eurosport. Prawdopodobnie będzie to połowa stycznia. Ale jeszcze w tym miesiącu będzie można nabyć DVD z całą galą. Informacja o tym na pewno będzie umieszczona u nas na stronie.

Dołączona grafika
  • 0

budo_piotrowice
  • Użytkownik
  • Pip
  • 19 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
ZAPODAJCIE JAKOES LINKI DO FILMOW Z NIM Z GORY THX
  • 0

budo_przemysław
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 98 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
a moze najpierw niech sprobuje sie z Łukaszem Jaroszy Mistrzem Świata w low-kick. W Polsce tylko dla nas. Zobaczymy kto jest najlepszy w tym kraju ( bo myśle że przegrana z Saletą to dawno i nieprawda:)
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
Różal znowu spróbuje swoich sił w K1 tym razem w Budapeszcie


- 25 lutego 2006 w Budapeszcie odbędzie się turniej preliminacyjny organizacji K-1, w którym będzie walczył Marcin Różalski. Dla naszego zawodnika bedzie to okazja na pokazanie się przed szefostwem K-1, które podczas turnieju bacznie będzie przyglądać się zawodnikom, w celu pozyskania nowych talentów. Trzymamy kciuki !!!

Walki turniejowe:
Tibor Nagy (Węgry) vs David Doncrade (Francja)

Atilla Karacs (Węgry) vs Daniel Waciakowski (Czechy)

Tomas Varga (Węgry) vs Ante Varnica (Chorwacja)

Tihamer Brunner (Węgry) vs Marcin Różalski (Polska)

Superfights:
Alexey Ignashov (Białoruś) vs Gary Goodridge (Trinidad i Tobago)
Peter Varga (Węgry) vs Ivica Perkovic (Chorwacja)
Sandor Zilai (Węgry) vs Valentino Venturini (Chorwacja)

Walki rezerwowe:
Gabor Meizster (Węgry) vs Szilard Szecsei (Węgry)

Dołączona grafika
Może Różalski wpadnie w oko szefom K1. Mamy Polaka w Pride przydałby się też solidny w K1.Napewno Marcin jest na dobrej drodze i wiele może się czegoś nauczy od 2-ch znanych Panów Alexey Ignashov'a oraz Gary Goodridge'a. Powodzenia.

P.S. Varga to nie walczył przypakiem z Saletą w tej szopce TV Bar?
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
A tak wygląda przeciwnik Marcina Różalskiego
Dołączona grafika
Bliżej kolesia można poznać na tej stronie (nie chce mi się tłumaczyć z madziarskiego na nasz) :)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Dołączona grafika
Dołączona grafika

Ale jednak znalazłem coś bardziej strawnego:

FIGHTER’S PROFILE

Name: Tihamér Brunner
Born: 1981.
Citizenship: Hungarian
Club: Kratosz Kick-box SE, Pécs
Trainer: Ferenc Blazsekovics
Manager: István Rozman


Fights: 28 wins 4 losses 0 draw 1 KO
Weight caregory: -91 kg, (actual weight 90 kg)
Height: 1,93 m
Style: Muay-thai, Thai-boxing

Discipline: Muay-thai, Thai-boxing, low-kick,
Best results:Hungarian Muay Thai Champion,
Hungarian Kickboxing Champion,
2001 WKA Amateur World Thai-Boxing Champion,
2002 WKA Amateur World Thai-Boxing Champion.


Brunner w akcji z Vargą Tamás'em (mam odpowiedź na swoje pytanie-to chyba nie ten Varga,tamten miał na imię Peter)
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Polak Węgier 2 bratanki aczkolwiek lepiej się tym nie sugerować, gdyż nawet nasz najlepszy szpieg kryptonim J-23 znany w Niemczech jako Hans Klos zwykł mawiać: Nie ze mną te numery Brunner...
:)
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
Wywiad z Marcinem Różalskim


Nadesłał Chepper wtorek, 31 styczeń 2006
25 lutego Marcin Różalski będzie brał udział w turnieju K-1 o szansę udziału w cyklu Grand Prix.Przedstawiamy wywiad z naszym zawodnikiem, w którym bliżej poznamy jego osobę.

Marcinie czy mógłbyś nam w paru słowach przybliżyć swoją osobę ?

