Skocz do zawartości


Zawartość użytkownika budo_kubuś puchatek

Odnotowano 384 pozycji dodanych przez budo_kubuś puchatek (Rezultat wyszukiwania ograniczony do daty: Rok temu )


Według typu zawartości

Filtruj


Sortuj według                Sortuj  

#1303634 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Kazdy to nie. Podobna waga, przygotowanie fizyczne. Staz. "Czystosc" stylu.

Wielu ludzi, ktorzy przychodza cwiczyc bjj, czy mma - to totalne ofermy, zaniedbane fizycznie, nie potrafiace zrobic przewrotu w przod. I zywia iluzje, ze bjj za nich wszystko zalatwi.
I stawianie ich naprzeciwko, np. mojego znajomego Michala, wielokrotnego medaliste kyokushin, ktory mial nie raz rekawice bokserskie na rekach (cwicza rece po boksersku takze), a i cwiczyl ze mna takze parter, a jest szybki jak blyskawica, silny, wytrzymaly, swietna struktura miesniowa i kopie jak kon - to by bylo nie fair.

Bjj, judo...
No... trzeba sie rozwijac.
I ustawiac swoje proporcje.

Kto byl ciezszy?
Gordeau (kk), jakies 100 kg, a Royce Gracie (bjj) - 78 kg, przy wzroscie 183 cm. Ten sam G. i grappler (teraz tez juz po latach czarny pas bjj), Japonczyk S. - jak sadze jakies 65 kg.


Pozdrawiam

K_P



#1303631 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

jak mozna dostac w glowe z reki, ludzie sie robia natychmiast ostrozniejsi :) w walce.

"bjj mozna ćwiczyc niezawodniczo - tak jak ja to robię i wtedy szansa zrobienia sobie krzywdy nie jest bardzo duża".

Mozna cwiczyc niezawodniczo, ale ja mam sparingi z zawodnikami i tak ich wole niz silnych, poczatkujacych, ktorzy jeszcze nie wiedza, co to "dlupia" kontuzja i wchodza w akcje, w ktore zawanswani nie wejda.

K_P



#1303629 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Gosciu - pogubilem sie kto jest profesorem matematyki? Moi to raczej podstawowka, powiedzmy rownanie z jedna niewiadoma.

K_P



#1303600 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Bez kimona teraz. W bjj walczymy w kimonie (gi) i bez. jakos ostatnio bardziej wole bez.

K_P



#1303597 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Troche zabrzmialo "borutowo". ja nie chce zadnej konfrontacji, tylko to taka moja przekora, na protekcjonalny ton.
Najwiecej bjj teraz bez gi, troche boksu. W strone mma. Chce wiecej zapasow.

K_P



#1303593 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Dzieki. Wyzej nie bedzie. Jak sadze. Niestety kontuzje. A tu nie daja za staz :)

K_P



#1303585 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

Zaczynasz byc lekko protekcjonalny. Ale przyznam tyko, ze lekko. Jednak w aikido sa ludzie na poziomie.
Zatem... Przejdzmy do czynow. Wystawiam przeciwko tym danom, moje niebieskie paski (drugi stopien, po bialym, sam mam (trzeci), purpure) - walka na chwyty. Duszenia, dzwignie. Wygra ten, kto spowoduje, ze przeciwnik odklepie (podda sie), albo straci przytomnosc, jesli nie odklepie (duszenia). Ok?

K_P



#1303583 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Enshin to znaczny rozwoj w stosunku do kyokushin. Nie ma dwoch zdan.

karate sie obroni - zwlaszcza te style zawierajace takze elementy malokontaktowe, ze tak powiem - zawsze to milo sie poruszac, myslac, ze sie zdobywa takze umiejetnosci walki. I zawsze mozna zostac mistrzem... np. kata. Moze to byc zajecie na cale zycie, w kazdym wieku.
Tymczasem mma i nie ludzmy sie bjj - to zasadniczo zajecie tylko dla mlodych i silnych, pozbawione jakiekolwiek otoczki "duchowosci", "rozwoju", choc naprawde i to mozna znalezc w tych stylach, kwestia szukajacego i jego potrzeb.

