Skocz do zawartości


Zdjęcie

bravo Paweł


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
53 odpowiedzi w tym temacie

budo_rosomak
  • Użytkownik
  • Pip
  • 30 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł

Bardzo ładnie ze strony Nogueiry... :roll: Sportowa rywalizacja...

Nastula w takim razie dal dupy - trzeba bylo chujowi odgryzc palucha i by mial kutas za swoje. I nikt by sie nie przyczepil bo wtedy by na zwoleniu na kasecie bylo to widac, ze ten ciec mu paluchy do geby wpychal :blus:
Az dziwne - nikt mu nie powiedzial ze takie sytuacje moga miec miejsce?

Powiekszyc i do sherdoga :twisted:
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
walka zajebista. pawel rewelacyjnie sprowadzal mino do parteru. potem przetoczenie. nawet w pewnej chwili wydawalo sie, ze mino zostawil reke nad glowa i jakby pawel ja chwycil to........
co do utraty kondycji to wg mnie tez bylo to efektem m.in. ciosow kolanem w glowe.
wg mnie pawel ma bardzo duze szanse na sukces pride (tylko nie jestem pewien czy w polsce znajdzie odpowiednie zaplecze treningowe: trenerow, sparingpartnerow,itd)
  • 0

budo_carlos82
  • Użytkownik
  • Pip
  • 24 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] moze pogratulowac OSOBISCIE naszemu mistrzowi
  • 0

budo_p-chan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 848 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł

ja również uważam, że było to efektem tego, że Mino wystraszył się Pawła i tego, że zdecydowanie dominował on przez 70% całej walki ...[/b][/size]

No nie przesadzajmy... 70% to to na pewno nie bylo... :roll:
A tak poza tym to jestem pod wrazeniem tego, jak Jurkowski komentowal. :-) Juz bralo sie kilka osob za komentowanie MMA, takich jak Okninski, Matuszczak, Jakubek... Ale im to znacznie slaebiej wychodzilo. Brawo dla jurasa i mam nadzieje ze on bedzie komentowal Pridea od tej pory. :wink:
  • 0

budo_marcin954
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2861 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Manchester UK
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
Paweł przegrał bo mu zabrakło ringowego cwaniactwa, cóż tego to się też nauczy, jak sam powiedział, zdobył już pewne doświadczenie, tym bardziej że nie walczył z kelnerem. Walka dobra, Paweł był dobrze do niej przygotowany.

Mino, cóż świnia, u mnie jego notowania za ten umer z paluchami w usta mocno spadły. niewykluczone że tym podobny numer robił już nie pierwszy raz... Takie numery wynikają z tchórzostwa a nie z umiejętności technicznych.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
Naprawde ogladalismy dwie rozne walki chyba? Owszem wlozyl tego palucha, ale nie mialo to zadnego znaczenia dla przebiegu walki. Widocznie zlosliwosc jest cecha narodowa Brazylijczykow (patrz: Arona grzebiacy paluchami w rozcietym luku brwiowym Sakuraby).

Reasumujac - Minotauro wygral, bo byl lepszy w kazdym elemencie walki - kondycyjnie, w stojce, i w bjj.

Wielki szacunek dla Pawla Nastuli, ale jeszcze wiele sie musi nauczyc, zeby pokonac Minotauro, i w ogole toczyc zwycieskie walki z czolowka wagi ciezkiej MMA.

To, ze zadebiutowal w walce z Minotauro, ktory jednak konczy glownie swoje walki na ziemi, to byla okolicznosc dla niego sprzyjajaca. Innymi slowy - dobrze, ze nie byl to np. Mirco Crocop.

K_P
  • 0

budo_taurus15
  • Użytkownik
  • Pip
  • 22 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wyszków

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
Moim zdaniem w rewanżu z Mino, Nastek wygra. I tak mu dobrze poszło, bo przed walką myslałem, że nastek polegnie jak gołota. Zdziwilem się i jestem z tego powodu zadowolony. W nastepnym starciu Mino zgarnie oklep jakiego w życiu nie zgarnął. Chwała Ci, Paweł Mistrzu.!!!
  • 0

budo_singlaub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł

To, ze zadebiutowal w walce z Minotauro, ktory jednak konczy glownie swoje walki na ziemi, to byla okolicznosc dla niego sprzyjajaca. Innymi slowy - dobrze, ze nie byl to np. Mirco Crocop.

Jak to ktoś napisał: Minotauro wygra ale krzywdy nie zrobi.
Sądząc po wystepie Crocopa, walka Nastuli z nim to by była rzeźnia i mogłaby się skończyć tragicznie.
  • 0

budo_mradu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3413 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:New Rembridge
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł

[Sądząc po wystepie Crocopa, walka Nastuli z nim to by była rzeźnia i mogłaby się skończyć tragicznie.

