70 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ann]

Ann trenuj aikido 8) ,gdzies czytalam,ze w dojo u Dziadka zawsze cwiczyly jakies kobiety ,mysle,ze sie nie malujesz na trening,nie masz dlugich pomalowanych paznokci,nie poprawiasz ciagle wlosow ,tylko potrafisz ciezko cwiczyc,wiec nawet taki fajny facet jak Aiki,uczyl by Cie jak kazdego :twisted: :wink:

Już trenuję. Rzeczywiście nie maluje sie na trening i nie mam pomalowanych paznokci, potrafie cięzko ćwiczyć - niestety nie zawsze potrafie sie skupic nad tym co robię.


A co do Aiki'ego to bałabym się wejść do jego dojo, po przeczytaniu kilku jego postów.


Za to na obiad przez niego przyrządzany, chętnie bym sie wybrała (specjalnie nie użyłam słowa kolacja , bo ta sie zwykle kojarzy dwuznacznie). Chyba jest niezłym kucharzem :-)

[budo_aiki]

nooo robi sie ciekawie.. a tak sie nudzielm w nocy..
Pasquda

Aiki nie lam mi serca,moglbys mnie lubic chociaz troszeczke

- sorry nie oge.. to zwykla meska konsekwencja. Ale oge zaproponowac cos w zamian ; kolezeństwo, szacunek, sympatie . do wyboru do koloru..
A corke masz fajna.. mało mówi.
Ann

Rzeczywiście nie maluje sie na trening i nie mam pomalowanych paznokci,

hmm a Bog powiedzial jak stworzyl kobiete ,ze ma sie malowac :-))))

niestety nie zawsze potrafie sie skupic nad tym co robię.

tu bym sie nie przejmowal.. to kobiece.
Z tym posiłkiem to jawna prowokacja :-))) Mi sie kolacja nie kojarzy dwuznacznie. posilek jak posilek. Kwestia tego co sie poda na kolecje.. juz po menu mozna sie zorientować co bedzie na "deser". Z reguły gotuje dla tych których kocham z wyjątkami. No czasm ktoś musi stanąc przy garach -ze zwykłej konieczności. A że nie lubie jak ktoś kaleczy rzemiosło biore to na siebie.
Ale ,żeby nie bylo ,ze jestem taki do końca wredny to zapraszam na jakąś wyżerke . Jak się wyrobicie do połowy lutego z przyjazdem to podejmuje sie zapewnic catering.

[budo_ankata]

Aiki,zawsze mi sie wydawalo,ze slowo lubic zawiera sie w kolezenstwie,sympatyzowaniu,tak czy owak o nic innego mi nie chodzilo
a corke mam fajna,malo mowi? :wink:

[budo_aiki]

jestem pracyzyjny - rowniez w określaniu uczuć. Sa takie na które sobie można pozwolic i takie na które trzevba omijać. To naturalne.

a corke mam fajna,malo mowi?

mialo byc:
corke masz fajna, bo malo mowi...

[budo_aiki]

Sprawa "Marioli" została przeniesiona tu:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

watek zostal przeniesiony i skasowany. Od Fiodora dostalem zapewnienie o zablokowaniu mojej skrzynki na usera Mariola.
Pisze o tym by pokazac moderatorom (Szczepan i slaszysz) jak powinna wygaldac wzorowa interwencja moderatora. A nie wzajemne poklepywanie sie po plecach i udawanie Boga.
Panowie - uczcie sie :-)))))))))))

[budo_mr smail]

Z reguły gotuje dla tych których kocham.

A jak ma rozumiec to ze dla mnie zrobiles herbatke???
(w koncu tez sie gotuje - wode, bo wode, ale zawsze...)