Ustalmy kombatowcy, jesli nie maja innych dowiadczen ze sportowych styli, nie sa zbyt wymagajacymi przeciwnikami, dla kogos kto jednak spedzil troche lat na macie, czy parkiecie - nie te umiejetnosci, nie to doswiadczenie w walce, nie ta filozofia zycia i nie to przygotowanie fizyczne. Wymagajacy oponenci, to przedstawiciele styli kontaktowych, jakie by one nie byly.
A padajacemu na ziemie, naprawde jest lekko obojetne, czy dostal z kolanka na watrobe, czy hiza geri :) , front kicka, czy mae geri.

Pozdrawiam
K_P



#1303582 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

"Istotne jest to, że reprezentują sobą zdarzenia na które muszę zareagować. I to zawsze tak, jak by to była sprawa "życia lub śmierci".

I tu jest problem... To prawda, ze "reprezentują sobą zdarzenia na które muszę zareagować". Ale nie moze byc sprawa "życia lub śmierci", cos co jest przewidywalne do bolu. Byloby takie, gyby to byly roznorodne, nieprzewidywalme ataki, nieujete w zaden schemat, i nie pojedyncze, ale realizowane wielokrotnie, roznymi technikami i konczynami, jak to bywa zyciu.

Nie mam nic do aikido. Fajnie wyglada, jest niespelnionym marzeniem o absolutnej kontroli, utopijna wyspa na oceanie, brutalnego, nieestetycznego, brutalnego zywiolu zycia. WT tez czasami. Ale... obydwa systemy nie nadaja sie, do bezstylowej walki wrecz - badalem je i dlatego nie interesuja mnie. Nie interesuje mnie sztuka dla sztuki i podazanie za cieniem mitycznych Dziadkow.

Tak naprawde, niepotrzebny mi jest B.L., zeby stwierdzic, ze boks jest o niebo skuteczniejszy od WT. Bo widzialem to. Ale nie chce sie wdac, znowu w dyskusje pt. u kogo cwiczyles wt, etc. Bo to jedne ze styli, ktorych nie mialem ochoty sprobowac. Mnie zupelnie nie odpowiadal.
Warto jednak wspomniec, ze B.L. pisal prace magisterska z... filozofii....
Jednak nie porownywalbym go do panow S. - bo to nie ten poziom umiejetnosci i wiedzy, zwiazanej ze sztukami walki. B.L. to byl jednak ktos...

K_P



#1303571 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Ok. Dzieki. Milo jest Cie poznac.

K_P



#1303568 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

"Jeżeli uważasz, że nie mam racji, to zastanów się przez chwilę, dlaczego na zajęciach aikido, na całym świecie, do takiego zderzenia nigdy nie dochodzi? Schodzi się z linii ataku, czy wykonuje się unik, by potem wykonać technikę. Jakaś zbiorowa psychoza oparta na mrzonce?"

Bo Wasz atak jest oparty na falszu, na udawaniu, tak gleboko zaprogramowanym w wiekszosci, ze nawet jak mysla, ze nie udaja, to i tak udaja.
A jak nie wierzysz, to wez jakiegos dobrego zapasnika i np. zejdz z linii prostej.
Oczywiscie takie zejscie sie moze przytrafic po zredukowaniu technik atakujacego, do tej jednej - oczekiwanej. Moze tez sie przytrafic (sa takie w boksie), ale nie ze 100 proc. powtarzalnoscia, dlatego boks nie bazuje tylko na tym.

Nie obchodzi mnie B.L. jako gwiazda kina. Interesuja mnie jego rozwazania na temat sztuk walki i filozofii, i byl w tym bardzo dobry ("Tao Jeet kun do"). Warto wspomniec, ze byl... prekursorem wspolczesnego mma, pod koniec zycia bral sie zreszta za "parter".

K_P



#1303566 Ksiądz Dominik Chmielewski ...

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Bez przesady - mozemy zaczac debate o muzyce w innym miejscu. Twoj protest bylby uzasadniony, gdyby Ci usuwano posty prezentujace poglady w wiodacym temacie. Nie glupio gadasz, ale.. wybor nalezy do Ciebie.