Mirko jest teraz w zyciowej formie - Magomedov chyba ani razu go nie trafil...
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
Tak imponujacy timing Mirko... Imponujacy!
K_P
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł

Nastula: Nie poddałbym się sam

- Nie wypada mi oceniać decyzji arbitra. Ja na pewno nie poddałbym się sam. Chciałem walczyć do końca - powiedział Paweł Nastula "Życiu Warszawy". Jeden z najlepszych w historii polskich judoków zadebiutował w niedzielę w Tokio w formule Pride . Nastula przegrał w pierwszej rundzie z Brazylijczykiem Antonio Rodrigo Nogueiro - sędzia przerwał pojedynek.

- Spotkanie z "Minotauro" do przyjemnych nie należało, ale nic mi się nie stało - mówi Nastula. - Mam tylko poobcieraną skórę na twarzy, stłuczone kostki i trochę boli mnie kolano. To wszystko. Po zejściu z ringu zostałem poddany dokładnym badaniom lekarskim - opowiada Nastula w "Życiu".

- Nie wypada mi oceniać decyzji arbitra. Ja na pewno nie poddałbym się sam. Chciałem walczyć do końca. Wiem, na co się decydowałem, podpisując kontrakt z Pride. Mam duszę wojownika - stwierdził Polak. - Zgubiło mnie właśnie to, że narzuciłem zbyt mocne tempo na początku. Brazylijczyk przetrwał moje ataki i gdy ja straciłem trochę sił, zaatakował. Miałem nadzieję, że przetrzymam jego kontrę do końca pierwszej rundy. Zabrakło minuty.

Nastula uważa że nabrał doświadczenia i mówi: - Mam nadzieję, że stoczę jeszcze kilka dobrych walk. Władze Pride są zadowolone z mojego występu.

Mistrz olimpijski rozpoczął walkę od szybkich ataków. Przygotowywany m.in. przez brązowego medalistę olimpiady w Moskwie, w 1980 roku, Krzysztofa Kosedowskiego w boksie - ciosami uzyskiwał przewagę. Podobnie było w walce w parterze.

Inicjatywa Polaka nie trwała jednak długo - Brazylijczyk, jedna z gwiazd w walkach Pride, z minuty na minutę zaczął uzyskiwać przewagę, szczególnie walcząc w parterze. Gdy osiągnął zdecydowaną przewagę - sędzia zdecydował się zakończyć pojedynek, po serii ciosów w głowę, jakimi został uderzony Polak w sytuacji, gdy od dłuższego czasu leżał na deskach ringu.

Formuła Pride - to sposób walki, w której dozwolone są niemal wszystkie uderzenia (np. z zakresu boksu), chwyty (zapasy, judo) i kopnięcia.

Polak - mistrz olimpijski z Atlanty, dwukrotny mistrz świata, trzykrotny czempion Europy w judo - debiutował na ringu Pride. W dniu 35 urodzin. Spodziewanego prezentu urodzinowego - ewentualnego zwycięstwa - nie zdołał sobie sprawić. Nastula wziął udział w gali w Tokio, składającej się z kilku pojedynków, których stawką m.in. były nagrody pieniężne. Występ wojowników Pride zgromadził na trybunach 37 tys. widzów. Spektakl, wywołujący zapewne wielce kontrowersyjne odczucia estetyczne, w swym otwarciu utrzymany był w konwencji hollywoodzkiego show. Polak pojawił się w hali przy dźwiękach muzyki z filmu Gladiator, w szlafroku z akcentami judo, napisem Poland, w ochraniaczu na zęby, w barwach biało-czerwonych.

W formule Pride nie tylko Nastula zaprezentował się jako były judoka. W Tokio walczył też m.in. mistrz olimpijski w judo z Sydney Japończyk Makoto Takimoto, również bez powodzenia. Chęć występów w Pride zadeklarował także inny japoński złoty medalista olimpijski, z Barcelony, Hidehito Yoshida, czy legendarny rosyjski zapaśnik Aleksander Karelin.

Występ Nastuli, sądząc chociażby po komentarzach internautów, wywołał spore zainteresowanie. Mimo niepowodzenia mistrz olimpijski z Atlanty w judo, został na ogół przychylnie oceniony. Wystawiający cenzurki internauci przede wszystkim doceniali odwagę, hart ducha polskiego sportowca, który nie poddał się, walczył do końca w dziedzinie jak dotąd mu obcej, a zarazem wielce brutalnej.

Nastula zdobył w judo niemal ćwierć setki medali w mistrzostwach świata, Europy, na olimpiadzie, w mistrzostwach Polski. Przez blisko cztery lata był niepokonany na tatami w wadze 95 kg, odnotował serię ponad 300 zwycięskich walk. Mimo iż dzisiaj Nastula jest byłym judoką, w środowisku judo jego występ w Tokio nie przeszedł bez echa.

