Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika budo_apas

Odnotowano 84 pozycji dodanych przez budo_apas (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: Rok temu )


Według typu zawartości

Filtruj


Sortuj według                Sortuj  

#1118826 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Athropino, przeczytaj ostatni post Boże! Ona napisała tam wprost zgoła coś innego, niż Ty sugerujesz, że miała na myśli. Wieloletnia współpraca z sekretarzami różnych redakcji nauczyła mnie czujności w odniesieniu do osób, które lepiej niż sam autor wiedzą, co ów miał na myśli - czy czasem nie zagalopowałaś się w obronie trolla?!
Boże napisała:

"Polegał on (eksperyment) na sprawdzeniu, czy praktyka aikido przenosi się na resztę osobowości., czy ucząc się zasad na tatami, można wyciągać wnioski dotyczące behawioru poza terenem maty."

Czyli Boże oceniła moją osobowość i behawior poza matą... To znaczy - ona tak twierdzi, bo Ty wiesz lepiej: koleżanka sprawdziła tu i teraz, jak się zachowuje niejaki Apas i co na forum internetowym...
Ja się właśnie o to uniosłem, że troll próbuje zatamować rzekę skórką od banana i jeszcze ubiera to w szaty hydroinżynierii.
W jej wypowiedzi jest jeszcze jeden fragment, dotyczący wybranego słowa - "Boże". Mam wrażenie, że pozwala on odczytać prawdziwe intencje trolla, jesli rzeczywiście prowadził on jakieś pseudobadanie. Ale to już inna bajka, choć tak samo głupia.

Co do Twego zaś skomentowania mojego przykładu... Skoro uważasz, że takie "fotografie" behawioralne mają wartość poznawczą, to musisz mieć ciężkie życie, granicząe z manią prześladowczą. Bo przecież każde Twe zachowanie może być podstawą do wyciągniecia wiarygodnych o Tobie wniosków: nawet, gdy jesteś nieuczesana (łachmyta!), brudna po pracy w ogrodzie (brudas!), zmartiona chorobą cioci (smutas!), śpiąca na wykładach (nieuk!), że o innych sytuacjach nie wspomnę...



#1118961 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

:D :D :D :D
Pax zatem!

Pozdrawiam jeszcze cieplej!



#1118337 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Świetny pomysł!
(...) wtedy aikidocy nie mogliby chodzić w glorii najbardziej sekowanych...
strach pomyśleć co by to było, Boże.


A może seksownych? Brzmi podobnie a każdy zrozumie... I do tego święta prawda, prawda... :wink: :)



#1118801 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Można tworzyć "siebie wirtualnego" (to nie przypadłość ery Sieci, wszak już autor "Ferdydurke" o gębach przywdziewanych pisał...

Gombrowicz pisał o gębach przyprawianych nam (przez innych; wbrew naszej woli). To chyba różnica.

Nie wiem, co to ma do tematu, ale wasze spory też już nic nie mają;)

Piotrze, to już będzie totalny OT, ale z tym Gombrowiczem... Wielkim pisarzem on był, bo zauważył, że nie tylko musimy pełnić role przypisane nam przez oczekiwania otoczenia, ale też chętnie, na potrzeby tegoż otoczenia, różne gęby sami wdziewamy i miny stroimy, bo pokazać się takimi, jakimi chcą nas widzieć, bo mamy w tym interes... Biedny Józio przed gębą nie uciekł, bo nawet gdy odrzucił to, co mu siłą zakładali, sam założył coś innego, bo tak mu było wygodnie... Problem w tym, że do potocznego języka "przyprawianie gęby" przeniknęło w tylko jednowymiarowym znaczeniu, "zakładanie gęby" raczej funkcjonuje potocznie jako "zakładanie maski". No ale więcej szczegółów to na jakimś forum literackim... Raz jeszcze przepraszam, bo nawet jak na nasze zwyczaje OT był totalny :)



#1118726 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

No przecież wyraźnie napisała: dla siebie. A co nie mogła?

Dla siebie?! Athropino, gdzieś pracujesz, coś robisz. Starasz się to robić dobrze, bo jesteś poważnym człowiekiem. Pewnego dnia idziesz po pracy z kolegami do knajpy, nie wiem - uczcić Twój awans - relaksujecie się, jest trochę żartów, odreagowania stresu, może jakieś głośniejsze dyskusje po piwku. Do knajpy wpadam ja, wmiksowuję się w waszą grupę, prowokuję i mędzę pytaniami oraz zachowaniem po czym - po 30 minutach - staję na krześle i obwieszczam wszem i wobec, że właśnie poddałem pracowników Twojej firmy eksperymentowi, z którego wynika, żeście kłótliwe pijaki skore do szybkiego seksu, sfrustrowane i pełne zawiści. Po czym dodaję, że te wnioski wyciągnąłem dla siebie i spadam... Rozumiem, że słyszę za sobą owację na stojąco iTwój, Athropino, zachwycony okrzyk: Brawo, będziemy czerpać z tej mądrości!!!! :roll: :)

Zastanawiam się co was tak oburza i denerwuje w tym wszystkim?