Problem polega na tym, ze buddyzm nie jest religia i nie sluzy pocieszeniu. Nikogo. Wprost przeciwnie - obdziera z iluzji. Jak powiedzial m.in. jeden z Rinpocze polega - "na braniu rozrzazonych wegli w palce". I dodal, ze wspolczesny czlowiek natomiast szuka, nieustajaco znieczulenia.
I na tym m.in. polega jego wielkosc (buddyzmu). Jest wiele sciezek buddyzmu, zen to jedna z nich.

A ksiadz sie zupelnie pogubil. Na filmikach ukazujacych jego zajecia, widac, ze jest przepelniony testosteronem, mowiac po chrzesciajnsku tez - pycha. Zreszta to tylko pokazy, w ktorych mial glownie przewage fizyczna, z definicji byl dominantem, a nie np. sparingi.

Ok. Chrzescijanstwo tez moze prowadzic do oswiecenia...
Znalazl swoja droge, w porzadku.
Ale jego twierdzenia o sztukach walki, nie sa bliskie prawdy.
Przeciwnik, bowiem nie jest wrogiem, jest punktem odniesienia - co do naszych umiejetnosci. Czym lepszy, ty mocniej ujawnia nam nasze braki, nasze emocje, nasze wyobrazenia, dyscyplinuje nasze ego. Ja mam wielki szacunek dla moich oponentow. Nie chce zeby im sie cos stalo (wlasnie bjj, pozwala mi czasami wygrac, robiac jak najmniej im krzywdy). W sumie moglbym powiedziec, za - zdaje sie Oyama - "Interesuje mnie technika dziejaca sie w czasie". A ze czasami zdarzaja sie kontuzje... Coz to konfrontacja silnych ludzi....

K_P



#1303564 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

sake - 35 lat jestes w tym systemie, to doskonale wiesz jak jest, wiesz ze przeciwko niektorym z "wladzy" byly prowadzone dlugoletnie (uzasadnione) dochodzenia, w sprawie o defraudacje ogromnych sum pieniedzy. Wiesz, ze szybciej czarny pas, dostawala dziewczyna (a raczej kochanka szefa), niz dobry zawodnik. Mnie jest znany przypadek, ze wybiny trener i technik, czekal na czarny pas.... 11 lat - byl niebezpieczny, wyksztalcony, super angielski mogl zagrozic szefom. W koncu pozwolono muz zdawac... jak mial kolo 40.
Ryba psuje sie od glowy.
Nie oznacza, ze nie ma tam ludzi szlachetnych i takich tam spotkalem, ale zdumiewajace, ze zawsze byli spychani na margines.

Wiadomo, ze w kazdym systemie istnieje nurt rekreacji i profesjonalny.

Gdybys plywal przez te lata, tez bys byl sprawniejszy od polowy dzisiejszych 20 latkow, a co najwazniejsze zdrowszy, niz czlowiek uprawiajacy sztuki walki, bo jeli nie trapia Cie kontzuje, po tylu latach, to jestes fenomenem.

Pozdrawiam
K_P
PS. Wlasnie przylecial do Polski na wakacje 5 dany kykushin. Pocwiczymy jak zwykle... MMA. Jak uznasz za stosowne i podasz na priv swoje dane, to go pozdrowie od Ciebie, bo skoro jestes w "branzy" tyle lat, to na pewno Cie zna.



#1303542 Ksiądz Dominik Chmielewski ...

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Z racja jak z d.., kazdy ma swoja. I z racja jest jak z przekladami pism typu Biblia, sa obarczone licznymi bledami. A opinia kolegi zalatuje mi pewnym odlamem chrzescijanstwa, dosyc naiwnym i... natretnym.

K_P
PS. A ksiedzu Dominikowi w ogole cos sie pomieszalo w glowie. Opatrznie rozumial buddyzm, tego jestem pewien, produkowal wlasne nauki i wyobrazenia. Celem sztuk walk nie jest uczenie sie jak kogos zabic na iles tam sposobow, jak sadzil. Chodzi o cos zupelnie innego.



#1303540 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

"Ileż można na ten temat pisać? Przecież w aikido właśnie o to chodzi, by nigdy nie doszło do takiego zderzenia".

Taka idea jest mrzonka.

