Degeneracja wartości bojowej Taiji
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I tu leży pies pogrzebany. Wszystko jest na takim poziomie na jaki zasługuje i jaki prezentuje.Mam także nadzieję, że będzie jasna intencja tego artykułu: jest nią staranie o doskonalenie ludzi, którzy praktykują taijiquan, wraz ze mną samym, oraz staranie o podniesienie taijiquan na poziom, gdzie powinno ono być.
Trzeba porzucić złudzenia i zaprzestać uprawiania fantazyjnej mieszaniny mitów i dziwactw która wypacza i krępuje tych którzy ją ćwiczą i wyłącza ich z rzeczywistości
Napisano Ponad rok temu
Mam mieszane wrażenie po przeczytaniu ale zanim sie szerzej wypowiem zaczekam co na ten temat powiedzą bardziej doświadczeni ode mnie.
I tu leży pies pogrzebany. Wszystko jest na takim poziomie na jaki zasługuje i jaki prezentuje.
Trzeba porzucić złudzenia i zaprzestać uprawiania fantazyjnej mieszaniny mitów i dziwactw która wypacza i krępuje tych którzy ją ćwiczą i wyłącza ich z rzeczywistości
No to się własnie odezwali (dokładnie odezwał ) specjaliści od neijia :?
a żeby nie było offtopic- pomysł na artykuł w sumie ciekawy (chociaz cos mi w tym nie pasuje...), trochę niezrozumiały język...
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie artykuł jasny i oczywisty. Nie wiem kim jest autor, ale on wie o czym mówi. Trochę nieporęczne tłumaczenie z czeskiego zdaje się, ale kto wie, ten rozumie :-) .
Dodałbym tylko, że to o czym pisze istotne jest nie tylko z punktu widzenia taiji "bojowego". To są rzeczy istotne z punktu widzenia "zdrowotnego". Bo brak wiedzy o tranmisji siły (jin) w taijiquan przekłada się bezpośrednio na sposób ćwiczenia szkodliwy dla zdrowia, przy długotrwałym ćwiczeniu, przy ciągłym powtarzaniu błędów, wywołujący urazy.
"Zdrowotne Tai Chi", jeśli się temu zjawisku dokładniej przyjrzeć, to generalnie straszny czynnik patogeniczny.
Całe to powtarzanie haseł o wspaniałości ćwiczeń Tai Chi dla zdrowia, o braku skutków negatywnych, to jest po prostu nieświadomy bandytyzm. Wieloletnie powtarzanie ćwiczeń w sposób błędny nie jest "naturalną metodą, pozbawioną skutków ubocznych". Takie tam mięciutkie, delikatne ruchy, wydaje się, co w tym mogłoby być szkodliwego?
Czy tak trudno zauważyć, że przy powolnych, długotrwałych ruchach, przy ich nieprawidłowym wykonaniu, sam ciężar ciała powoduje przeciążenia, np. stawów kolanowych? A ta "bezpieczna" powolność sprawia, że są one poddawane przeciążeniom przez długi czas.
Nawet w Chinach, w książkach poświęconym ortopedii i urazom w wushu, w przypadku taijiquan wskazuje się na kolana jako główny problem. To samo już zauważa się w innych krajach, gdzie taijiquan (tai chi) uprawia się od dłuższego czasu. O ile pamiętam, kilka lat temu artykuł na ten temat opoblikowany został w jednym z amerykańskich czasopism o sztukach walki. Szczególnie wyrazisty jest przykład tak zwanego "taoistycznego tai chi", gdzie wyjątkowo dużo ćwiczących przez dłuższy czas skarży się na problemy nie tylko z kolanami, ale i z lędźwiową częścią kręgosłupa. A jest to odmiana tai chi z założenia wyjątkowo "zdrowotna".
