82 odpowiedzi w tym temacie

[budo_cocosh]

Ciekaw jestem czy walczycie u siebie na treningach w full-contact bez reguł. Mam na myśli walkę bez żadnych ochraniaczy, tylko na zęby, oczywiście bez rękawic i bez ograniczeń. Oczywiście nie chodzi mi o ćwiczenie powolnych uderzeń itd. tylko o normalną walkę.

[budo_^hast^]

W sensie ten najszybszy sposob do uczynienia siebie kaleka ?

Sorry ale juz mi znajomy mowil jak bylo z kontuzyjnoscia jak byly walki wedle przepisow Pride i ze sprzetem tam stosowanym. Duzo obic itd.
Dla mnie to po prostu nie jest dobry sposob do cwiczen. Rownie dobrze w ramach cwiczen mozesz isc cwiczyc "walke realna" z zulami pod budka z piwem.

[budo_combat]

Racja hast to głupota...

Goście których w ten sposób potraktowałem (nie na treningu) długo leczyli rany, rozcięcia, rozwalone "lima", złamane nosy itp. przyjemności...

Full contact bez reguł - dążenie do nokautu? Po co? Nokautować znajomych z treningu?? Jak gość na sparingu bardzo chciał mocno się "naparzać" - to kilka mocnych prostych hamowało go...

[budo_cocosh]

Dziwi mnie po prostu to, że wiele sekcji MA reklamuje się hasłami "walka bez reguł", "realna walka" i te sprawy, a tak naprawde widzę, że prawie nigdzie się tego nie cwiczy... I dlatego chciałem sprawdzić czy się mylę czy nie...

[budo_combat]

Dziwi mnie po prostu to, że wiele sekcji MA reklamuje się hasłami "walka bez reguł", "realna walka" i te sprawy, a tak naprawde widzę, że prawie nigdzie się tego nie cwiczy... I dlatego chciałem sprawdzić czy się mylę czy nie...

Człowieku!! A aikido reklamowało się jako SKUTECZNA SAMOOBRONA!! (bez żartów - w gazecie)

Marketing, marketing, kasa, zyski, cieniaki przychodzą na treningi i co oni się nauczą - nic! Mają wysokie stopnie, jednostrzałowcy - są dziesiątki takich sekcji...

[budo_cocosh]

No właśnie... no właśnie...
Jaki ten świat fałszywy i zakłamany...
Ale może jednak ktoś jeszcze tak ćwiczy?

[budo_combat]

No właśnie... no właśnie...
Jaki ten świat fałszywy i zakłamany...
Ale może jednak ktoś jeszcze tak ćwiczy?

Hmm - tylko po co? Co miałem dostać w walce na ulicy, to przecież jak dostanę już na treningu ... to po co mi MA? 8) :?

[budo__ash_]

No właśnie... no właśnie...
Jaki ten świat fałszywy i zakłamany...
Ale może jednak ktoś jeszcze tak ćwiczy?

Hmm - tylko po co? Co miałem dostać w walce na ulicy, to przecież jak dostanę już na treningu ... to po co mi MA? 8) :?

Poza tym jeden trening na pare miesiecy pomiedzy pobytami w szpitalach to co za przyjemnosc? :twisted:

[budo_combat]

Poza tym jeden trening na pare miesiecy pomiedzy pobytami w szpitalach to co za przyjemnosc? :twisted:

Poza tym kazdy nokaut, serie mocnych uderzeń na głowę itp. - TO TRWAŁY uraz. Człowiek coraz głupszy... O to chodzi? :roll:
(nie wierzysz - bokserzy )

[budo_krvavy]

Nie przesadzaj Combat, nie wszyscy są tacy: Mike Tyson, nasz czołowy intelektualista - Endrju Przecież oni mogliby równie dobrze pracowac w bibliotece

[budo_combat]

-Wiem wiem

Ostatnio Tyson skasował jakiegoś klienta w hotelu (hehe "zaatakował nieuzbrojonego mężczyznę" - w wiadomościach)

[budo_cocosh]

Ale zaraz, jednej rzeczy nie rozumiem - podchodzicie do sprawy strasznie katastroficznie... My u nas walczymy bez reguł, kontuzje owszem zdarzają się, siniaki są, ale jednak nie dzieje się nic strasznego. A ludzie u nas to głównie studenci, czy ludzie po studiach, z tytułami, więc raczej inteligencja, a nie głąby...
Jak można się nauczyć walczyć nie walcząc?