WT. Poczytaj sobie rozwazania B.Lee, masz go w avatarze, o boksie europejskim i zobacz, czy wracal do WT. I co cenil.

K_P



#1303534 Ksiądz Dominik Chmielewski ...

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Mysle, ze jan111 cos pomieszal z buddyzmem. Np. zen w Japonii w zasadzie byl i jest areligijny. I w zasadzie miedzy buddyzmem, a chrzescijanstwem, ciezko snuc analogie dotyczace "religijnosci".
W doktrynalne wywody na temat Maryji nie bede wchodzil.

K_P



#1303533 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Moda na kyokushin juz przeminela, sekcje sie kurcza i "panowie" wlasciciele kyokushin robia co moga, zeby miec taka sama kase jak dawniej, a trzeba przyznac, ze prawdziwa religia wiekszosci szefow kyokushin sa... pieniadze i nicnierobienie.

Chetnie weszliby z kyokushin juz do przedszkola, najlepiej juz zlobkow. Opowiadajac glupoty quasi religijne na temat tego stylu, jego zdumiewajacej roli wychowawczej, aspektow zdrowotnych i skutecznosci. Ich wchodzenie do dupy jakiejkowliek wladzy - jest juz legendarne.
Ale najwieksza bolaczka kyokushin jest system feudalny, czekanie latami na stopien, promowanie poslusznych. Spiski. Komunikacja pionowa. Brak elastycznosci.

Ok. Juz ma dosyc tego tematu.

K_P



#1303525 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

machida ma jeszcze czarny pas bjj.
A shotokan atakuje glowe na codzien, co prawda teoretycznie bezkontaktowo, ale to dobry prognostyk, do formul gdzie sie atakuje glowe z reki.

K_P



#1303514 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

"Tak więc, nie o to chodzi, że ktoś się, tak czy inaczej, obroni na ulicy. Ważne są tego konsekwencje, którymi nie powinien rządzić przypadek".

Walka zawsze rzadzi przypadek. Nie przezywaj iluzji, ze tak nie jest. Tam gdzie jest zderzenie dwoch silnych facetow, rezultaty sa nie do przewidzenia!

Nie mozesz w pelni kontrolowac, takiego wydarzenia!

(Tydzien temu sparowalem (bjj bez gi) z dobrym zawodnikiem, zalozylem mu garde 50/50, dosyc skuteczna do kontroli, a jednak... Wyrwal dynamicznie w gore, ja jakos sie skrecilem, chcac mu zajsc za plecy, on natarl na moja noge z calych sil, nie zdarzylem rozpiac - i.... mam problem z kolanem... I szczescie w nieszczesciu - cale wiezadla, ale zerwana torebka stawowa. Rehabilituje sie).

To byla pozycja, jak ta wyjsciowa.
http://www.youtube.c...feature=related

Zwlaszcza jak ktos, nie szanuje Cie jako istoty ludzkiej i nie ma zadnych ograniczen natury etycznej i jakiejkolwiek innej - kontrola wydarzenia nie jest mozliwa.

Mozesz przygotowywac rozne scenarousze, z "lagodnymi" technikami. Myslisz, ze napastnik Ci, podziekuje, czy dozna oswiecenia, wskutek tego, ze go oszczedziles, zerwie sie niepolamany z gleby, na ktora go miekko polozyles, ukloni Ci sie i odejdzie? Nie zartuj. Wycialem kiedys goscia (osoto gari), amortyzowalem, zeby nie pier... mocno o beton. I zostawilem.... Wiesz co on zrobil? Podniosl sie, wyjal flache zz pazuchy i z okrzykiem "zabic s....!", ruszyl do ataku i zachecal kolegow (mlodzi silni ludzie, nie jakies przepite "menele"). I zaczely sie problemy dla mnie.

Sa rozne mozliwosci trenowania refleksu zatem. Ten z filmiku pod katem samoobrony nie uwazam za zbyt szczesliwy.

Szczepan.... Caly dwor cesarski... etc... Mylily sie cale narody, nie tylko okreslone grupy.
Widocznie facet mial charyzme.

Nie wierze nikomu na slowo. Wierny jestem nauce Buddy, ktory umierajac przypomnial: "I nie wierzcie nikomu na slowo". Kazal sprawdzac osobiscie.