Mam 28 lat. Mieszkam w Płocku. To małe miasto, które gdyby nie dwa wielkie zakłady ( ORLEN i PERN ) było by kompletnym zaściankiem i jeździłyby tu wozy drabiniaste. Niestety mimo, tego że właśnie tu znajdują się te dwa wielkie zakłady kojarzone jednoznacznie z Płockiem, nie możemy znaleźć dużego, poważnego sponsora.
Wzrost : 190 cm
Waga : 105 kg
Rekord : 16-4-1 ( zwycięstwa – porażki - remisy )


Kiedy i w jakich okolicznościach rozpocząłeś treningi sztuk walki ?

Zacząłem w wieku 8 lat od karate. Później było judo i kick-boxing. Sporty walki podobały mi się odkąd pamiętam. Jako dzieciak byłem zafascynowany wszystkim co miało związek z „Ninja”.

Wrażenia po swojej pierwszej walce na ringu ?

Nie pamiętam. Dla mnie nie ma różnicy, czy walczę na ringu czy jak kiedyś na macie. Po prostu trzeba wyjść do walki, dać z siebie wszystko i wypaść jak najlepiej.

Jak wygląda twój plan treningowy i czy w Polsce są aktualnie warunki do trenowania Muay Thai na powiedzmy „przyzwoitym” poziomie ?

Ja takich warunków na pewno nie mam. Tylko dzięki wąskiej grupie przyjaciół, którzy tworzą mój team mogłem znaleźć się w miejscu w którym teraz jestem.

Różalski Team to :

Marcin Różalski – zawodnik i trener ;)
Tadeusz Kopciński – manager
Dominik Kansy – masażysta
Marcin Kansy – sztab informacyjny i biuro


Jak widzicie jestem sam dla siebie trenerem, gdyż w naszym mieście nie ma nikogo, kto mógłby mnie poprowadzić. Jeśli chodzi o MUAY-THAI i K-1 jestem 100% samoukiem. Plan mojego treningu wygląda następująco :
Codziennie rano około 3 godzin trening kick-boxerski. W poniedziałki, środy, piątki siłownia. We wtorki, czwartki i soboty trening biegowy. Niedziela – tylko lekki rozruch.
Jeśli ktoś chce trenować MUAY-THAI zawodowo, na tą chwilę warunków do tego w Polsce nie ma. Jeśli natomiast do rekreacyjnego uprawniania tej sztuki walki, super warunków nie potrzeba.


Jak to się stało że trafiłeś na europejskie gale kickboxingu ?

W 2004 roku wyjechałem do Francji w celach zarobkowych. Dzięki mojemu przyjacielowi Tomkowi Malesie trafiłem do klubu Haute Mansion, prowadzonego przez Jean Marie Marche, któremu powiedziałem że chciałbym walczyć za pieniądze. I po pewnym czasie Jean Marie zadzwonił do mnie i zaproponował udział w gali. Tak to się zaczęło.

Masz stałego sponsora w postaci firmy pana Kopcińskiego, jak doszło do waszej współpracy ?

Z Tadziem znamy się bardzo długo. Razem zaczynaliśmy treningi kick-boxerskie. Nasza współpraca jest bardziej oparta na przyjaźni. Dzięki niemu zostałem w tym sporcie, bo był moment że chciałem to wszystko pierd.....
W chwili obecnej Tadziu jest również moim menadżerem.


Trenowałeś z ekipą z Chinuk z Mińska, jakie są twoje wrażenia po wizycie w tym sławnym klubie i na czym polega tajemnica sukcesów zawodników z Chinuk ?

Nie wiem. Może mają większą chęć do wszystkiego co robią ? Poświęcają się temu bez reszty. Dodatkowo mają doskonałą kadrę trenerską, która potrafi wyłapać największe talenty i je „oszlifować”.
Moje wrażenia po wizycie na Białorusi są bardzo, bardzo pozytywne. Treningi w Chinuk Gym, naprawdę wiele mi dały. Mam nadzieję, że przed GP K-1 na Węgrzech jeszcze tam pojedziemy.

Wiem ze zaprzyjaźniliście się z ekipą Ustinova, mało brakowało a walczylibyście ze sobą na turnieju Fights At The Border, czy po wspólnych sparingach łatwiej byłoby z nim walczyć ?

Według mnie sparing bardzo odbiega od prawdziwej walki. W sparingu trenuje się głównie technikę. Nigdy nie patrzyłem na sprawę tak, że jeśli dobrze wypadam na sparingach to dobrze wypadnę w walce. Często decyduje dyspozycja dnia. Należy pamiętać, że jest to sport indywidualny. Jak danego dnia będę w gorszej dyspozycji nikt za mnie tego nie nadrobi.