[budo_aiki]

Smail.. nie dorabiaj filozofii do czajnika z herbata.. mogles powiedziec ,ze podkoszulek dostales.. suchy bo suchy.. next time bedzie mokry .:-)))))

[budo_mr smail]

Ale na ni napisales - to nie moje cialo...
wiec nic pomyslec nie moglem

[budo_aiki]

Smail.. za duzo wymagasz jak na pierwsy raz.... :-))))) spokonie step by step.. next time wpadnij na schab ze sliwkami.. przy okazji wybirzemy sie do sciemniacza Sochy

[budo_mr smail]

Schab ze sliwami mowisz....
Chyba wpadne :-)

[budo_aiki]

sliwki juz wstawilem do zalewy*,... :-))))))))))





* - zalewa ( zwykle cos w czym sie namacza składniki potrawy) w tym przypadku białe wino, wytrawne 4 letnie, francuzkie. przycz. kucharza ortodoxa :-))

[budo_waldek__goszcz]

Dieta aikidocka?

[budo_aiki]

trzeba sobie dogadzac...

[budo_wallace]

JA też chce !!!!!!!
Aiki nie pisz o takich smakołykach, bo mi brzuch protestuje i domaga się odpowiedniej dawki dobrego jedzenia

[budo_aiki]

nie widze problemu .. :-))
Waldek dołączysz?
Proponuje zupe cebulową ( jasne ,ze na białym winie) bo dobrze wpływa na trawienie i rzeczony schab ze sliwakami . Na przystawke tatar jest chyba oczywisty.. jak ktos ma inne zapatrywania to zmienie menu..
no i te "męskie rozmowy , takie o zyciu.. a rano zrobie jajecznice " :-)))))))))))))))))))))

[budo_ankata]

nie widze problemu .. :-) )
Waldek dołączysz?
Proponuje zupe cebulową ( jasne ,ze na białym winie) bo dobrze wpływa na trawienie i rzeczony schab ze sliwakami . Na przystawke tatar jest chyba oczywisty.. jak ktos ma inne zapatrywania to zmienie menu..
no i te "męskie rozmowy , takie o zyciu.. a rano zrobie jajecznice " :-) ))))))))))))))))))))

Schab ze sliwkami -prosze o przepis

[budo_aiki]

yessu tyle pisania? wez schab i sliwki .. i mixer.. powinno sie udac..

[budo_aiki]

pasqda no dobra.. ale bedziesz negocjowac z modem , by mnie nie wyrzucal za tresci niemerytoryczne.. :-))))

