Andrew is Back!!!!!!!
Napisano Ponad rok temu
Życie Warszawy 2003-06-30 (11:59)
Gołota w akcji (fot. PAP)
Andrzej Gołota, najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej, postanowił wrócić na ring! Pierwszą swoją walkę po powrocie stoczy już 14. sierpnia! Gołota rozpoczął już sparingi - informuje "Życie Warszawy".
- Pański menedżer Ziggy Różalski ogłosił, że 14 sierpnia wraca Pan na ring. Czy to prawda?
- Tak. Od ponad miesiąca przygotowuję się do tego pojedynku. Trenuję dwa razy dziennie. Półtora tygodnia temu rozpocząłem sparingi. Na razie mam jednego sparingpartnera.
- Nie tak dawno przeszedł Pan operację lewej ręki. Czy wszystko jest już w porządku. Trenuje Pan bez przeszkód?
- Ręka boli cały czas. Najbardziej podczas ćwiczeń bokserskich. Dlatego nie przerywam też rehabilitacji. Dzień mam wypełniony jeżdżeniem z treningu na terapię i z powrotem. Tak będzie do końca sierpnia. Nawet na walkę pojadę tylko na jeden dzień.
- Co Pan wie o swoim przeciwniku?
- Niewiele. Jeszcze nie oglądałem kaset z jego walkami. Mam na to czas. Jest ode mnie niższy. Ma ok. 185 cm wzrostu. To całkiem dobry bokser. Wygrał z Timem Whiterspoonem (tym samym, którego we Wrocławiu pokonał Andrzej Gołota - przyp. red). Ma na koncie 18 zwycięstw i 10 porażek. Powiedziałbym nawet, że jest za dobry jak na pierwszą walkę po tak długiej przerwie. Musieliśmy się jednak zgodzić na niego, bo komisja sportowa nie chciała słyszeć o słabszych rywalach. Stwierdzili, że jestem zbyt dobrym pięściarzem. Niezły numer, co? Dostaję po głowie od wszystkich, a oni mówią, że moje nazwisko jeszcze coś znaczy.
- Po co wraca Pan na ring?
- Już mówiłem. Z nudów. Mam dość zabawy. Nie umiem robić nic innego, więc wracam do boksu, choć mam też inne propozycje.
(...)- Kiedy Pan przyjedzie do Polski. Sprawa o pobicie rozwija się w niekorzystnym dla Pana kierunku...
- To jest jakiś cyrk. Sędzia, który prowadzi tę sprawę, chyba chce stać się popularny. Nie wiem, kiedy przyjadę do Polski. Z powodu rehabilitacji naprawdę nie mogę wyjechać z Chicago na dłużej niż jeden dzień.
Całość w Życiu Warszawy
Krotko mówiąc:
Był wrzesień i Grunwald i było Lenino, był Narwik i Arnhem i Monte Cassino, Jagiello, rycerze, lotnicy, piechota. A wszystko spierdolł nam Andrzej Gołota.
Napisano Ponad rok temu
Krotko mówiąc:
Był wrzesień i Grunwald i było Lenino, był Narwik i Arnhem i Monte Cassino, Jagiello, rycerze, lotnicy, piechota. A wszystko spierdolł nam Andrzej Gołota.
niezgadzam sie, nie zgadzam......
Obstawiał bym Balcerowicza, żydów i masonów[/code]
Napisano Ponad rok temu
widac chłopcy do lania sa nadal w cenie:)Stwierdzili, że jestem zbyt dobrym pięściarzem. Niezły numer, co? Dostaję po głowie od wszystkich, a oni mówią, że moje nazwisko jeszcze coś znaczy.
kolejna część bokserskeij żenady...w roli głownej Andrzej Gołota - Polska ( niestety)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
poranne treningi w W-wie
- Ponad rok temu
-
Diablo wygral
- Ponad rok temu
-
ZDJĘCIA z Pucharu Polski MuayThai - 15.06.2003
- Ponad rok temu
-
Filmy o KB i morały z nich płynące...
- Ponad rok temu
-
Krótka relacja z I MIĘDZYNARODOWEGO P.POLSKI MUAY THAI
- Ponad rok temu
-
Miedzynarodowe mistrzostwa Polski Muay Thai
- Ponad rok temu
-
International Boxing Hall Of Fame
- Ponad rok temu
-
L.Lewis vs W.Kliczko
- Ponad rok temu
-
Boks w Lublinie w wakacje
- Ponad rok temu
-
Kick boxing, boks w Szczecinie?
- Ponad rok temu