... a wieczorami ...
hejka ... wczoraj wraz z dwoma kolegami zobiliśmy sobie trening na boisku, ale tak około 22.00 . Na boisku tym były takie duże halogeny , dawały naprawdę mocne światło. Byłem w lekkim szoku. Pomimo, że ja z tej grupy mam najbardziej szczelną gardę parę razy zdażyło mi się tak prawie na czysto oberwać w sparringu. Zwłaszcza jak byłem ustawiony pod światło. Gdy przeciwnik nagle schodził na bok i odsłaniał światło było to na tyle mocne, że przez chwile widziałem sam kontur. Nie widać wtedy co się dzieje z jego rękoma - bardziej czuć
Piszę to tak bardziej jako ciekawostkę.
Jak ktoś miał jakieś doświadczenie z treningami w takich warunkach to z chęcią przeczytam wasze opinie.
My postanowiliśmy raz na jakiś czas trenować w nocy, na tym boisku właśnie. Wszystkim się spodobało , bo to dość realnie odzwierciedlało takie "nocne sytuacje" w mieście.
pzdr