Neck knife - zabawka czy narzędzie do obrony ?
Napisano Ponad rok temu
Mam kilka noży i pojęcie co z nimi robić należy. Mam kilka noży stałych, push draggów, balisong, foldera niezłego gatunku. Mam też i między innymi neck knife Camillus CUDA i moje wrażenie jest niestety takie, że tego typu nożyki są produkowane dla takich typów jak ja, który lepiej się czują poza domem z czymś ostrym przy sobie. Wg mmojego skromengo zdania, a mogę się mylić, co niewątpliwie kilku z Was zaraz zacznie mi udowadniać, że tego typu sprzęt jest zabawką nie za bardzo nadającą się do czegokolwiek. Powołując się na zdanie mojego kolegi WARa, jest to marketingowe zagranie firm produkujących nożyki, lepiej utrwalające znajoność marki i przyzwyczajenie do "ostrej zabawy".
Co myślicie ?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Inna sprawa to to, czy uda nam się go dobyć w odpowiednim czasie...
Ps. JAREK - ArcLite nie wydaje ci się za duża? Jak ci się ten nożyk nosi, nie odznacza się za bardzo?
Napisano Ponad rok temu
neck nie jest bronia, a przynajmniej nie bardziej niz pilniczek do paznokci
kreowanie go jako "last chance knife" to tylko zabieg marketingowy
Wojtek
Napisano Ponad rok temu
Poza tym moje wrażenie jest takie, iż owijka na rękojeści by mu nie zaszkodziła bynajmnie , ale z drugiej strony czego ja wymagam 8)
Napisano Ponad rok temu
neck nie jest bronia, a przynajmniej nie bardziej niz pilniczek do paznokci
kreowanie go jako "last chance knife" to tylko zabieg marketingowy
Wojtek
hmm :? powiem tak jesli masz na mysli starcie z kims uzbrojonym w noz to licho, ( ale rownie blado bedziesz wygladal startujac z folderem na duze bowi = zakladajac ze umiejetnosci sa porownywalne = czyli ze prawdziwi nozownicy zdarzaja sie ...ale rzadko )
ale jak ktos startuje do ciebie z golymi rekami, to zycze mu powodzenia, ostry jak brzytwa pazor (emersona czy CRKT) jest duza przewaga = wybic go z reki prawie niemozliwe = jedno dobre ciecie (a wchodzi to to jak w maslo = doslownie) i koniec starcia,
inne necki to dla mnie nie necki = bo jak to przadnie zlapac no chyba ze ktos na szyji chce nosic kaspera ale to nie neck tylko kawal niezlego sukin.... sorry ostrza = wiec tu sie z toba zgadzam
pozdro
slaw
Napisano Ponad rok temu
Ale lepiej mieć necka niż nic, przynajmniej z 3 powodówneck nie jest bronia, a przynajmniej nie bardziej niz pilniczek do paznokci
kreowanie go jako "last chance knife" to tylko zabieg marketingowy
Wojtek
a) gnojarstwo ze sprężynowcem z bazaru chce mnie nastraszyć/okraść
fakt, że ja mam kosę powinien ich utemperować
kilku bysiów chce mi zrobić dużą krzywdę, może zabiorę ze sobą chociaż jednego, że miał mi kto w krainie bogów podawać piwo (pewnie że hurysy lepsze, ale raj z hurysami jest bezalkoholowy ;-) )
c) wiktymologia, czyli nauka o ofiarach przestępstw. Mając broń, nawet necka mam większą pewność siebie, inaczej, bardziej na zimno, oceniam sytuację.
Do głowy mi nie przychodzi walczyć neckiem (Bear Claw noszę, ale Ty o tym wiesz :-D ), ale wiem, że na pewno można nim zrobić krzywdę napastnikowi
Napisano Ponad rok temu
odpowiem zbiorczo, bo wasze posty w duzej mierze sie pokrywaja
oczywiscie, ze lepiej miec cokolwiek, niz nic, jednak czy przypadkiem wiekszosc osob noszacych "necki" nie nosi rowniez normalnego foldera ?
Na gnojku ze sprezynowcem, neck nie zrobi wrazenia, poza tym, nierozsadne by bylo tracic przewage zaskoczenia i pokazywac, ze rowniez mamy czym krzywde zrobic. Bo nawet malo rozgarniety "dresiarz" widzac roznice w zasiegu, bedzie staral sie to wykorzystac.
A jesli chodzi o wykorzystanie przeciwko golym rekom ...
to troche sliska sprawa, bo nie po to cwiczymy rowniez SW, by na zaczepke goscia noz wyciagnac.
Nie mowie, ze neck nie przyda sie, ale nie jest to tak naprawde "ostatnia deska ratunku".