To jest to o czym wielu ludzi już wspominało i powstało na ten temat sporo artykułów. Rzecz w tym, że tak zwane "bojowe" podejście do taijiquan jest znacznie korzystniejsze z punktu widzenia ćwiczenia dla zdrowia niż podejście "zdrowotne". Choćby dlatego, że to ci którzy mają pojęcie o taijiquan "bojowym", rozumieją znacznie lepiej jak ciało w tych ćwiczeniach pracuje, jak efektywnie i ekonomicznie, bez przeciążeń dostosowywać się do sily działającej z zewnątrz, jak wykorzystywać siłę grawitacji i jak w prawidłowy sposób wykorzystać ciało, by się grawitacji przeciwstawić. Pracują z zagadnieniem "siły" (jin) na bardzo subtelnym poziomie.
To są ci od taijiquan "bojowego", którzy rozumieją jak to działa. Niech nawet nie mają najmniejszej szansy w konfrontacji z zawodnikami mma. To jest zupełnie inne zagadnienie.
Ale gdy mówimy o środowisku taijiquan/tai chi, to oczywiste jest, że w tym układzie "bojowi", to ci dobrzy, natomiast ci od "zdrowotnego" tai chi, to ci źli, to złoczyńcy. Propagowanie 'zdrowotnego tai chi', czy choćby przemilczanie zła jakie w nim tkwi, to działanie, które powinno być napiętanowane.
Bo ci od "zdrowotnego" tai chi po prostu nie mają pojęcia o podstawowych rzeczach, niczego nie rozumieją, powtarzają tylko płytkie slogany o taoiźmie, robią uduchowione miny i wciągają coraz więcej ludzi w bagno. Wzbraniają się przed głębszą nauką taijiquan, tłumacząc się swoim "zdrowotnym" podejściem. Tymczasem to właśnie jest przyczyną ich płytkiej wiedzy także o zdrowotnym aspekcie taijiquan.
Choćby ze względu na trening dla zdrowia, ćwiczacy taijiquan nie powinni zapominać o głębszej nauce, o pełniejszym poznaniu wszystkich aspektów systemu. Ucieczka w oderwany od całości "aspekt zdrowotny" to po prostu ucieczka w szambo.
Oczywiście problemem jest także to, że wielu przedstawicieli "bojowego" taijiquan też nie ma o nim większego pojęcia. Przestaje to mieć sens zarówno "bojowy" (o czym traktuje ten artykuł), jak i "zdrowotny" (na co ja zwracam tutaj uwagę, bo artykuł pomija ten aspekt).
Podsumowując, Tajczmeni, obudźcie się!
Napisano Ponad rok temu
Mirosław Bakos - Jest buddyjskim mnichem i absolwentem Katedry chińskich sztuk walki na uniwersytecie chińskiej kultury w Tajpej. Jego specjalizacją jest Yin Fu-Gong Baotian styl baguaquan a jego obecnym nauczycielem jest He Jinghan. Jego poprzednim nauczycielem Yang stylu taijiquan była Madam Fu Shuyun, która uczyła się tajiquan z Yang Chengfu. W ramach taijiquan studiował również style Chen, Wu (Jianquan) oraz Bagua-taijiquan.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja osobiscie spedzilem chyba z 5h tlumaczac ludziom od "taoistycznego taichi" jakies elementarne postawy, zeby zwracali uwage na kolana, oderwanie ruchu, ze nie moze byc tak ze sie stoi jak slup a reka w tym czasie niezaleznie macha jaies wygibasy i tak dalej, ale widzialem ze w ten sposob wchodze z butami w ich wlasny swiat z prosta hierarchia gdzie trzeba znac jak najwiecej ruchow, wszystko jest proste a kazde zajecia ciekawe bo albo sie opwiada swoje przezycia albo robi nowe super "ruchy". Natomiast ci ludzie nie maja problemu ze zdrowiem bo maja 1 trening w tygodniu przewaznie z czego przez polowe gadaja
Napisano Ponad rok temu
I tu leży pies pogrzebany. Wszystko jest na takim poziomie na jaki zasługuje i jaki prezentuje. Trzeba porzucić złudzenia i zaprzestać uprawiania fantazyjnej mieszaniny mitów i dziwactw która wypacza i krępuje tych którzy ją ćwiczą i wyłącza ich z rzeczywistości
...podziwiam retorykę... naprawdę... last time słyszałem taką w latach 80 a kończyło się ...aby Polska rosła w siłę a ludziom się zyło dostatnie...
