Sai- Mocne, stalowe... po wielu przejściach. Nie mają już oplotu i większości czarnej farby. Do walki dobre, bo mają oktagonalną tsuka gashire (bodaj tak się to nazywa. Chodzi mi o tę "kuleczkę" przy rekojeści)
Kama- Drewniane, obecnie jedna ma uszkodzone w czasie treningu "ostrze". Czekam, aż twórca będzie robił lepsze- wtedy je wymienie.
Shurikeny- dwie piątki kohga ninja. Dokupię wkrótce dwa tej samej firmy o czterech ostrzach. Jeden Tazpon Bay, wydałem na niego więcej niż na te 2 pierwsze a jestem zawiedziony- nie dość, że ta stal nierdzewna zardzewiała to jeszcze nie ostry i słabo wyważony
Tonfa (ta długa i brązowa)- Porządna, oryginalna z okinawy. Odkupiłem od gościa który przestał nią ćwiczyć za jedyne 5 zł. Jej wadą jest nadzwyczajna długość- około 68 cm.
Tanto #2- Raczej jako ozdoba. Wkrótce je sprzedaję by mieć kasę na coś lepszego
Boshurikeny- Wyważone, ostre... ale nie umiem za bardzo nimi rzucać
Nunchaku- Porządnie wykonane, niestety nie na łożyskach.
Tonfy- Dosyć słabo zrobione, zresztą były bardzo tanie. Są lekkie, dobre dla początkujących takich jak ja
Bo- Prawdziwy weteran, jego zeskanowaną powierzchnię (część, i to sprzed 2 miesięcy) można zobaczyć tu:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Obecnie mocno popękany, podziurawiony saiami, pełen wgniecen i odprysków lakieru.
Tekagi- są na mnie trochę za duże

A zapięcia trudno się zakłada. A poza tym całkiem mocny sprzęt
Shoge- Największa moja porażka. Wydałem stówę na byle g, które rozpadło się po 5 min używania- łańcuch odpadł od sztyletu/harpunu (który jest całkiem porządny). Obecnie czeka na naprawę.
SSK- Jeszcze nim nie ćwiczyłem, ale producent ten sam, co mojego zwykłego nun.
Kusarigama- wykonał ją jakiś artysta plastyk czy jak się mówi na takich co robią takie rzeczy

. To jeden z jego pierwszych tworów- obecnie sprzedaje czasem ulepszone kusarigamy na allegro, ostatnio także kamy. Muszę stwierdzić, że sprzęt całkiem dobry. Ostrze wbija się w drewno, nie szczerbi się specjalnie nawet od uderzenia w kamień. Z łańcuchem jest trochę gorzej. Przy kulce jest on trochę słaby- już raz go naprawiałem. No a sama kula... jest przy okazji zakrętką (łańcuch chowa się do rękojeści).
Ninja-to, Ninjatanto- sporo przeszły. Nóż się trzyma, Ninja-to ma rozwaloną rękojeść.
Tanto- kupiłem na pchlim targu mocno zdewastowane. Trochę podreperowałem, wstawiłem jeden z brakujących elementów. W wakacje zajmę się rdzą, zabrudzeniami i wyszczerbieniami na ostrzu.
Wakizashi- "iaito" wakizashi katsumaru. Całkiem nie złe, ale idiotycznie wykonane (to już wada całej seri katan i innych mieczy tej serii)- przy wysuwaniu, ostrze brudzi się jakimś g którym wyścielono końcówkę pochwy. Sprawia to, że ostrze zawsze jest brudne

Jo- nie ma go na tym zdjęciu, jest za to na tym, na samym dole:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]A jak planuję rozwój kolekcji?? W najbliższym czasie dokupię tylko 2 shurikeny, wiosło (eku-bo) i zaczynam zbierać na iaito. Jest mała szansa, że zdołam dostać naginatę i yari. I to chyba koniec. Dalej będę się rozwijał pod kątem battodo, więc kolekcja stanie, a nawet może trochę zmaleć.