Wywiad z Jorge Macaco Patino (PL)
Napisano Ponad rok temu
Yamabushi: Macaco, kiedy zacząłeś trenować sztuki walki?
Macaco: Musiałem mieć wtedy chyba 18 lat. Byłem młodym chłopakiem.
Y: Dziś wygrywasz wszystkie swoje walki. Powiedz czy na początku też tak było, czy powoli dochodziłeś do tego, aby być jednym z najlepszych?
M: Jasne, że nie, wszystkiego powoli się uczyłem. Dochodziłem do wszystkiego krok po kroku. Doskonaliłem swoje pozycje i trenowałem dużo w siłowni. Libię trenować to moja przewaga. Poprzez trenowanie technik i pozycji powoli zacząłem rozumieć Jiu Jitsu. Teraz jestem w światowej czołówce w swojej wadze.
Y: Opowiedz o swojej pierwszej Walce Vale Tudo, jak zareagowała na to twoja rodzina?
M: Mojej Mamie się to nie podobało. Po walce nie rozmawiała ze mną przez miesiąc. Ale ja wewnątrz mnie czułem energię i ten głos, który mówił "dalej, dalej, wygrasz, uwierz w to!" Pokonałem trzech przeciwników podczas swojej pierwszej gali Vale Tudo.
Y: A jak to jest dziś, jak twoja żona na to reaguje?
M: Moja żona lubi moje walki, rozumie zasady. Pomaga mi w moich przygotowaniach i w mojej diecie. Moja żona zawsze jest przy mnie gdy trenuję do Vale Tudo.
Y: A ile razy dziennie trenujesz?
M: Trudno powiedzieć, ponieważ dzielę i planuję swój trening. Na dwa miesiące przed Vale Tudo rozpoczynam przygotowania. Wtedy robię boks, muay thay, dużo wtedy ćwiczę bez Gi, trenuję submission, dużo czasu spędzam też w siłowni.
Jak już mówiłem dzielę i planuję mój trening. Myślę, że ćwiczę około pięciu godzin dziennie.
Y:W przeszłości trenowałeś z Ricksonem Gracie. Powiedz jak pomógł ci w twoim Jiu Jitsu?
M: Rickson myśli zupełnie inaczej o Jiu Jitsu. On nie trenuje pod kątem zawodów i zdobywania punktów. Koncentruje się bardziej na ruchach. Walczy tak, aby przeciwnik się poddał, nieważne czy po 30 minutach czy 2 godzinach. Nie myśli o 10 minutowej walce i zdobywaniu punktów.
Rickson pomógł mi nauczyć się kontroli przeciwnika. Powiedział mi, że ważna jest kontrola bioder i żebym zawsze utrzymywał stabilną pozycję. Podczas zawodów dzięki temu mogę spokojnie przechodzić gardę, dochodzić do pozycji i oczywiście zdobywać punkty. Mój przeciwnik zaczyna wtedy wpadać w panikę a przez to ja mogę założyć dźwignię lub duszenie.
Y: Obecnie trenujesz razem z mistrzem Flavio Bheringiem. Jak on pomógł ci w Jiu Jitsu?
M: Mistrz Bheringa znam od 12 lat, odkąd rozpocząłem trenować. Bhering zna mnóstwo technik, ale nie uczy spektakularnych ruchów, jego Jiu Jitsu jest bardzo stabilne.
Ja nie mam nauczyciela. Trenuję razem z moimi 18 czarnymi pasami. Razem ćwiczymy i razem dopracowujemy techniki i pozycje. Ale potrzebuję treningu pomyślanego specjalnie dla mnie.
Porozmawiałem więc z Flavio Bheringiem a on zgodził się mi pomóc. Zamknął swoją szkołę i przeniósł się do mojej. Myślę że dzięki treningom z nim po 5 miesiącach polepszyłem się o jakieś 35%.
Flavio Bhering jest wspaniałym nauczycielem i przyjacielem. Myśli inaczej niż ja. Ja jestem mały ale silny. Jiu Jitsu Bheringa jest inne niż moje. On uczy małych ruchów, stabilnej pozycji i mocnej kontroli. Przy nim cały czas uczę się czegoś nowego.
Y: Gdy uczysz, to co jest dla Ciebie najważniejsze? Co chcesz przekazać uczniom?
M: Pierwszą ważną rzeczą jest aby pokazać uczniom, jak należy przegrywać i wygrywać. Drugą są podstawowe pozycje. Garda, przejścia gardy, przetoczenia, rzuty i sprowadzenia do parteru, dźwignie duszenia i tak dalej.
Ale najważniejsze jest aby nauczyć ich, że mają być skupieni i skoncentrowani w Dojo, że mają utrwalić sobie dobre pozycje, że muszą ciężko i systematycznie ćwiczyć.
Nie znam żadnych tajemnych technik. Wielu ludzi twierdzi, że je znają, ale to kłamstwa. Nie można im wierzyć. Trzeba natomiast uwierzyć w to, że jeśli będzie się ciężko trenować przez dzień, tydzień, miesiąc, rok, to któregoś dnia będzie się jednym z najlepszych.