porcja na 3-4 Mr. Smaile.
paczka sliwek ( najleopiej amerykaśkie - upewnij sie czy nie ma pestek, bo kwas pruski psuje smak potrawy)1 białe wino, wytrawne!! ( Wermuth nie jest wytrawny) .. polecam sofie swietnie sie sprawdza.. dobrze jest kupic lepszy gatunek . Zasada jest jedna im lepsze produkty tym lepsza potrawa.
jakies 1,5 kg schabu. ( jasne ,ze środek i bez kości ) . Może byc i dwa kg..
Troche oleju ale weż oliwe . Oleju programowo nie uzywam..
1 cebula - duza ( posiekac)
1 duzy por ( nie dwa male tylko jeden duży)
2 marchweki ( byle nie pastewne)
1 lyzka selera naciowego ( w palsterki) seler naciowy a seler to nie to samo!!
Kieliszek brandy.. nie koniaku na milośc Boska! Żubrówka tez nie pasuje. naklepiej kup małego VPS , bo VSOP kusztuje swporo a nie wppływa na smak znacząco. Lepiej juz wypic.
szklanka rosolu (250 ml) .. no. mam dodawac,ze z kury a nie z kostki ?
2-3 lyzki maki qqrydzianej - to wymieszac z 3 lyzkami wody. Nie z kranu!!
4 lyzeczki gestej smietany (22- 24 % ) 30 % sie nie nadaje, choc na wstepie ladnie to wyglada.
przyprawy ; sol, pieprz ( no.. bialy czy czarny ? jasne ,ze czarny)
jak mamy to wszystko to robimy tak.. Butelke win odkorkowac.. i sie napic.. bo sporoczasu nam to zajmie i zdażym wytrzeźwiec zanim wszystko bedzie gotowe.. Sliwki wrzycamy do wina . Ja zostawiam je na 24 h.. zdąża przejsc smakiem wina.
Mięso wytrzec dokladnie , bysmy nie pracowali nad ociakająca sztuka mięsa . Polecam papaierowy rećznik. Gdy juz usuniemy reszte bibuły z mięsan nacinamy mieso . Nie kroimy a nacinamy. Rozgrzac piekarnik - jakies 200 st. C. W brytfance ( chyba wiesz o chym mowie) albo duzym rondku rozgrzac olej i na gorący wrzucamy warzywa.( tu moja dygresja- ja na oliwe wrzucam garam masale, czosnek i czekam az zacznie działac magia) Obsamażamy jakies 2-3 min. Mieszac i nie przypalic. Jak sie ladnie zarumienia.... no. mowielm.. ladnie.. o teraz.. dodajemty brandy (ilośc dowolna - to znaczy pisalem kilekiszek.. ale sa kieliszki i kieliszki) , rosół
No jaka mamy ten wyrwa to wkladamy na niego schab i hyc, hyc do piekarnika. Sączać reszte wina ( nie wypijamy tego ze sliwek!!!! ) czekamy jakies 1,5 h, az mięso zacznie puszczac soki. Taki mily widoczek, po nacieciu mięsa. Jeżeli nam w garze cos odparuje za bardzo to dolewamy wina ( tak.. tego spod śliwek - no.. mowilem by nie wychlac???).
No.. na koniec wyciagamy schab kładziemy na połmuisek i przykrywamy termosem i zopstawaimy na jakies 15 min.. Niech sobie spokonie dojdzie i sie odstressuje. I wracamy do sliwek.. nie.. nie zapomnialem o nich.. :-)).
To co zostalo w rondlu ze schabem ( ten sos ,a nie to co sie przypalilo),przecedzamy do innego rondla i dolewamy wino ze sliwek ( ta reszte) i mieszamy. Tu nastepuje ważny moment podczas ktorego raczej nie mozna bawic dzieci i flirtowac z męzem.. sos ma tendencje do przypalania sie.. Uważac. Gotujemy 3-4 min. Zagęszczamy mąką qqrydziana i gotujemy kolejne 2-3 min.. Jak już mamy sosj o ladneij konsystencji to przecedzamy go do naczynia ze sliwkami. ( chyba nie wlalas sliwek do sosu ????) . Warzyw z sosu nie mieszamy ze sliwkami .. jedynie na cedzaku nalezy je odcisnac , by oddaly jak najwiecej soku.Sporo oddaja. I teraz to co nam zostalo, czyli odcedzonyu wywatr ze schabu i sliwki zuzamen gotujemy na malym ogniu i dodajemy smietane. chwila gotowania, doprawic wg, uznania i voila... :-))
No .. ale to nie koniec.. :-)))))))
teraz aranżacja potrawy.. ja podaje to zazwycaj z młodymi ziemniakami.. jesienia i zima wle frytki.. Robie długie ok. 10 cm. i wiaże je w pakiety za pomoca paskow z pora.
aha.. wracajac do tylulowych sliwek.. jezeli nie rozgotowalas to należy je wyjąc i ulozyc na połmisku,tym ze schabem. Ja z reguły kłade kilka śliwek na brzegu talerza a sos podaje w sosjerce..

No.. to prawie tyle.. pisze prawie, bo wyadalo by podac cos do picuia.. Tu polcam czerwone wino wytrawne.. Cos w okolicach Burgunda.. jakies cięzkie wino. Potrawa tego wymaga..
mozna podac tez jakąs sałatke.. tylko nie kiszona kapuste.. zestaw : marchewka, por, i np. gotowana marchew swietnie wyglada.. moze by ttez gotowana brukselka.. ale bywa gorzka wiec lepiej nie ryzykowac.
I teraz tak.. by to bylo kompletne to mozna swietnie zaostrzyc apetyt kawalkiem sera.. i kieliszkiem wina.. tym samy mozna tez zkaonczyc posilek.. Mi swietnie pasuja gruszki w cynamonie, bo i na cieplo i smak mi swietnie koresponduje.
No.. chyba tyle..
Smacznego :-))))

[budo_wallace]

Mniam mniam

[budo_mr smail]

porcja na 3-4 Mr. Smaile.

Jak mam to rozumiec????