Full-contact i dobre zdrowie
Napisano Ponad rok temu
Może podacie jakieś pozytywne i negatywne przykłady z rzeczywistości?
Napisano Ponad rok temu
Ale nic tam:
Skupię się na knockdow w swojej opinii, ale myślę, że ze spokojem można część mojego wywodu przypiąć do full contactu (może nawet szybciej).
Wielu młodych ludzi, zaczynając walczyć w kd uważa, że jest to jedyna możliwa forma sparringu i praktykowania sztuki walki. Daje ona bezkompromisową możliwość wykorzystania własnego ciała do oddziaływania na przeciwnika w maksymalnym możliwym stopniu. Jednocześnie jednak, tak samo przeciwnik czy przeciwnicy oddziaływują na nas. Nie ma nic za darmo, straty muszą być a stratami w takich okolicznosciach są obite kończyny, ogromne siniaki a całkiem często złamania i pęknięcia kosci. Zasada jest prosta im młodszy wiek tym łatwiej sie człowiek regenreruje, jednak musimy założyć systuację że im więcej ran - dotkliwych i niebezpiecznych tym okresy rekonwalescencji dłużesze i mniej sympatyczne. W początkowym kilku latach wszystko jest ok, ale po jakimś czasie sporo po 30tce już nie jest tak rewelacyjnie. Wydolnosć osiada a rany już się tak nie goją. Niestety taka prawda.
I to jest moment na zastanowaienie:
Większość ludzi trenujacych knockdown karate czy inne kontaktowe sztuki walki, powinna w tym momencie zrozumieć, że czas się wycofać z takich walk. Większość instruktorów odchodzi od kd i zaczyna postulwoać przywiazanie do kihonu i kata. Powiedzmy sobie szczerze to nie ta droga. Z własnego doświadczenia uważam, że tu powinny się pojawiać treningi innej natury, nastawione na utylitarne wykorzystanie technik walki, ale bez kierowania ataków przeciwko samemu sobie. Zamiast fizycznego przeciwstawiania się dążyć do rozwiazań technicznych pozwalających na wykorzystywanie sztuki walki bez szwanku dla siebie. Zresztą uważam, że nie wszyscy muszą trenować kd, nawet trenujać kn karate czy inne sztuki walki. Sam, skończywszy ileś tam lat zacząłem treningi oparte na opracownia metod neutralizacji określonych ataków określony sposób, wzbogacając elementy w moim przypadku kyokushin o elementy comba56 czy znane mi techniki jj.
To co chciałem powiedzieć na koniec jest taki:
Bardzo cenię sobie ludzi walczących w knockdown i full contact. Znają swoje możliwości, wytrzymałość i ból. To jest to co podziwiam. Nigdy, żaden semi czy light contact nie będzie obdarzony przeze mnie takim respektem. Ale ... nie wszyscy muszą trenować knockdown czy full contact, a nawet jak to robią w młodości to na "starość" trzeba znaleźć sobie coś co nam to zaspokoi bo zdrowie mamy jedno niestety z wiekiem coraz gosze.
Uff to tyle ode mnie.
Napisano Ponad rok temu
Jak zwykle wszystko wypaplasz. :wink:Sławek mnie najpierw naciskał na gg abym wyraził swoje zdanie na ten temat a potem ni z tego ni innego kazał napisać moje zdanie na Vortalu.
Z takich dyskusji wychodzą ciekawe wątki, jak np. ten.
No i to mi się podoba - a nie ciągle takie same treningi bez oglądania się na zdrowie swoje i innych.(...)
I to jest moment na zastanowaienie:
Większość ludzi trenujacych knockdown karate czy inne kontaktowe sztuki walki, powinna w tym momencie zrozumieć, że czas się wycofać z takich walk. Większość instruktorów odchodzi od kd i zaczyna postulwoać przywiazanie do kihonu i kata. Powiedzmy sobie szczerze to nie ta droga. Z własnego doświadczenia uważam, że tu powinny się pojawiać treningi innej natury, nastawione na utylitarne wykorzystanie technik walki, ale bez kierowania ataków przeciwko samemu sobie. Zamiast fizycznego przeciwstawiania się dążyć do rozwiazań technicznych pozwalających na wykorzystywanie sztuki walki bez szwanku dla siebie. Zresztą uważam, że nie wszyscy muszą trenować kd, nawet trenujać kn karate czy inne sztuki walki. Sam, skończywszy ileś tam lat zacząłem treningi oparte na opracownia metod neutralizacji określonych ataków określony sposób, wzbogacając elementy w moim przypadku kyokushin o elementy comba56 czy znane mi techniki jj.