Kiedys pisalem, o pewnym zachowaniu, chcemy byc przygotowani na wszystko, w efekcie czego, po pewnym czasie przypominamy chodzaca zbrojownie, w kieszeni duzy folder, przy pasku "teleskop", na szyi "neck", w bucie jeszcze jeden "guardian", w malej kieszonce "szwajcar" jakby wino trzeba bylo otworzyc ...
W efekcie w sytuacji zagrozenia, nie wiemy za co sie lapac. Ilu z was trenowalo sytuacje "niespodziewany napad" , gdzie przez kilka sekund trzeba bronic sie przed uderzeniami, zwiekszyc dystans, wyciagnac noz i kontratakowac ? Bo samo cwiczenie szybkiego dobywania noza, to taka mila zabawa ,nieco masturbacje przypominajaca, frajda, czujemy sie lepiej, ale pozytek z tego ... taki sobie :wink:
Napisano Ponad rok temu
slaw,RobertP
odpowiem zbiorczo, bo wasze posty w duzej mierze sie pokrywaja
oczywiscie, ze lepiej miec cokolwiek, niz nic, jednak czy przypadkiem wiekszosc osob noszacych "necki" nie nosi rowniez normalnego foldera ?
Na gnojku ze sprezynowcem, neck nie zrobi wrazenia, poza tym, nierozsadne by bylo tracic przewage zaskoczenia i pokazywac, ze rowniez mamy czym krzywde zrobic. Bo nawet malo rozgarniety "dresiarz" widzac roznice w zasiegu, bedzie staral sie to wykorzystac.
A jesli chodzi o wykorzystanie przeciwko golym rekom ...
to troche sliska sprawa, bo nie po to cwiczymy rowniez SW, by na zaczepke goscia noz wyciagnac.
Nie mowie, ze neck nie przyda sie, ale nie jest to tak naprawde "ostatnia deska ratunku".
Kiedys pisalem, o pewnym zachowaniu, chcemy byc przygotowani na wszystko, w efekcie czego, po pewnym czasie przypominamy chodzaca zbrojownie, w kieszeni duzy folder, przy pasku "teleskop", na szyi "neck", w bucie jeszcze jeden "guardian", w malej kieszonce "szwajcar" jakby wino trzeba bylo otworzyc ...
W efekcie w sytuacji zagrozenia, nie wiemy za co sie lapac. Ilu z was trenowalo sytuacje "niespodziewany napad" , gdzie przez kilka sekund trzeba bronic sie przed uderzeniami, zwiekszyc dystans, wyciagnac noz i kontratakowac ? Bo samo cwiczenie szybkiego dobywania noza, to taka mila zabawa ,nieco masturbacje przypominajaca, frajda, czujemy sie lepiej, ale pozytek z tego ... taki sobie :wink:
piekny post WAR 8) naprawde bardzo sensowny :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Na gnojku ze sprezynowcem, neck nie zrobi wrazenia, poza tym, nierozsadne by bylo tracic przewage zaskoczenia i pokazywac, ze rowniez mamy czym krzywde zrobic. Bo nawet malo rozgarniety "dresiarz" widzac roznice w zasiegu, bedzie staral sie to wykorzystac.
A jesli chodzi o wykorzystanie przeciwko golym rekom ...
to troche sliska sprawa, bo nie po to cwiczymy rowniez SW, by na zaczepke goscia noz wyciagnac.[/quote]
no coz ja mam troche inna filozofie, na zaczepki po prostu nie reaguje = nigdy, walka jest dla mnie wtedy gdy walcze o zycie swoje lub kogos innego = wtedy trzeba isc na calosc = zero humanitaryzmu :twisted: a bron czy to jest noz (nosze zawsze jeden - zwykle folder) czy giwera zawsze jest w ukryciu, nauczono mnie ze jak sie wyjmuje tylko po to zeby "uderzyc" nie po to zeby straszyc = ma byc jak "as w rekawie"
[quote name="budo_-WAR-"]Kiedys pisalem, o pewnym zachowaniu, chcemy byc przygotowani na wszystko, w efekcie czego, po pewnym czasie przypominamy chodzaca zbrojownie, w kieszeni duzy folder, przy pasku "teleskop", na szyi "neck", w bucie jeszcze jeden "guardian", w malej kieszonce "szwajcar" jakby wino trzeba bylo otworzyc ...