Szkoda że autor (artykułu a nie cytowanej wcześnie wypowiedzi) nie pokusił się o podobną analizę jeszcze kilku pozycji byłby z tego niezły materiał do pracy. A jednak dysponując pewną wiedzą można wyciągnąć jakieś wnioski z "fotografii starych mistrzów".
Napisano Ponad rok temu
Napisałem to samo w swoim poście jednak jak widać nie wszyscy dobrze zrozumieli moją wypowiedź :?Oczywiście problemem jest także to, że wielu przedstawicieli "bojowego" taijiquan też nie ma o nim większego pojęcia. Przestaje to mieć sens zarówno "bojowy" (o czym traktuje ten artykuł), jak i "zdrowotny" (na co ja zwracam tutaj uwagę, bo artykuł pomija ten aspekt).
macwar=2 lata obecności na forum=26 enigmatycznych i nic nie wnoszących mdłych postów.Wyjąłeś mi to Żwirku z klawiatury :twisted:
A tak wogóle to potrafisz napisać posta dłuższego niż jedno zdanie?
żwirek i oldman- już nawet dacheng was upomniał
Tajczmeni, obudźcie się!
Napisano Ponad rok temu
I tu leży pies pogrzebany. Wszystko jest na takim poziomie na jaki zasługuje i jaki prezentuje.
Trzeba porzucić złudzenia i zaprzestać uprawiania fantazyjnej mieszaniny mitów i dziwactw która wypacza i krępuje tych którzy ją ćwiczą i wyłącza ich z rzeczywistości
a Oldman mu odpowiedział:
...podziwiam retorykę... naprawdę... last time słyszałem taką w latach 80 a kończyło się ...aby Polska rosła w siłę a ludziom się zyło dostatnie...
Pokój bracia Nie ma sensu się sprzeczać Jak zrozumiałem krytykę zorro, to dotyczy ona właśnie pewnych patologii w zakresie taijiquan, a nie tego stylu i jego adeptów w ogólności...
dacheng napisał:
Znów wywołują dachenga, nie pamiętając, że takowy nie lubi brać udziału w dyskusjach
Ale jak byś nie wziął udziału, to dyskusja nie byłaby ta sama :wink:
I troszkę OT: tsailifo może byś tak założył podobny temat, ale dotyczący Choy Lee (Li) Fut, gdzie na przykładzie starych zdjęć możnaby sobie poanalizować zmiany w CLF na przestrzeni lat? Na pewno masz tam gdzieś w archiwum jakieś stare, zakurzone zdjęcia dawnych mistrzów robiących techniki :wink:
Napisano Ponad rok temu
off topic: dla mnie i mysle ze nie tylko dla mnie ilosc postow do czasu pobytu na forum i zwiezlosc wypowiedzi sa miernikami jakosci uzytkownika. Tu nie sztuka naklepac po knajpach 3000 postow o dupie marynymacwar=2 lata obecności na forum=26 enigmatycznych i nic nie wnoszących mdłych postów.A tak wogóle to potrafisz napisać posta dłuższego niż jedno zdanie?
Napisano Ponad rok temu
I troszkę OT: tsailifo może byś tak założył podobny temat, ale dotyczący Choy Lee (Li) Fut, gdzie na przykładzie starych zdjęć możnaby sobie poanalizować zmiany w CLF na przestrzeni lat? Na pewno masz tam gdzieś w archiwum jakieś stare, zakurzone zdjęcia dawnych mistrzów robiących techniki :wink:
Pewnie że mam
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jakieś komentarze ?