Trollizm. A co, nie może?!

Piszesz Athropino, dyskutując z Shabu, że badając zachowanie ludzi w Necie można wyciągnąć o nich wnioski. Można, tylko że internet jest medium specyficznym, którego reguły zachęcają ludzi do zachowań, których unikają w rzeczywistości. Łatwiej przychodzi tu atakować ludzi, bo zarówno atak jak i możliwy kontratak są tylko werbalne, atakuje się pewien wirtualny wizerunek, nie zaś konkretną osobę, samemu pozostaje się całkowicie lub w pewnym stopniu anonimowym. Można tworzyć "siebie wirtualnego" (to nie przypadłość ery Sieci, wszak już autor "Ferdydurke" o gębach przywdziewanych pisał... W necie jest tylko dużo łatwiej), można testować pewne strategie interakcji... Same zresztą interakcją są niestandardowe, wszak emotikony są li tylko nędzną namiastką mowy ciała, nie ma nigdy równoczesnych interakcji między większą ilością osób, prowadzone "rozmowy" są de facto wymianą notatek, nie zaś konwersacją sensu stricte... Chcąc zatem na podstawie aktywności na forum wyciągać wnioski o grupie społecznej, trzeba być po pierwsze bardzo ostrożnym, po drugie dysponować doskonałym warsztatem badawczym i kontrolnym. No chyba, że badamy aktywność na forum i o niej się wypowiadamy, ale Pożal się Boże wypowiadała się o aikidokach, nie zaś o forumowiczach...

Na zakończenie. Zarzuciłaś mi uogólnienie. Napisałem jedynie, że znam sporo aikidoków i wiem, jacy to ludzie. Chodziło mi o tych, których znam... To chyba nie jest uogólnienie?



#1118535 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Zejście z linii ataku jest w technikach wszystkich MA, nie jest niczym wyjątkowym w aikido.

Ależ ja nigdzie nie napisałem, że jest wyjątkowe dla aikido. Jest ważne jako jeden z podstawowych elementów strategii starcia i specyficzne o tyle, że w aikido nie ma na przykład bloków, czyli zderzenia dwóch sił. Ruchu uke w zasadzie się nie stopuje, podczas gdy na przykład mae geri w karate bywa interpretowane (i używane) do zastopowania atakującego.
Specyficzne dla aikido jest podejście do kwestii destrukcji napastnika i o tym jasno pisałem.

Szczepan - napisaliśmy w zasadzie to samo. Dla mnie "zajęcie pozycji dogodnej do wykonania techniki" to - oczywiście - w większości wypadków wejście za plecy (ja mówię - w martwą strefę) uke. Ściślej oznacza to, że uke - chcąc dopaść nas tam, gdzie się znajdziemy - musi wyhamować swój ruch i po zmianie kierunku nabrać impetu od nowa. Oczywiście, gdyby uke tak postąpił, dałby nam masę czasu na działanie. "Racjonalnie" myślący uke próbuje zatem dopaść nas w naszej dogodnej pozycji bez nadmiernego hamowania, co skutkuje utratą równowagi i znowu nasze górą :) Całość działa oczywiście przy dobrze atakujacym uke, a dobrze atakujący uke przeważnie musi być doprawiony atemi, bo samo tai sabaki i irimi nie wystarczą :D



#1118539 Starca pytanie tendencyjne

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Jasne, i może dajmy sobie szanse nauczenia się czegoś od niej...

A cóż niby wartościowego Frau (Herr?) Boże w swych postach napisała? Oświec mnie proszę... Może jej ocena "psychologiczna" aikidoków jako grupy społecznej ma wartość naukową, czy choćby pedagogiczną? Ja nie dostrzegam. Znam siebie i liczne grono aikidoka na świecie i wiem, jacy to ludzie. Pożal się Boże potrollowała trochę na forum, została potraktowana jak troll traktowany być winien i na tej podstawie pobełkotała pseudonaukowo. Gdyby wpadła do dojo, gdzie ja ćwiczę, zobaczyła co robię i poczuła moją technikę, porozmawiała ze mną na różne tematy po treningu i być może zobaczyła jak się zachowuję, gdy zdarza się sytuacja realnego zagrożenia fizycznego, mogłaby coś o mnie powiedzieć. Gdyby poćwiczyła w paru dojo w Polsce przez kilka miesięcy choćby, mogłaby coś o polskim aikido powiedzieć. Tu jest forum i "badać" można co najwyżej, jak aikidocy w wolnych chwilach relaksują się w internecie. A jeśli chcesz użyć nadużywanego patentu, że być może Boże to doświadczony aikidoka i lata na macie spędził, więc wie, co pisze... to znaczy, że ów aikidoka złamał elementarne zasady (i tak luźnej na tym forum :) ) netykiety, a to oznacza trolla a z trollami walczyć trzeba...