W efekcie w sytuacji zagrozenia, nie wiemy za co sie lapac. Ilu z was trenowalo sytuacje "niespodziewany napad" , gdzie przez kilka sekund trzeba bronic sie przed uderzeniami, zwiekszyc dystans, wyciagnac noz i kontratakowac ? Bo samo cwiczenie szybkiego dobywania noza, to taka mila zabawa ,nieco masturbacje przypominajaca, frajda, czujemy sie lepiej, ale pozytek z tego ... taki sobie :wink: [/quote]
przygotowani owszem ale nie zbrojownia, w moim przypadku noz zawsze i wszedzie i bynajmniej obrona to jego drugo albo i trzeciorzedna rola = jest to poprostu narzedzie uzytku codziennego i tak jest traktowany, a do obrony nosze giwere (prawie zawsze )
i zawsze wiem za co sie lapac, tego tez mnie nauczono, zasada jest : bron zawsze w tym samym miejsu i tym samym stanie = nie ma byc myslenia co odpiac, co odbezpieczyc i jak to zrobic, po prostu reka ma to wykonac sama bo mozg zajety jest mysleniem taktycznym i ma cholernie malo czasu.
a napad nie moze byc niespodziewany, jesli jest, juz w zasadzie przegrales, to tak jak z "ochrona" = ochroniaz przegrywa gdy dochodzi do ataku, ma zrobic wyszystko by do niego nie doszlo, szybkie dobywanie ? powiedzial bym raczej skryte, chodzi o to ze w momencie ewentualnego ataku bron musi byc juz w lapie ale tak zeby przeciwnik tego nie widzial.
"rewolwewrowcy" to mit filmowy = owszem slyszalem o gosciu ktory w ciagu 1 sek dobywal mini uzi odbezpieczal, skladal sie i oddawal celny strzal, lecz takie umiejetnosci na nic jesli nie myslisz wczesniej taktycznie i nie wiesz ze cos sie swieci.
nigdy nie musialem jeszcze strzelac czy walczyc nozem (w realu), obym nigdy nie musial, ale bron w lapie mialem juz kilkanascie albo lepiej razy i zawsze do tej pory udawalo mi sie przewidziec ruchy "napastnikow" i wczesniej im przeciwdzialac stosujac niezaprzeczalnie najlepsza technike obrony = ucieczka [/quote]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no, ale czy i gdzie mozna zdobyc takie urzadzonko... ?!chociaz ostatnio znajomy policjant sprzedal mi patent na psy jaki oni wykorzystuja podczas "wejsc" sa podobno takie tonery ultradzwiekowe = czlowiek slyszy tylo delikatne piszczenie a psy robia zdecydowany w tyl zwrot, powiedzial ze podczas akcji wykorzystywali wielokrotnie i nie zawiodl rowniez w spotkaniu z duzymi bydletami, ciekawe czy naprawde jest to takie skuteczne
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja w ogóle nie reaguję na zaczepki,wcale. Mówię o napaści kilku przeciwników, gdy okoliczności są przeciwko mnie (odludzie, noc, nasterydowani itp.)A jesli chodzi o wykorzystanie przeciwko golym rekom ...
to troche sliska sprawa, bo nie po to cwiczymy rowniez SW, by na zaczepke goscia noz wyciagnac.
Napisano Ponad rok temu
Kiedys pisalem, o pewnym zachowaniu, chcemy byc przygotowani na wszystko, w efekcie czego, po pewnym czasie przypominamy chodzaca zbrojownie, w kieszeni duzy folder, przy pasku "teleskop", na szyi "neck", w bucie jeszcze jeden "guardian", w malej kieszonce "szwajcar" jakby wino trzeba bylo otworzyc ...
Eee, War, do mnie pijesz???
Napisano Ponad rok temu
\no, ale czy i gdzie mozna zdobyc takie urzadzonko... ?!
100 - 150 PLN szukaj na stronach z akcesoriami obronnymi ( broń.pl te sprawy...)
Napisano Ponad rok temu
sa podobno takie tonery ultradzwiekowe = czlowiek slyszy tylo delikatne piszczenie a psy robia zdecydowany w tyl zwrot, ciekawe czy naprawde jest to takie skuteczne
Sa
Widzialem takowe ladnych pare lat temu u znajomego tresera
Trzeba popytac w srodowiskach tresura/policja
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wielki przegląd NECK KNIVES - BARDZO DUŻO ZDJĘĆ!!!
- Ponad rok temu
-
Mania nienaostrzonego noza.
- Ponad rok temu
-
Kupiłem nożyk
- Ponad rok temu
-
Pomóżcie wybrać necka !!
- Ponad rok temu
-
noże na allegro
- Ponad rok temu
-
knife-resist kominiarka
- Ponad rok temu
-
Wybor noza
- Ponad rok temu
-
Zabawki od Kaspersky'ego - (uwaga duzo zdjec)
- Ponad rok temu
-
Jakie atrapy?
- Ponad rok temu
-
Zranienia podczas walki
- Ponad rok temu