Kazda wiedza, zasadza sie na tym, ze moze byc weryfikowana przez test. W warunkach aikido powodzenie testu, w ogniu rzeczywistoci jest nazbyt problematyczne.

A doskonalosc w innych sztukach walki, pozwalala jego uczniom (Dziadka), zrozumiec, ze jak im nie wyjdzie "aikido" - to nie zostaja bezbronni jak dziecko.
Poza tym cwiczac inne sztuki walki, mieli na pewno lepsze przygotowanie fizyczne, niz wspolczesni "aikidocy".

Aikido plus wingtsun - jeden nierealistyczny styl, a drugi mocno ogranicznony (jeden tylko dystans), nie widze w tym zadnej "smiertelnej", czy "skutecznej", czy "interesujacej" mieszanki.

Zapasy plus boks. Judo plus boks - o.... to jest trudny orzech do zgryzienia dla kazdego. To gwarantuje dziecku rozwoj fizyczny i swietna metodyke.

Pozdrawiam
K_P
PS. Czy mozna nauczyc sie czego z utube? Oczywiscie, sa swietne filmy instuktazowe, a intencja tworcow bylo nauczenie kogos (a nie propagpwanie wlasnej osoby). Mialem do czynienia z ludzmi, ktorzy uczyli sie bjj z instruktazowek. Mieli dobre rezultaty. Choc uwazam, ze kontakty z mistrzami, co jakis czas sa potrzebne, pozwalaja zaoszczedzic mnostwo czasu, stania w slepych zaulkach, nauki zlych nawykow, ktore trudniej wyplenic, niz nauczyc sie od zera.



#1303513 Ksiądz Dominik Chmielewski ...

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Zobaczcie gdzie studiowal np. Jan Kochanowski, na uniwerystetach w Padwie i Bolonii, i bylo to mozliwe, bo je zakladali i finansowali dostojnicy koscielni.

K_P



#1303512 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Z calym szacunkiem Inhetos - jaka to tajemna wiedze zawiera styl zwany kyokushin? Zwykle karate kontaktowe, z plusami i minusami wynikajacym z tego tytulu. I nie byloby problemu - gdyby nie fakt, ze ten styl - ustami kolejnych pokolen bezkrytycznych piewcow, rosci sobie prawo, do najlepszego stylu stojkowego, a nawet wszechstylowego. Co jest ewidetna nieprawda.

Np. ja nie mam zadnych osiagniec w tym stylu, bylem w sekcji, ktora z "szefem" wlacznie nie interesowala sie startami sportowymi (uprawialismy "prawdziwe" karate:), niektorzy z nas w ogole nie zdawali na tzw. paski, bo nam sie to wydawalo sprzeczne z idea samodoskonalenia sie, a reprezentowali bardzo wysoki poziom. Ale wydaje mi sie, ze mam pewna, wiedze osobista i zasymilowana zwiazana z tym stylem.

Poza tym jest wielkie grono fanow i znawcow sportow walki, ktorzy mimo, ze nie trenuja maja ogromna wiedze.

K_P



#1303488 Ksiądz Dominik Chmielewski ...

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

"rozkwit i postęp to starożytny Egipt i Grecja antyczna ......średniowiecze i chrześcijaństwo to poniżenie człowieczeństwa i ciemnota ....".

ta.... jakis marginalny muzyk, prowadzi badania i wie wiecej...

Przeczucia Grecji, dopiero udowdnil Kopernik. Matematyka sie rozwinela do takiego poziomu, ale za jego czasow (!), ze stalo sie to mozliwe.

Wiec cala teoria kolegi kupy sie nie trzyma.

Renesans byl mozliwy ze wzgledu na role mecenasow, a tymi byli glownie... dostojnicy koscielni. A korzenie tych dzialan wlasnie rozpoczely sie w tzw. sredniowieczu, m.in. dzieki bezimiennym skrybom, ktorzy przepisali dorobek swiata starozytnego.

K_P



#1303471 Ksiądz Dominik Chmielewski ...