Napisano Ponad rok temu
Jakieś komentarze ?
powinno być no comments - (ale nie mogę sobie darować)
ani to ładne ani specjalnie siły w tym nie widać - ciekawe jaką punktacje by na zawodach z form dostała pewnie wysoką )
Napisano Ponad rok temu
ani to ładne ani specjalnie siły w tym nie widać - ciekawe jaką punktacje by na zawodach z form dostała pewnie wysoką )
Zapewniam, że na zawodach wushu w Chinach o randze wyższej niż mistrzostwa hutongu ta pani nie miałaby najmniejszych szans.
(chociaż organizuje się tam też turnieje, na których dla zachęty daje się zdobywać medale także cudzoziemcom prezentującym dziwactwa),
Taijiquan w wersji sportowej to jest oczywiście spłycenie oryginału. Ale chiński taijiquan sportowy, standaryzowany, wciąż jednak stoi na poziomie 100krotnie wyższym, niż to co tu widzimy. W sportowym/standaryzowanym taijiquan mimo wszystko zachowano o wiele więcej z oryginału niż nie tylko w szopkach taoistyczno-zdrowotno-medytacyjnych, ale i w większości szopek udających bojowe.
Wprawdzie w chińskim sportowym taijiquan walory estetyczne postawiono na pierwszym miejscu, ale to nie jest taka estetyka gimnastyki połamanych pajacyków, jaką prezentuje pani na zdjęciu. Rzecz w tym, że Chińczycy estetykę tę opierają na pewnej zgodności z charakterem oryginalnych styli taijiquan, na zgodności z ich zasadami, na świadomości jin (siły) - tak, to jest podkreślany element niezbędny do osiągnięcia właściwej estetyki, bez czucia jin nie ma faktycznie możliwości wyrażenia tej estetyki, która jest oceniana przez chińskich sędziów.
To co pokazuje ta pani może się spodobać laikom. Natomiast nie ma szansy się spodobać się ludziom, którzy mają pojęcie o taijiquan. Więc jeśli ta pani zdobyłaby wysoką punktację na zawodach, to tylko wtedy, gdy zawody takie byłyby sędziowane przez kompletnych laików w zakresie nawet taijiquan sportowego.
Mogą sobie ludzie ćwiczyć, pracować nad estetyką ruchów, ale jeśli nie mają pojęcia o jin, to cały czas ich wykonanie będzie na pierwszy rzut oka (dla kogoś, kto nie jest kompletnym laikiem) koślawe, "połamane", "puste" i po prostu brzydkie.
Jeszcze raz podkreślam, taijiquan sportowy/standaryzowany nie przejął w pełni zawartości oryginalnego taijiquan. Ale w porównaniu do tego, co jest dziś na świecie generalnie uprawiane (i często przedstawiane jako coś lepszego), przejął o wiele więcej z "prawdziwego przekazu" niż się zwykle myśli.
Przy okazji, przed chwilą rzuciłem okiem na kilka chińskich skryptów standaryzowanego taijiquan, dokładnie na pozycję porównywaną na tych zdjęciach. Widać pewne róznice w róznych wykonaniach. Ale ciekawe, że w skryptach autorstwa tych trenerów, których wychowankowie zdobywają mistrzostwa Chin, świata, czy medale igrzysk azjatyckich, występuje największa zbieżność z wykonaniem Yang Chengfu i Dong Yingjie :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tutaj podobna pozycja do opisanej w artykule...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jakieś komentarze ?
Kolego jesteś tendencyjny
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ARTYKUŁ: W poszukiwaniu harmonii
- Ponad rok temu
-
ARTYKUŁ: Tradycyjne kung-fu, a "tradycyjne" formy
- Ponad rok temu
-
NWTO-GB TO PORAŻKA - PRZYNAJMNIEJ W LONDYNIE
- Ponad rok temu
-
Stopnie w Kung-Fu
- Ponad rok temu
-
Otwarte zawody dla wszystkich styli
- Ponad rok temu
-
pytanie do uczniow z YMAA
- Ponad rok temu
-
Dla Poznaniaków
- Ponad rok temu
-
Do ćwiczących Choy Lee Fut
- Ponad rok temu
-
Dla tych ze Szczecina :)
- Ponad rok temu
-
ARTYKUŁ: O esencji sztuki walki
- Ponad rok temu