[budo_krvavy]

Poproś faceta, może być nawet profesor uniwersytetu warszawskiego albo chirurg naczyniowy, żeby kopnął cię w jaja (gdy oczywiście nie masz suspensora). Gwarantuję, że poczujesz się katastroficznie BTW, co trenujesz, nie aikido przypadkiem?

[budo_trochim]

Walki bez ochraniaczy na każdym treningu nie mają najmniejszego sensu. Obejrzyj sobie jakiś film dokumentalny o profesjonalnych zawodnikach MMA. Zobaczysz, że oni na treningach ćwiczą w ochraniaczach i w rękawicach bokserskich. Owszem... raz na jakiś czas, jeśli chcecie możecie zrobić sobie sparringi bez ochraniaczy.

[budo_cocosh]

Nie aikido. Modliszke. Tak się właśnie ćwiczy Kung-Fu tradycyjne.
A co do tego kopa w jaja od profesora, to nie zrozumiałem aluzji... może ja jednak zgłupiałem... :wink:

[budo__ash_]

(...)My u nas walczymy bez reguł, kontuzje owszem zdarzają się, siniaki są, ale jednak nie dzieje się nic strasznego. (...)

To znaczy jak? Z gryzieniem, kopami w jaja, wsadzaniem palcow do oczu, uszu, z poszerzaniem usmiechow, z uderzeniami w tyl glowy i w kark, z kopnieciami w kolana, z uderzeniami otwartymi dlonmi w uszy (telefonik, czy jak mu tam?), z gryzieniem, szczypaniem i drapaniem, z uderzeniami w krtan, z naciskiem na owa krtan oraz wezly chlonne z pelna sila, ze nie wspomne to prymitywnym uderzeniu z glowki? 8O I to wszystko bez ochraniaczy. Jesli tak, to jestescie najtwardsza sekcja trenujacych sztuki walki na swiecie. A jesli nie, to nie walczycie bez regol

[budo_combat]

Ale zaraz, jednej rzeczy nie rozumiem - podchodzicie do sprawy strasznie katastroficznie...

My u nas walczymy bez reguł, kontuzje owszem zdarzają się, siniaki są, ale jednak nie dzieje się nic strasznego.

No to jest dobre!! To NIE JEST bez reguł...

Jak można się nauczyć walczyć nie walcząc?

Rany - człowieku - można doskonale nauczyć się walczyć - ale rękawice, szczęka, ochraniacza na jaja i tyle. Nie pełna siła, i tylko niektóre techniki...

[budo_cocosh]

Z reguły nie gryziemy, bo to właściwie dosyć trudne... najpierw trzeba się przytulić a walczymy najczęściej w dystansie. Rzadko kiedy uderza się w krtań, no bo to zajebiście niebezpieczne... ale zdarza się.
Oczywiście nie mówię, że walczy w ten sposób od razu każdy kto przyjdzie na sekcję, ale ci zaawansowani owszem.
Są u nas trzy stopnie walki, w trzecim nie ma żadnych ograniczeń.

[budo_trochim]

Nie aikido. Modliszke. Tak się właśnie ćwiczy Kung-Fu tradycyjne.

A walczycie też w parterze i obijacie się np. w dosiadzie? Jeśli nie, to nie są to walki bez reguł.

[budo__ash_]

Z reguły nie gryziemy, bo to właściwie dosyć trudne... najpierw trzeba się przytulić a walczymy najczęściej w dystansie. Rzadko kiedy uderza się w krtań, no bo to zajebiście niebezpieczne... ale zdarza się.(...)

A pozostale elementy, ktore wymienilem?
A dlaczego walczycie w dystansie? Przeciez jak nie ma regul, to to jest bez sensu, bo jest najmniej intuicyjne. Skoro nie da sie nauczyc walczyc nie walczac, to jak uczycie sie walki bez regul w zwarciu, w parterze i w krotkim dystansie? Uwazasz zatem, ze walka naprawde bez regul np. na ulicy odbywa sie w dystansie?