
Więc pracując nad sztyletem zacząłem robić kopię Emmersona La Griffe dla mojej kochanej małżonki.

nie pytajcie, dlaczego otwór na palec nie jest okrągły, gdybym próbował go doprowadzić do okrągłości pewnie by mi noża zbrakło.
Nóż wykonany jest ze starego ruskiego noża kuchennego w kształcie tasaka - 1,5 mm grubości 8O . Obrys skopiowany z La Griffe, trochę podniesiony sztych. Okładki po raz pierwszy i ostatni z jakiegoś znalezionego w szpargałach Dziadka tworzywa. Cuchnie przy obróbce.
Piny mosiężne, 4 mm, klejone wraz z okładzinami na distal, po utwardzeniu spęczane.
Do kompletu mała, skórzana pochwa z blaszanym ściskiem.

Pazur był skończony wcześniej, ale nie zdążyłem mu zdjęć zrobić bo pojechał na wakacje. Przy tej okazji był bohaterem małej przygody - nie, krwią się nie splamił na razie.
Jakiś kolo w pubie pyta moją małżonkę (będącą w obisłych jeansach, takich, że kształt noża był widoczny w tylnej kieszeni)
- co to jest, bo wygląda jak nóż ale to na pewno nie nóż.
na co moja lepsza połowa, ze złym wyrazem twarzy:
- bo to szminka jest...
a tak wygląda Pani, która wyprowadza pazura na spacer:

ps. pasiak uściski dla łyka tą drogą przekazuje