Y: Co pomyślałeś, gdy Mariusz pierwszy raz przyjechał do twej szkoły?
M: Gdy Manolo przyjechał powiedział "Jesteś legendą, naucz mnie tego co umiesz". Powiedziałem mu, że może ćwiczyć w mojej akademii. Kazałem mu ubrać kimono, zrobiliśmy rozgrzewkę i zawalczył ze mną. Stawiał mi duży opór ale udało mi się poddać go 5 razy. Chwila odpoczynku i kolejna walka, teraz z moim brązowym pasem, Eduardo, ogromnym facetem. Bardzo dobry pojedynek, duży opór, ale Eduardo poddał Mariusza 3 razy. Znów chwila odpoczynku i walki z moimi purpurowymi pasami. Im już się nie udało pokonać Mariusza. Manolo przechodził gardę, kontrolował, miał bardzo dobrą pozycję. Walczył z moimi niebieskimi i białymi pasam, wygrywał.
Wiedziałem, że Manolo trenował przez 20 lat Judo i że ma czarny pas. A w Jiu Jitsu jest zasada, czarny pas w Judo to purpurowy pas w Jiu Jitsu. Jednak nie byłoby dobrze gdybym od razu dał Mariuszowi Purpurowy pasek. Wystawiłem go więc w turnieju.
W pierwszej dywizji, białych pasów były 4 walki. Manolo wygrał 4 walki. Tego samego dnia, w drugiej dywizji, niebieskich pasów kolejne 4 walki. I znów Manolo wygrał 4 walki. I jeszcze tego samego dnia kolejnych pięć walk w dywizji purpurowych pasów. Manolo wygrał 4 i przegrał jedną.
Następnego dnia dałem Mariuszowi jego purpurowy pas i podpisałem certyfikat. Mariusz Linke - mój uczeń, purpurowy pas, podpisałem się i od tamtej pory jego pas stał się moją odpowiedzialnością.
Y: Jesteś znany z tego, że bardzo mocno wierzysz w Boga. Powiedz jak Jezus pomaga ci w treningu.
M: Jezus pomaga mi w życiu. Jeszcze trzy lata temu nie wierzyłem w religię. Wtedy mój trener od treningu siłowego, Mauro Silva, powiedział mi, że Jezus jest dla mnie dobry, że mi pomoże i zmieni moje życie. Wierzę, że tak jest.
Codziennie się modlę, wtedy klękam i otwieram biblię. Modlę się przed i po walce, gdy się obudzę i zanim pójdę spać.
Jezus otwiera dla mnie wiele drzwi. Mam szczęśliwy dom, dobrą kobietę, wspaniałych przyjaciół, nie biorę narkotyków, nie biję się na ulicach. Przez cały czas jestem szczęśliwy. Lubię swoją pracę, czasem wygrywam swoje walki, czasem przegrywam, ale jestem szczęśliwy.
Jest to dla mnie bardzo ważne, żeby mieć w sercu Jezusa Chrystusa.
Y: Co chciałbyś jeszcze osiągnąć lub wygrać w Jiu Jitsu i Vale Tudo?
M: Lubię Jiu Jitsu i Vale Tudo. Jiu Jitsu jest dla mnie najlepszą techniką a Vale Tudo wypromowało moje nazwisko.
W Jiu Jitsu wygrałem ponad 200 turniejów, nie udało mi się wygrać tylko jednego, Mundialu. Raz byłem dziesiąty a potem czwarty. W przyszłym roku chcę się mocno przygotować aby wygrać Mundial. Bardzo chce tego medalu.
W Vale Tudo stoczyłem 29 walk, wygrałem 23, 20 przez knock out, 4 razy przegrałem i jedną walkę ogłoszono no contest. Vale Tudo wypromowało moje nazwisko. Bardzo lubię walczyć na takich zasadach.
Jeśli chodzi o Submission to wygrałem wszystkie turnieje w Brazylii. byłem również 4 w Abu Dhabi.
W Submission potrzeba znać wiele technik. Walka jest niezwykle szybka. Aby wygrać potrzeba dużo technik, dużo dobrych ruchów i mocnej kontroli.
Z Macaco rozmawiał Yamabushi
09.11.2003r Szczecin
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niech żywi nie tracą nadziei
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Do mnie pijesz, Tarciu?
Jaaaasne, w końcu życie zaczyna się po trzydziestce
pozdrówka Rav
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
buty a kopniecia w Pridzie....
- Ponad rok temu
-
Problemy z www.shidokan.pl
- Ponad rok temu
-
UFC 46
- Ponad rok temu
-
MECA World Vale-Tudo 10
- Ponad rok temu
-
UFC 45 - wyniki i fotki
- Ponad rok temu
-
PZ MMA
- Ponad rok temu
-
PZ MMA
- Ponad rok temu
-
śmichy chichy
- Ponad rok temu
-
K1 WORLD MAX
- Ponad rok temu
-
UFC 45 - fotki z ważenia
- Ponad rok temu