54 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kooniu]

tamto było brzydsze 8)

[budo_piterm]

a tu fotki "street razorów" koonia:

[budo_krzyst]

Kooniu, kurczę masz talent w ręku. Te Twoje "zabawki" robią na mnie większe wrażenie niż większośc tych błyszczących cacek pokazywanych przez naszych vortalowych kolegów
Taka surowa poezja w nich jest Tą, no... duszę mają.

Upoetyczniony Kooniowymi sprzętami
K.

[budo_adamd]

ekhm... ostatnie zdjęcie "model" na karabinku .... 8O

Mocna rzecz 8)

Pozdrówka,
AdamD

[budo_shaft]

no Koonio, ładnie ładnie, ostatni genialny,
dac mu wódki!!! dac mu blachy i zderzaki!!!
a kluczyki tez umiesz podrabiac??

[budo_pieswidmo]

nonono!!! nooooo!!
jestem pod wrażeniem !!!

[budo_kane]

nie batagtelizowalbym skutecznosci broni z rodzaju "made in garaż" .... niekiedy ich skutecznosc moze sie okazac wieksza niz nam sie wydaje .....

[budo_uwak]

noooooo "karabińczyk" daje rade - do tego jeszcze szekle mozna nim odkręcać - ile życzysz sobie za produkcyjną wersje ? chyba ze na aukcji wystawiasz - zapisuje sie - baaardzo sie mi to podoba ....

[budo_narcyz]

te dwa pierwsze i ostatni jak prosto z więziennego warsztatu coool. a ten z karabinkiem to znowu fallout
nieźle, masz własny styl.

[budo_jacu$]

Jestem pod wrazeniem...

[budo_swingline]

Fajne, fajne. Zwlaszcza dwa ostatnie. A ten na karabinczyku to wypas. Serio, podoba mi sie. Teraz tylko wrzucic je na Bladeart za $200. Albo w wersji damascus (najlepiej z liny stalowej) za $300 W ogole uwazam ze takie noze "prymitywne" maja czasami duzo uroku.
Taki maly nozyk na karabinczyku w tym stylu, troche lepiej wykonczony i z logo moglby tez nawet byc nozykiem Budo Magia stali. Bylby tez tani i fajny jako bryloczek. Jako nozyk Budo ja bym kupil.
Pozdrowienia,
Swingline

[budo_kooniu]

podoba mi się określenie "noże prymitywne"!!!! ono chyba najlepiej oddaje moja filozofię

[budo_kaligula]

podoba mi się określenie "noże prymitywne"!!!! ono chyba najlepiej oddaje moja filozofię

twoje noze nie sa prymitywne, po prostu wygladaja na samorobke i taki jest ich urok. mi sie podobaja, zeby jeszcze tylko jakis dobry sposob na noszenie. w portfelu odpada, bo zanim sie wyciagnie...
pzdr

[budo_kooniu]

mam zagadkę- z czego zrobiony jest ten nozyk na karabinku??? dla ułatwienia dodam ze jest to gotowy element , przedłużyłem tylko szlif i finito!!! 8) :twisted:

kooniu

[budo_kaligula]

mysle ze to jest jedna z szczek z takich duzych dwurecznych szczypcow do ciecia drutu.

pzdr

[budo_kooniu]

bingo :-)

[budo_swingline]

Noze "prymitywne" wcal nie musza byc gorsze. Obrobka cieplna, niezawodnosc i uzytecznosc moga byc na bardzo wysokim poziomie. Sa ludzie ktorych nie podniecaja noze zrobione na obrabiarkach cyfrowych z dokladnoscia do mikrometra i placa kase za posiadanie wlasnie takich "prymitywnych" recznie robionych nozy. Sa tez knifemakerzy ktorych to rajcuje (robienie nozy za pomoca podstawowych technik). Proponuje poczytac o tzw. neo-tribal movement. Goscie robia nawet konkursy na noz zrobiony z materialow znalezionych w plenerze. Tu przyklad takiego noza - full-tang, kuty z minimalna obrobka po kuciu, stal znaleziona (o ile pamietam to kawalek jakiejs zardzewialej pily czy resora), rekojesc ze szkieletu kaktusa (gosc mieszka w Arizonie) zaimpregnowanego zywica sosnowa, oplot ze znalezionego drutu. Dla mnie cool.

Ja tam lubie noze "prymitywne" - maja cos w sobie. Mam jeden taki "prymitywny" noz w kolekcji moze wrzuce pare zdjec na galerie jak bedzie czas. Malenstwa nozowe tez sa fajne - latwe do noszenia i nie wiadomo kiedy sie przydadza.
Pozdro,
Swingline

[budo_ciulkwens]

kooniu wydaje mi sie ze ja robie ladniejsze... i co z tego, te Twoje bardziej mi sie podobaja, maja klimat...

[budo_kooniu]

......noz zrobiony z materialow znalezionych w plenerze.

tak właśnie powstają!!!!
znajduję, kawałek stali czy to w plenerze czy to w sklepie (wczoraj np. trafiłem na nozyce do drobiu za 29,90 -piekne wyjda z tego dwa ostrza :twisted:jak kupie oczywiscie ) czasem od razu wiem co zrobie bo pomysł się narodził juz dawno i tylko czekał na materiał a czasem leży taki kawałek "czegoś" długo a ja biore do łapy i dumam , odkładam i po jakims czasie powracam do "tematu" i jak juz wiem co zrobic to juz idzie!!! szlifuje tak długo az uzyskam efekt o który mi chodziło-nigdy nie wiem przed robota tak do końca jaki wyjdzie, nie rysuję wczeniej zadnych planów i często przerabiam bo niby wizje miałem a efekt mi nie leży. Potem dopasowuje do gotowego ostrza oprawę bardzo różna bo również zależy od aktualnie posiadanych materiałów i tak powstają te sprzęty. Jedno jest pewne - nie ma dwóch takich samych!!!

kooniu

[budo_robertp]

zeby jeszcze tylko jakis dobry sposob na noszenie. w portfelu odpada, bo zanim sie wyciagnie...
pzdr

Sposoby były tu, ale coś im padło, bo obrazków nie mam?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]