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

Kogan - nie spodziewalem sie tego po Tobie :) , w innym watku dowodzisz, ze po prawdziwe karate trzeba sie cofnac do... Japonii, pogardzajac doswiadczeniami 5 dana urodzonego w kraju nad Wisla.
Ole Nydhal pierwszy "bialy" lama buddyzmu tybetanskiego, tlumaczyl kiedys, ze umysl nie zna koloru skory, i np. "zolci" nie sa lepsi w medytacji z definicji. Nie sa tez lepsi w sztukach walki.

Oczywiscie... Mozliwy jest zwiazek miedzy chrzescijanstwem, a buddyzmem na poziomie etycznym i byly robione takie proby - np. zycie i dzielo Thomasa Mertona, chrzescijanskiego duchownego. I cos latwiejszego - w osobie Anthony de Mello, hinduskiego jezuity, psychoterapeuty, mistyka.

No i mnostwo bzdur tutaj wyczytalem o chrzescijanstwie i sredniowieczu. Jakies utrate kalki, w sumie marksistowskiego pochodzenia i wspolczesne oczernianie - przez propagande nazwijmy ja postepowo-wolno-rynkowa, za ktora tak naprawde czai sie wspolczesny totalitaryzm (neostalinowski), ktoremu rola kosciola, przeszkadza w ekspansji.
Po pierwsze stosy nie plonely w sredniowieczu, tylko.. w renesansie. O przyczynach mozna przeczytac m.in. w "Czarownicy" Julesa Micheleta.
Poza tym o sredniowieczu jako jednak, troche innej epoce, niz ta pokazywana, mozna znalezc w fundamentalnej ksiazce - "Inteligencja w wiekach srednich" Jacques Le Goff'a.
Slowem rozwoj kolejnych epok i tego co uwazamy za zdobycze wspolczesnej cywilizacji - odbyl sie dzieki m.in. tzw. sredniowieczu.

Wiec prosze sie nie kompromitowac, brakiem wiedzy.

K_P
PS. Zeby nie bylo, ze jestem stronniczy - nie jestem chrzescijaninem.



#1303469 Co aikido ma wspolnego z walka?

Napisano przez w Ponad rok temu w AIKIDO

"Potwierdzisz to z pewnością, że to, co robiliście stanowiło szczątkowy procent waszych zajęć".

Napisalem do "absurdu", bo stanowilo glowna tresc zajec przez wiele miesiecy, nawet lat. Szukalismy najskuteczniejszych rozwiazan (blyskawicznie ujawnialo sie, co sie nadaje, a co nie, do samoobrony). Bylo bardzo realistycznie, dochodzilo do obrazen, bo sie wykonywalo techniki na pelnej szybkosci.

W koncu paru z nas stwierdzilo, ze to nie ma sensu, za wiele sie ryzykuje, a dostaje niezbyt wiele w zamian. Ze pewnych technik nie da sie przetrenowac, nie narazajac kogos. Co czyni te techniki nieprzydatnymi (jak to przed nami stwierdzil I.Kano, ktorego bezpieczne judo, pokonalo jj nasycone "smiertelnymi" technikami).

Wiele systemow samoobrony, nawet te, ktore tutaj ogladalismy, sa obarczone duzym bledem. Obronia sie te tylko gdzie wykorzystuje sie kombinezony ochronne. Te pozwalaja zadawac ciosy od poczatku do konca, a nie konczyc sekwencje ruchowa po obaleniu przeciwnika, seria ciosow w okolicy oponenta. Ktos moze sie bowiem zdziwic w realu, ze wiekszosc z tego mlynka, w ogole nic nie zrobilo oponentowi, a trafienie dlonia w cialo napastnika, moze byc bolesne, a nawet spowodowac kontuzje - u... uderzajacego.

Warto wspomniec, ze statystyczny czlowiek jest atakowany na ulicy ze dwa razy w zyciu, niekoniecznie groznie. A jak ktos, bedzie chcial mnie zabic, to mi strzeli w plecy, albo walnie mi nozem (nie bede podpowiadal jak to skutecznie zrobic). A zwlaszcza na to pierwsze nie ma obron, a na drugie sa watpliwe. To samo dotyczy przewagi liczebnej.