(...)
Napisano Ponad rok temu
Mógłbyś proszę ?
Napisano Ponad rok temu
Sławek, uważam za celowe przeniesienie tego postu do Karate !
Mógłbyś proszę ?
Równie dobrze można by na Boks :wink: .
Napisano Ponad rok temu
Raczej nie, bo chodziło mi o aspekt zdrowotny różnych sztuk walki.Sławek, uważam za celowe przeniesienie tego postu do Karate !
Mógłbyś proszę ?
A kontakt jest i w karate, w boksie, thai-boxie itd.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do knockdawnu kontuzji tam nie mialem i problemow zdrowotnych tez wbrew temu co niektorym sie moze wydawac ze kontakt bardzo niszczy zdrowie. Natomiast w full contact zaliczylem juz wstrzasnienie mozgu po hizageri jodan ( ahh nie wszycy wiedza ). Ja jednak wole formule kontaktowa jezeli mowimy o walce....
Pytanie do Slawka ile prawdy jest w tym ze jestes semikontaktowcem nie z wyboru ale z koniecznosci zdrowotnej?
Piotrek
Napisano Ponad rok temu
Cóż za osobiste pytanie...Pytanie do Slawka ile prawdy jest w tym ze jestes semikontaktowcem nie z wyboru ale z koniecznosci zdrowotnej?
Po pierwsze - sport niekontaktowy czy kontaktowy mnie nie interesuje.
Po drugie - stosuję kontakt wtedy, gdy uważam że można. A jak ktoś mnie trafi, to nie rozpaczam. A jak zdejmę okulary, to kontroli nie mam. :wink:
Po trzecie - zdrowie przede wszystkim. A pewne przeciwskazania (a właściwie zdrowy rozsądek) owszem są i dlatego nie mam ochoty ryzykować zdrowia tylko dlatego, żeby sobie czy komuś coś udowodnić.
Napisano Ponad rok temu
później mądrzeje i sie wścieka żee tak robił, szczególnie jeśli po drodze nabawił sie jakis kontuzji, które nie pozwalają o sobie zapomnieć
Mozna ćwiczyć długo ale trzeba to robic mądrze- obowiązkowo ochraniacze + nie kozaczyć tylko słuchać organizmu!
Napisano Ponad rok temu
pozDraViam
pepe
Napisano Ponad rok temu
To co o sobie ,idzie 42 rok zycia , niestety ze zdrowiem nie jest najlepiej i pelnokontaktowe sporty ( sporty ??? ) sie do tego przyczynily w duzej mierze.
Tak dlugo jak trenowalem czysto sportowe style nawet knockdown , wiekszych problemow nie bylo paluchy , kostka , pekniete zebro , glupoty.
Problemy sie zaczely przy treningach MMA , tu juz zaczelo przyplatywac sie kolano , kregoslup , szyja , stawy biodrowe , nadgarstki.
Coz jednak , od tego sie nie umiera wiec cwicze dalej , co wiecej mam z tego coraz wiecej przyjemnosci , i na moje sobotnie sparnigi NHB, czekam jak na piwo w goracy dzien.Nie nic lepszego jak po biurowych stresach rozluznic krawat , wywalic z siebia nagromadzona arenaline ,i spusc troche swojej i cudzej krwi.
...a ze pozniej trosze boli , szczegolnie przy zmianach pogody , to trudno...
Napisano Ponad rok temu
I tak się zastanawiam, czy ja jeszcze żyję czy to już jakiś koszmar na jawie. Tak w ogóle to sie zacząłem zastanawiać co by było jakbym to wszystko rzucił na jakiś czas - poprawiło bym mi się czy pogorszyło.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiecej , jak taki kapiacy krwia i poobijany pojde do szatni , wezme prysznic isune to wlasnie w drodze do domu przychodza mi do glowy najlepsze pomysly.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
PPM
- Ponad rok temu
-
Co sądzicie o Tae-bo?
- Ponad rok temu
-
Urządzenia do rozciągania.
- Ponad rok temu
-
Jazda konna
- Ponad rok temu
-
Wspinaczka
- Ponad rok temu
-
Wiek a wydolność.
- Ponad rok temu
-
Sparingi a choroby przenoszone przez krew..
- Ponad rok temu
-
Domowy sprzęt do ćwiczenia uderzeń
- Ponad rok temu
-
Leczenie kontuzji własnym sumptem.
- Ponad rok temu
-
Windsurfing
- Ponad rok temu