Ja sie boje, ze ostrze takich malenstw np. przy pchnieciu, to niechybnie wyladuje na moich palcach i dloni
Ups, pomyłka
Kubuś, ja zapomniałem, że Ty podchodzisz do tematu ostrza wyłącznie w kontekście samoobrony. No i do tego to Cricket się niestety nie nadaje, podobnie jak większość "maluszków", z wyjątkiem może co poniektórych zabawek produkowanych przez Perrina i podobnych magików. Cricket tak jak i Salsa to jest klasyczne EDC. Tylko i aż
Tyle, że o ile Salsa to kawał noża, to Cricket jest - w porównaniu - delikatnym maleństwem. Dlatego tym bardziej zaskakuje jego użytkowość i ergonomia. Bo Salsa mała jest tylko z pozoru, praktycznie trzyma się ją jak pełnowymiarowy nóż. Jak ją wziąłem do łapy, to miałem wrażenie, że ktoś wziął Endurę i upitolił pół ostrza na długość i trochę rękojeści. A Cricket jest takim maleństwem, które można zamknąć w dłoni. Swoją drogą jestem bardzo ciekaw, jak trzyma się Dodo, bo kształt ostrza i projekt podobny.
Pozdrawiam,
K.