25 lutego będziesz walczył w turnieju K-1 na Węgrzech, jak oceniasz swoje szanse ?

Ja przed żadną walką nigdy niczego nie zakładam, nie kalkuluję. Jadę zawsze po to, żeby wygrać. Muszę wykonać swoją pracę najlepiej jak potrafię. Gdy wygram, wiem że zrobiłem to co do mnie należało dobrze. Jak przegram, to znaczy że popełniłem gdzieś błąd i muszę popracować by go wyeliminować i nigdy więcej nie powtórzyć.


Co wiesz o swoim przeciwniku jakim będzie Tihamer Brenner?

Nie wiem nic. Takie wiadomości wyszukuje mój team i przekazuje mi jak się przygotować i na co zwracać uwagę.

Parę lat temu mówiło się ze Saleta będzie pierwszym Polakiem w K-1, jak wiemy nic z tego nie wyszło, teraz to właśnie Ty bierzesz udział turnieju pre-eliminacyjnym do GP K-1, czy czujesz jakąś szczególną presje ?

Nie. Tak jak odpowiedziałem trochę wyżej. Po prostu muszę dobrze wykonać swoją pracę i zrobić dobrze to co do mnie należy.

Świat K-1 to dosyć wąska czołówka do której trudno się przebić a jeszcze trudniej utrzymać się na dłużej, czy Twoim celem jest właśnie znaleźć tam swoje miejsce ?

Moim celem jest zapewnienie sobie i mojej przyszłej rodzinie ( którą mam nadzieję niedługo założę ) bytu na normalnym europejskim poziomie. Gdzie będę mógł wstać rano i nie myśleć o tym, że nie mam na coś dla moich dzieci czy żony. Oczywiście jeśli będę chciał mieć to wszystko, to będę musiał piąć się w górę i walczyć z najlepszymi z samą czołówką. Chciałbym bardzo. Ale jak będzie czas pokaże.

Jak na Twoją karierę patrzy rodzina ?

Takiej rodziny życzę każdemu sportowcowi. Bardzo mnie wspiera podbudowuje, nie powoduje żadnych „dołów” czy niechęci do sportów walki, wręcz przeciwnie.

W jakiej formule wolisz walczyć ? Na zasadach Muay Thai czy K-1 ?

Nie robi mi to różnicy. W obu formułach czuję się dobrze.


Najtrudniejsza walka jaką stoczyłeś ?

Najtrudniejszą walką jaką stoczyłem była walka z Cheickem Kongo. Walczyłem nie tylko z nim, ale i z grypą żołądka. Co gorsze, w drugiej rundzie wyskoczył mi staw barkowy i przegrałem przez TKO w 3 rundzie.

Natomiast najcięższą walkę stoczyłem na Litwie z miejscowym zawodnikiem w lipcu 2004. Był on lżejszy o 15 – 20 kg. Walka była zakontraktowana na 7 rund na zasadach K-1. Przewalczyłem 5 ciężkich rund. Do 6 mój przeciwnik nie wyszedł – stracił przytomność.

Inne zainteresowania poza kickboxingiem ?

Bardzo kocham zwierzęta. Najbardziej psy. Oprócz tego jak każdy facet interesuję się motoryzacją i uwielbiam jeździć samochodem. Interesuje mnie też okultyzm.

Gdybyś miał wymienić wg. Ciebie 5 najlepszych zawodników K-1,?

Według mnie są to ( w kolejności zupełnie przypadkowej ) :
Rusłan Karaev
Ernesto Hoost
Jerome LeBanner
Alexiej Ignashov
Mirko Filipovic „Cro-cop“


Dzięki za wywiad i poświęcenie czasu.
Dziękuję również i pozdrawiam mmaniaków.

Pytania zadał Chepper dla MMANIACS.PL
Podziekowania za możliwość wywiadu dla RoughBoya


  • 0

budo_kickfan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 881 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
Różal znowu będzie walczyć!!!! czy może ktoś więcej coś powiedzieć.
  • 0

budo_glovkhan
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 301 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:co skąd ?

Napisano Ponad rok temu

Re: Różalski w mocnym K-1
................. zdjęcia przeciwnika Różala są spoko :) szczególnie te z walk. Ale czy na tym pierwszym (na tle drzwi) nie wygląda on jak klasyczny debil? :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024