14 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tyson]

Co sądzicie o treningach trzy a nawet pięć razy w tygodniu o pocie czoła przy workach, skakankach i przyborach itp. mając raz, dwa razy w miesiącu sparinki bądz walki na macie????
Uważam że to nie jest droga do szczytu zawodnika, koleś który zaczyna startować w zawodach musi mieć systematyczne sparingi musi tym żyć i to uwielbiać.
Uważam że dobry fighter to taki, który bije na ringu dla siebie , dla przyjemności i sfojej satysfakcji, nie dla medalu czy dyplomu.
Wiele sekcji ma brak tego właście- LANIA sie, tak poprostu lania.
Pytanie: jak jest u was na treningach ze sparingami????:paker:

[budo_john echevarria]

Mam sparingi raz w tygodniu. Wolałbym częściej. :twisted:

[budo_tyson]

raz w tygodniu.....,
też jest dobrze, lepsze to niż nic, aleeeeeeeeeee
dobry sparing odbyty w ciągu 1.5h czyli jednego treningu muszą być dobrane, dopracowane, nie ma sensu bić się cały rok z jednym czy dwoma gościmi , których znasz na wylot, muszą być nowi, lepsi, mocniejsi i bardziej doświadczeni i w tedy nabirasz ty doświadczenia a twój wykres osiągnięć idzie w górę. Po każdym sparingu z lepszym nieważne w jakim stylu wynosisz coś nowego i z biegiem czasu ty mu dorównujesz. Ważna jest też układ zawodników, dobrze jest wpuszczać np. 4 zawodników na ring i co rundę walka z innym i tak np.8 z różnymi zawdnikami, sam zauważ że innaczej bijesz się z osobą z treningów a innaczej z obcym!!!, obcy jest intruzem , chce się pokazać ! aty co nie możesz być gorszy i tu jest prawdziwa walka, dajesz z siebie dużo więcej, jesteś agresywniejszy, jesteś taki jaki powinieneś być na każdym biciu. To jest moje zdanie i wiele osób się z tym zgadza co do obcych na sparingach.

[budo_wodnik szuwarek]

włśnie o to chodzi.....takie podejście koledzy ma sens..trening połaczony ze sparringiem..z róznymi przeciwnikami..kiedyś walczyłem ciągle z jednym przeciwnikiem miał wysoki pasek w ju-jitsu..ale znałem go na wylot..teraz wole walczyć ciagle z kimś nowym..musz euważać by nie dac się zaskoczyc...a nie ciagle wałkowanie tychsamych kombinacji znanych już mi na amięć z jednym i tm samym facetem,ktry wiadomo ze po treningu pojdzie ze mna na pifko(albo 2)..nie to nie jest walka...

[budo_nami]

My rożnie , ale przynajmniej ten raz w tygodniu mamy walki .. ale był czas że przez jakieś 3 tygodnie normalnie po ćwieczeniach były walki i to było fajne i co walke była zmiana przeciwnika... bo jak się ciągle walczy z jedną osobą to wie sie jakie ona techniki stosuje i łatwo ją jest podejść i to jest monotonne

[budo_tyson]

Widzę chłopaki, że macie nie najgorzej na treningach, bardzo dobre są te treningi, gdzie najpierw są męczące treningi a potem na koniec sparingi, też tak miałem za dobrych czasów, tyle że trener robił to po to żebyśmy się nie pozabijali przy pełnej sile, tylko czy my na tym też w jakiś sposób nie traciliśmy!!!!!!!!!
Teraz jest lipa, mało osob chodzi a chodzą to podreptają i idą pod prysznic, boją suę bić.

[budo_paeł]

zawsze gdzies 1h-1,15h treningu i randori 15-30min ;]

[budo_flametong]

my walczymy tylko przed sezonem w przerwie robimy wiecej cwiczen silowyc i kondycyjnych

[budo_tyson]

USTĄP BY ZWYCIĘŻYĆ,
Mądre hasło

[budo_flametong]

dzieki, to kwintesencja judo jak dla mnie

[budo_boneface]

Randori co srode-taka tradycja w olimpii poznan

[budo_kręciel]

tyson: Co sądzicie o treningach trzy a nawet pięć razy w tygodniu o pocie czoła przy workach, skakankach i przyborach itp. mając raz, dwa razy w miesiącu sparinki bądz walki na macie????
kręciel: Trochę mało tych treningów! Sparing to woda na młyn w każdym sporcie walki! Bokser nie nauczy się walczyć, mając do dyspozycji jedynie worek. Podobnie judoka, mimo, że świetnie opanuje technikę i nabędzie też dobrą motorykę, nie znaczy to wcale, że już umie walczyć...
tyson, falmetong: USTĄP BY ZWYCIĘŻYĆ
kręciel: To nie jest tak do końca z tą kwintesencją... Żeby zwyciężyć, musisz przeć do przodu (oczywiście nie dosłownie!) i walczyć o każdy centymetr maty!
boneface: Randori co srode-taka tradycja w olimpii poznan
kręciel: No popatrz, nie tylko u Was...

[budo_tyson]

kręciel:uwazam ze te treningi w pocie czola co trening przy tak malych ilosciach walk nie maja w pelni rezultatu, sa etapy u zawodnikow gdzie jest na odwrót, malo workow duzo bicia, dotyczy to zawodnikow aktywnych na zawodach itp

[budo_kręciel]

Ależ ja jestem całkowicie tego samego zdania!
Nie ważne, jak ktoś umie pokazać technikę podczas luźnego ćwiczenia, tylko jak będzie umiał ją zastosować, kiedy przeciwnik naprawdę się broni i przy okazji sam też chce rzucić. Chociaż podstawą do walki jest ćwiczenie jej poszczególnych elementów w oderwaniu.

[budo_tyson]

Uwazam, ze wykonywac techniki nalezy zawsze w pełni, szybko i energicznie, tak abys wszedl z tym w odruch naturalny, bijący sie na ulicy,tylko!!!ma duzego plusa, czyli zawsze atakuje tak samo:mocno, szybko, skutecznie i tam gdzie zawsze koleś pada, nie zastanawia sie kiedy jak i co zastosować, to ma juz porostu w podświadomości, taki kolesie przechodząc na walki sportowe w wiekszosci wypadków są bardzo dobrzy i wyprzedzają tych chłopków pocących sie co tydzień na sali.