Ostatnio jakos tak cos mnie naszlo na zrobienie malej sesji malemu Motylkowi (cos czyli konkretnie to ze mi sie nim przez paluch przejechalo... zdarza sie

Oto i objekt, nie ma co przedstawiac kazdy zna...

a to juz po fakcie (no dobra poprzednie tez bylo po




To juz inna bajka... tak mnie jakos naszlo:

No i ostatnie, testowalem nowy sposob na wycisniecie z mojego aparatu troche wiecej:

Thanks to ImageShack for [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam

PS. nie smiac sie prosze... moja cyfrowka to 1,2Mpix Canon A30 wiec do artystycznych rzeczy sie to znow nie nadaje zbytnio, zero obrobki na kompie (tylko napis dodalem), no poza 5 fota na ktorej rozmazalem koc w tle bo wygladal niezbyt