Z pewną rozterką duchową zdecydował się ocenić ten występ prezes Polskiego Związku Judo, Andrzej Falkiewicz: - Nastula wybrał nową drogę. Całe życie walczył i widocznie teraz w inny niż dotąd sposób chce się realizować. Jako sportowcowi życzę mu powodzenia. Szkoda, że przegrał walkę, bo wykazał się znaczną odwagą, podejmując rywalizację z czołowym w tej dziedzinie zawodnikiem. Czy była to słuszna decyzja, że zdecydował się na Pride? Paweł jest zawodowcem i sam postanawia, czy ma walczyć dalej i w jakiej formule. Mam jednak mieszane uczucia w ocenie jego decyzji. Gdyby walczył w judo - oceniłbym go być może inaczej, łatwiej. Nasza dziedzina sportu jest przecież zupełnie inna. Charakteryzuje się łagodnością, rycerskością, pewną formą nieagresywności. W Pride jest inaczej. Ale z drugiej strony każdy ma prawo realizowania się w sporcie, w sztuce, w innej formie. I ja w takich przypadkach Polakom będę kibicował, życzył sukcesu - dodał Falkiewicz.

- Nie znam do końca motywów, które miały wpływ na decyzję Pawła. Być może - oprócz jego charakteru wojownika - zaważyła złożona mu kusząca oferta, np. finansowa. Dlaczego miałby z niej, jako zawodowiec, nie korzystać - podkreślił Falkiewicz.

Szef polskiego judo podjął też inny wątek: - Nastula, po swoich osiągnięciach w judo, miał status mistrza w swojej specjalności. I logicznym wydawało się, że w tej dziedzinie powinien stanowić dla młodych ludzi pewien wzorzec w sporcie. Biorąc pod uwagę jego przypadek, PZJudo powinien mieć do dyspozycji środki, które pozwoliłyby zatrzymać dla nas Nastulę, by z naszą dyscypliną wiązał swoją przyszłość. Niestety takimi środkami nie dysponujemy. Zapewne organizatorzy walk w formule Pride oferują bogate warunki finansowe. Czy Nastula postąpił słusznie? Zapewne sam zastanawia się nad swoją przyszłością. A swoją drogą gdzie leży granica, która satysfakcjonowałaby ludzi, którzy będąc mistrzami w określonej dyscyplinie sportu do końca związaliby się z wybraną wcześniej dziedziną?





--------------------------------------------------------------------------------

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] © Agora SA

--------------------------------------------------------------------------------


  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
Niestety te "znaczace srodki firnnasowe" o jakich wspomina prezes, w naszych polskich warunkach, trafiaja do kolejnych szczebli dzialaczy, a dla bylych sportowcow nie zostaje prawie nic. Mistrzowie olimpijscy w judo w Holandii, czy Japonii - sa ustawieni do konca zycia. U nas potrafimy cieszyc sie kiedy zawodnik zdobywa medale. I to nie zawsze. I na tym sie konczy.

K_P
  • 0

budo_jakub
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2280 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
dokladnie tak. dlatego strasznie mnie wkurzal pindera i ogolnie wkurzaja mnie glosy tych, ktorzy mowia, ze pawel stawia na szali swoje mistrzostwo olimpijskie. jak wygrywal bylo git. jak zaczal przegrywac to standardowo wszyscy sie od niego odwrocili. a teraz pieprzenie, ze stawia na szali swoj medal walczac w pride. dobrze ze nastula ma w dupie co o nim mysla te ludki
  • 0

budo_wodnik szuwarek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1113 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zachodnia Stolica Przemytu
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: bravo Paweł
ja niestety oglądałem niedzielną retransmisję o 22.50.
Niestety, bo jakiś debil w radiu zdradził mi wynik jednym zdaniem:
" Paweł Nastula przegrał swoja pierwszą walkę w Pridzie w I rundzie" i koniec.

ogladając pierwsza fazę walki miałem nadzieję, że jednak rezultat podany przez radiowca ma się nijak do rzeczywistości.. Niestety jak wyzej Szanowni Koledzy Forumowicze wspominali zabrakło doświadczenia MMA.. Myslę, że gdy Paweł złapał Minotauro w gilotynę trzeba było zadać parę ciosów w głowę z kolana, wtedy kto inny byłby zamroczony.. po prostu takie zagrywki jeszce wydają się Pawłowi Nastuli "nieczyste" i chyba stąd finalny wynik. Kondycja chyba nie odegrała tu kluczowej roli..
Coby nie napisać - piękna i ciekawa walka.. a rewanż z Minotaurem zapowiada się jeszcze ciekawiej..
Osobiście podobał mi się styl w jakim wygrał Szariodonov- zmasakrował swojego przeciwnika technicznie i kondycyjnie.. Walki Mirko Crocopa nie widziałem.. hmhm..
rey ALL
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024 : 2025