64 odpowiedzi w tym temacie

[budo_noite]

Jak już mam się relaksować to na macie a niestety na razie nie zapowiada się abym taką mógł w domu sklecić, nie mówiąc już o sparing partnerach. Siłownia to dla mnie strata czasu

Ok. Mnie po prostu zmienily sie priorytety

[budo_jerz]

Kumam bic najważniejszy może jak urosnę to też tak będę miał

[budo_novocaine]

ta.. znajdz mi krzeslo, gdzie sie tak zmieszcze

[budo_noite]

Kumam bic najważniejszy może jak urosnę to też tak będę miał

Nie mieszkasz nad morzem, nie wiesz co to zestaw plażowy ;>

[budo_blt]

I serio dalej wolisz cwiczyc w domu niz pojsc na silownie? Dla mnie silka to przede wszystkim relaks psychiczny, przez te ~90 minet skupiam sie tylko na dobrym wykonywaniu cwiczen. Piekne bicepsy taktuje jako efekt uboczny

W gruncie rzeczy siłka jak i towarzystwo siłkowniane mnie nudzi. Ćwiczenia które wykonuję mogę robić w warunkach domowych, na pastwisku, wakacjach itd. Pozostaje kwestia sztangi no i malucha platającego się pod nogami ale to wszystko jest do ogarnięcia.

[budo_uirapuru]

- drążek naścienny
- trx (homemade)
- kettle 2x20kg
- kettle 1x24kg
- worek bułgarski 12kg
- kółko do brzuszków
- "nawijanka" z talerzem 5kg
- talerz 2,5kg
- worek marynarski (kopanie podwieszonego do drążka, podnoszenie, przerzucanie) ~50kg
- bosu
- piłka lekarska 1kg
- skakanka
- theraband złoty i czarny
- codziennie rowerem po mieście

w planach:
- kettle 2x16kg
- kettle 1x24kg
- kettle 2x28kg
- kettle 2x32kg
- sztanga z obciążeniem
- stojaki do sztangi
- ławeczka
- drabinka gimnastyczna (jeszcze nei wiem czy na ściane czy ukośna pod sufitem )
- chwyt-tablica

...i chuja nimi tak naprawdę ćwiczę, nie ma czasu (zlecenia po pracy robie, a na trening wole na mate pojechać )

[budo_novocaine]

o, nawijanke tez mam. i uprzaz na kark. musze zaczac uzywac...

[budo_ry-you]

a ja zapomniałem o worku bułgarskim ;p

[budo_uirapuru]

I tu musze się zgodzic z Noite, porządnie ćwiczyć to zacznę pewnie z 1 listopada, jak dostanę Benefita Chociaz wyczailem, ze po bjj moge sobie tez pocwiczyc na sali z ciezarami, ale to nie to samo, potencjal spotkania jakiejś fajnej dupeczki = 0

[budo_blt]

Kolejny minus domowej siłowni. Dziś rano wstaję przed szóstą by zrobić poranną serię przed wyjściem do tyry czyli drążek, dipsy i magic 50. Króciótka rozgrzewka druga seria na drążku nagle pojawia się ślubna i rzuca tekstem: "A ty co robisz? myślałam że po to wstałeś wcześniej żeby małemu coś na śniadanie kupić..." tadam!!!
Ciężko się nie zgodzić z Noite co do treningu w klubie

[budo_jon snow]

Moja 'ślubna' mówi, że wyrzuciłem pieniądze w błoto na domową siłownię i cały czas robi zamachy, aby przejąć pokój z matą
Prawda, że częściej ćwiczę na siłowni obok miejsca pracy przed zajęciami na macie, choć szkoda, że tam nie mają takiego sprzętu jak ja mam...przede wszystkim kettli.

Poza tym, kiedy uda mi się zmienić tryb pracy i częściej pracować w domu, to domowa siłownia będzie potrzebna. Sprzętu nie da się skompletować w tydzień - no chyba, że ktoś ma naprawdę dużo wolnej gotówki.

[budo_romanowicz]

Rzadko czytam ten wątek, ale widzę że nie jestem jedynym domownikiem. Sprzęt:
- 2 x 16 kg kettle
- 2 x 8 kg kettle bo moja połowica się zaraziła ćwiczeniami
- 2 x max.15 kg hantle
- drążek
- własne ciałko 95 kg

Moi synowie 12 i 6 lat już wiedzą i się przyzwyczaili, że tatuś 3 razy w tygodniu okupuje przez 60-90 minut przedpokój a i żona jest fanką ruchu więc jest czas na swoje wyzwania. Siłownia niestety nie dla mnie. Za dużo tam lansu.

[budo_novocaine]

jak ktoregos dnia nie bede mial na co kasy wydac, to zaczne trening w styly Dragon Ball'a:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
5kg

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
30kg

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
10kg

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] tez jest ciekawe, ale za lekkie

[budo_aczkolwiek]

a co z tymi wszystkimi teoriami, ze takie rzeczy działają źle na stawy?
Jedne mówiły, że noszenie tego cały dzień jest szkodliwe, ale sam trening w tym jest ok. Drugie, ze kopanie/uderzanie z takim czyms jest niezdrowe dla stawów.

Przypuszczam, że ta druga opcja nie jest do końca prawdziwa, ale czy jakos się do tego ustosunkowujesz?

[budo_novocaine]

po pierwsze, nie wiem.
po drugie, DRAGON BALL, kurwa.

mysle, ze jesli zacznie sie naprawde lekko, powiedzmy 0.5kg na tydzien (spacer do/z pracy, 2x30min w moim przypadki) + wiecej na trening, mysle, ze mozna sie powoli dostosowac.
ale jak mowie, nie wiem ile w tym sensu a ile mojej wyobrazni.

chociaz kopac/uderzac bym sam nie probowal.

[budo_tharfin]

po pierwsze, nie wiem.
po drugie, DRAGON BALL, kurwa.

Takie uzasadnienia mnie przekonało, ale nie wiem do czego

[budo_kensei]

po pierwsze, nie wiem.
po drugie, DRAGON BALL, kurwa.

Wszystko jasne, nie ma argumentów przeciw

To, że ruchy dynamiczne są złe jestem w stanie jakoś zrozumieć, ale normalne chodzenie w tym? Nie sądze, żeby niewielkie ciężary robiły bardzo dużą różnice dla stawów.

[budo_novocaine]

wiesz co, setki/tysiace powtorzen moga sie skonczyc jakas chroniczna kontuzja/zapaleniem/przeciazeniem, jesli ciezar nagle sie zwiekszy. chodzenie jakby nie bylo to ruch "dynamiczny"

[budo_jerz]

Nie mówiąc o sytuacji w której się potkniemy czy wykonamy jakieś inne nie przewidziane działanie.

[budo_novocaine]

przyszly hmm paski na drazek. ogolnie dobra, tylko musze cos wymyslic, bo miejsce laczenia pasow jest akurat na wysokosci bicepsow i poharata mi rece moze wystarczy oblepic tasma.