#1133742 czy wazne jest da ciebie posiadanie stopnia?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Najpierw teoria. Ludziska mają skłonnść do wyróżniania się w ramach struktury grupy społecznej, rozumianej jako system wzajemnych uprzywilejowań i upośledzeń (uff), więc niemal ZAWSZE będzie im zależeć na jakimś kolejnym wyróżniku, mówiącym - o, jestem lepszy, bo mam 7 dan, 15 kyu, 72 kan-ho-coś-tam albo pasek różowy z perkalikowym Orlim Pypciem...
A jak to się ma do rzeczywistości? Ano, nijak. Przykład:
Otóż, mając 4 kyu dowiaduję się na stażu, że nie mogę ćwiczyć z grupą, zaczynającą się od 3 kyu. To mnie upośledza, choć być może z grupą tą może ćwiczyć ktoś technicznie ode mnie gorszy i mniej doświadczony, kto gdzieś tam zdał na trójkę lajcikowo, podczas gdy mnie mój nauczyciel-zamordysta nie dopuszcza twierdząc że by zdawać na trzy muszę umieć na jeden... Zatem ja jestem upośledzony, ktoś tam uprzywilejowany. Obaj tracimy - ja, bo nie ćwiczę bardziej zaawansowanych form, on - bo ćwicząc popełnia elementarne błędy. Problem polega na tym, że owo moje upośledzenie i jego uprzywilejowanie nie wynika ze zweryfikowanego stanu faktycznego, tylko z gaci, jakie aktualnie za czyjąś tam zgodą zakładamy.

Powyższym chciałem zilustrować pogląd, że jeśli stopnie nie są weryfikowalne w sposób powtarzalny to mają li tylko znaczenie administracyjno - finansowe.Tak jest ze stopniami w szkole (piątkowy uczeń może być upartym półgłówkiem ze zdolnością zapamiętywania, trójkowicz - zdolnym, kreatywnym i inteligentnym nonkonformistą z przyklejoną łatką "trudnego"), szczeblami kariery politycznej (kretyn, ale można na nim polegać), zawodowej (Kowalski jest lepszy, ale Iksiński pracuje dla nas już tak długo, że awans mu się należy), czy jakiejkolwiek innej.

Co do owej weryfikowalności zaś, to też kiepsko... Jak to robić w sztukach walki? Ujednolicić standardy egzaminowania, ale też trza by ujednolicić egzaminatora, bo jak będzie trzech, to trzy różne oceny tej samej osoby. Weryfikacja w walce? Ok, ale ktoś świetny przez kilka lat, po kolejnych dziesięciu spadnie z piedestału z przyczyn wydolnościowo - sprawościowych choćby. I co, odebrać mu stopień czy tylko puścić "oczko" niżej... Przecież "normy" już nie wyrobi...

Zatem, jakby nie patrzeć, praktycznego znaczenia stopnie nie mają ni cholery, może jedynie poza przykładem wskazanym przez Pmasza... Ale z zastrzeżeniem, że dotyczą tylko relacji uczeń - nauczyciel i nie znaczą nic poza rodzimą grupą. Szczerze mówiąc, nawet yudansha, zmieniając z przyczyn losowych dojo winien czuć się jak początkujący, choć oczywiście z perspektywą błyskawicznego progresu (doświadczenie, znajomość techniki i takie tam...)
A nawet w ramach rodzimej grupy... Może prowadzaćy zajęcia dał kolejne kyu JEDYNEJ dziewczynie na macie właśnie za jej płeć i jedyność, a ty chłopie tyraj jeszcze pół roku, choć już dzisiaj wymiatasz lepiej niż ona? :oops:

No i gdzie tu sens stopni, poza kasą? Ja nie widzę. A na rzeczach pozbawionych sensu mi nie zależy. Jedyne sensowne "stopniowanie" to gdy mój nauczyciel powie mi: od dzisiaj ćwiczysz z zaawansowanymi. Ale jak pojadę na studia do innego nauczyciela, to ocena poprzenika przestaje być istotna. Amen, bracia...



#1140298 Steven Seagal na Karowej

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

I za takie cieniarstwo zostal sihanem czy moze za hurtowa sprzedac olejkow i kremow depilujacych?

Za nazwisko dostał, bo rejestrach hombu nie było tak pięknie brzmiącego. Seagal - to brzmi dumnie :wink:

Wcale nie brzmi dumnie, bo podobnie jak seagul, takie paskudne ptaszysko co mi ostatnio kanapkę ze zdobytą nie bez trudu kiełbasą krakowską zap... ukradło, jak żem widoki pięknę nad Atlantykiem podziwiał :twisted:
A co do Stefka to wiadomo, że on za włazidupstwo dana każdego dostał, bo się ciągle przy tych samych tzw Mistrzach w Wiśniewie kręcił, a przecież z historii polskiego aikida wiadomo, że prawdziwy Miszcz winien mieć nauczycieli przynajmniej ze 17, bo jak się trzyma jednego czy trzech ale w jednym przekazie, to dupa a nie Miszcz. A poza tym to on jest mały, łysy, podobny do Giertycha i Leppera, ma rudą brodę i jest transwestytą, a to co przyjechało na Karową i gra w filmach to tylko jego wykreowany w mediach wizerunek :)




Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024