Doszlismy do wniosku (niczym Kano:), ze na zwyklych napastnikow wystarczy umiejetnosc uniku, dobra praca nog, lewy i prawy prosty, lokiec - to proste zawsze trenowane ciosy, jakis prosty jeden rzut (u mnie jakos naturalnie wchodzi zawsze osoto gari, mimo, ze go latami nie trenuje), ktore mozna wykorzystac na ulicy nawet w najwiekszym stresie, a ich powtarzalnosc powoduje, ze sie skutecznie zakodowaly.

Zreszta, zeby cos sie zakodowalo nie potrzeba lat. Pamietam z kumplem bylismy prekursorami krav magi w naszej czesci Polski, z czasow, kiedy to byl jeszcze rzeczywiscie prosty system, nie uzurpujacy sobie prawa najlepszego. Wystarczylo kilka tygodni po dwa razy w tygodniu, a pozniej pare miesiecy utrwalania raz w tygodniu, zeby wszyscy wykonywali wlasciwie ruchy, nawet w stresie (wiekszosc ludzi byla doswiadczona w systemach walki, wiec nie trzeba bylo ich uczyc podstawowych technik), mozna bylo zajac sie sekwencjami ruchowymi.

Ten filmik pokazuje fundamentalna nieprawde. Reakcja kazdego prawie czlowieka (wyjawszy chyba uke), po przechwyceniu pierwszej reki przez oponenta, jest uruchomienie drugiej - czyli walniecie w glowe oponenta wolna reka. Ja potrafilem nia skutecznie uderzyc, nawet lecac w powietrzu po rzucie. Zreszta to zadna sztuka - zamiast oporowac "wykluczona" reka, stuknac w leb wolna. A wykonujacy technike wykluczenia, jest otwarty jak tarcza.
Ten instruktaz nie przejdzie nawet podstawowego testu. Niech zakladajacym techniki bedzie jakis mistrz, a tym drugim srednio silny czlowiek. Jestem gleboko przekonany, ze takie operacje jakie wykonuje mistrz, na rekach oponenta (separowanie od ciala, blokowanie, podawanie sobie, piruety wokol niej), z kims innym, niz ze wspolpracujaca osoba - sa niemozliwe.

Szczepan - czyli dochodzimy do wnioski po raz kolejny, ze aikido jest zrytualizowana forma ruchu, w ktorej niekoniecznie chodzi o walke.

K_P



#1303468 Karate (kyokushin) co to jest?

Napisano przez w Ponad rok temu w KARATE

"MMA też ma specyficzne reguły, które bardziej wspierają pewien styl nad inny. Np. jeśli walczysz w klatce albo na ringu, gdzie możesz przyprzeć przeciwnika do bariery, to zawsze kompetentny grappler ma zwiększone szanse powodzenia. Nie wynika to z supremacji bjj nad kk tylko z reguł".

Oczywiscie powinni zabronic chwytania w mma, ciosu z reki na glowe, jak ktos przewroci przerywamy walke :)

A jak Kogan wytlumaczysz nieobecnosc zawodnikow kyokushin, w formulach zblizonych - np. kickboksing z lowkickiem? Boksie tajskim?

Pewnie w pierwszym wypadku uderzanie na glowe z reki, nie sa dowodem "supremacji", tylko roznych "regul", no nie?
W drugim wypadku oprocz rak na glowe, w uproszczeniu - dochodzi klincz i obalenia - przewaga mt, tez nie jest tutaj pewnie dowodem "supremacji", tylko roznych "regul", no nie?

Jest formula w stojce, ktora jest rozsadnym kompromisem dla wszystkich - K1. I zawodnikow kyokushin z nielicznymi wyjatkami, nie widac. A taka k1 max to powinni zdominowac.

Ok. Bez bredni. Kyokushin to tylko jeden, niekoniecznie najwazniejszy punkt, w drodze rozwoju. Mozna mu poswiecic maksymalnie z dwa lata (ja poswiecilem o wiele dluzej, co uwazam za bezsensowne). Chociaz przy metodyce kk, to nie wiele mozna sie nauczyc za ten czas - jakies tsuki i kingeri, a tymczasem np. w mt, ludzie wychodza juz ze sporymi umiejetnosciami.

K_P




Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024