Mam male pytanko: nie raz widywalem w nozach na koncu dosc ciekawie wygladajacy, no wlasnie nie wiem jak to nazwac... powiedzmy splot. Zeby bylo latwiej chodzi mi o cos takiego:
Sam splot jak sie robi juz wiem problemy mam z zakonczeniem wiec pytam tutaj na pewno wiecie jak sie robi taki bajerek
Dla ulatwienia zalozmy ze tam gdzie jest czacha to jest gora.
Wiec:
Zaczyna sie splatac od dolu (wtedy odpada problem z zakonczeniem tam bo samo sie ladnie zacisnie i nic sie nie rozplacze)? Jesli tak no to wtedy jak zechce mi sie skonczyc to na gorze zostanie mi iles tam linek, z ktorymi srednio wiem co zrobic... no bo za duzo ich jest to raz a dwa to zeby moc o cos zawiazac (zeby miec petle) to musze wezel robic co juz mniej fajnie wyglada.
Druga testowana przeze mnie wersja (wydaje mi sie ze taka jest na fotce) to zaczynam splatac od gory, niczego wiazac nie musze bo mam juz gotowa petle. Jednak co zrobic gdy chce skonczyc? Jak to na dole zakonczyc wtedy? Czy odciecie nadmiaru linek i ewentualne przytopienie ich by sie nie rozwalaly wystarczy? nie bedzie sie to wtedy samoczynnie rozplatalo?
Wiem, ze PiterM cos takiego robil moze zdradzisz mi conieco?
Z gory dzieki za (p)odpowiedz
Wybaczcie taki dziwny temat wiez ze ze stala ma on malo wspolnego ale na pewno ktos z Was wie co i jak i mi pomoze.
PS. sorry za wykozystanie foty ale byla juz na forum i ladnie pokazuje o co mi chodzi wiec skozystalem.
spojrz na fote wyzej 
FaceBook
